Synowie Agaty Młynarskiej stronią od popularności. Czym się zajmują zawodowo?
Mają obecnie 39 i 35 lat. Młodszy z nich narodził się dokładnie w tym samym roku, w którym jego mama rozpoczęła karierę w telewizji. Tadeusz od zawsze marzył o tym, by zostać operatorem, lecz pragnął osiągnąć sukces samodzielnie, bez podpierania się sławnym nazwiskiem. Takie same odczucia towarzyszyły pierworodnemu prezenterki - Stanisławowi, który nie poszedł w ślady członków rodziny i zamiast rozwijania predyspozycji artystycznych wybrał pracę w korporacji. Agata Młynarska przyznaje, że jej dzieci przechodziły "wielki bunt", ponieważ nie chciały przed nikim ujawniać swojej tożsamości.
- Dodatkowa trudność to to, że po ojcu również miały bardzo znanych dziadków - profesorów historii: Stefana Kieniewicza, Jana Kieniewicza, Leszka Kieniewicza - przypomina prezenterka. W rozmowie z redaktorką dziendobry.tvn.pl Bereniką Olesińską dziennikarka opowiedziała również intrygującą anegdotę związaną z celowym ukrywaniem pokrewieństwa.
- Tadeusz [młodszy syn - przyp. red.], kiedy otrzymał jedną ze swoich pierwszych prac w Teatrze Polonia u Krystyny Jandy, gdzie pracował przy "Białej bluzce" jako operator, przez bardzo długi czas się nie ujawniał, że jest moim synem, a przecież mój ojciec był bardzo bliskim przyjacielem Krystyny Jandy. I dopiero jak ja się spotkałam z Krystyną Jandą w teatrze i powiedziałam: "Krysiu, ty wiesz o tym, że Tadeusz tutaj pracuje z tobą 3-4 lata?". Ona mówi: "Jaki Tadeusz?". Ja mówię: "No jak to, filmuje cię. Cały czas ma twoje zbliżenie". "Tadek? To jest twój syn? Dlaczego mi o tym nie powiedzieliście? Wnuk Wojtka Młynarskiego? Tadeusz Kieniewicz?" - miała dopytywać zaskoczona aktorka.
To wynika z tego, że oni chcą pracować na własne konto. Oni są bardzo skromni obaj. (...) Tadeusz wyjechał do Stanów i tam pracuje jako operator. Cóż by mu dało to, że jest synem Agaty Młynarskiej? On musi pokazać, czy umie pracować. Tak samo Staś, który pracuje w międzynarodowej korporacji
Wojciech Młynarski surowo traktował dzieci
Wartości, którymi kierują się synowie Agaty Młynarskiej, najprawdopodobniej zostały im przekazane przez samego Wojciecha Młynarskiego. Legendarny poeta nigdy bowiem nie faworyzował swoich bliskich na płaszczyźnie zawodowej.
- Do tego stopnia mój ojciec przestrzegał tego, że ja, żeby przyjść na jego recital do teatru, musiałam mieć bilet. To nie było tak, że tatuś prowadzi córeczkę za kulisami. Ja mogłam potem przyjść za kulisy. Pamiętam też moment, że tata skończył recital i ja wtedy wbiegłam na scenę. I mój ojciec taki skonsternowany surowo wziął mnie za rękę i powiedział, że to nie jest miejsce, na które można sobie tak ot wejść. Scena to jest bardzo ważne miejsce pracy i żeby wejść na scenę, trzeba mieć tytuł. Ja zamarłam i zapamiętałam to na zawsze - wspomina Agata Młynarska w wywiadzie dla dziendobry.tvn.pl.
Agata Młynarska docenia osiągnięcia rodzeństwa. Czy wśród sióstr i brata panuje zgodność?
Dbanie o dobre imię rodziny nie jest łatwym zadaniem, szczególnie gdy poczynania wszystkich członków obserwowane są skrupulatnie przez opinię publiczną. Agata Młynarska zapewnia jednak, że w najważniejszych kwestiach może liczyć na wsparcie siostry (Pauliny Młynarskiej) i brata (Jana Młynarskiego), oczywiście z wzajemnością.
- Akurat z rodzeństwem jesteśmy po jednej stronie stołu. Bardzo wspólnie podejmujemy decyzje. Jak coś się dzieje, konsultujemy się. Oczywiście, jeżeli to dotyczy spuścizny po ojcu albo spraw związanych z szeroko rozumianym wizerunkiem rodziny. Natomiast jeśli to dotyczy moich spraw, Jasia spraw czy Pauliny spraw - każde z nas podejmuje decyzje indywidualnie - uświadamia dziennikarka.
Prezenterka przy okazji wspomniała o osiągnięciach rodzeństwa oraz drażliwych tematach, które poruszają w przestrzeni medialnej. - Paulina prowadzi własną ścieżkę zawodową. Jasiek udziela swoich wywiadów. Czasami są to wywiady trudne, bolesne o jego dzieciństwie. To jest jego prawo, jego pamięć. (...) Nie mamy czegoś takiego, żebyśmy się oceniali. Ja jestem zafascynowana twórczością mojego brata, wspieram go, jestem jego wielką fanką, ubóstwiam jego córki - to są rówieśniczki moich wnuczek, więc mówię, że mam nie dwie wnuczki, tylko cztery. (...) Tak samo jestem pełna podziwu i uznania dla Pauliny pracy. Mnóstwo książek, wielka pasja przekuta na zawód, jakim jest bycie nauczycielką dla innych. Pauliny książki są bardzo ciekawe, fascynujące, (...) tak że ja jestem dumna bardzo ze swojego rodzeństwa. Jako najstarsza siostra mogę to powiedzieć naprawdę z radością - wyznała w rozmowie z Bereniką Olesińską.
Czy Agata Młynarska jest już po tylu latach zmęczona nieustającymi pytaniami o tatę? Tego dowiesz się z naszego materiału wideo zamieszczonego na górze strony. Cały wywiad z prezenterką dostępny jest natomiast pod tym linkiem.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Henio Majdan bawi się w przewodnika w muzeum. Trzylatek zaskoczył internautów: "Jak dużo wie!"
- Magda Gessler pomogła bohaterce "Kuchennych rewolucji". "Była bardzo zestresowana i małomówna"
- Marina Łuczenko-Szczęsna pochwaliła się ciążowym brzuszkiem. "Jak myślicie, kto się tam skrywa"?
Reporter: Berenika Olesińska
Źródło zdjęcia głównego: dziendobry.tvn.pl.