Tomasz Ziętek - najgorętsze nazwisko wśród aktorów młodego pokolenia. "Bardzo wcześnie był lokalną gwiazdą"

Tomasz Ziętek
DD_20211023_Zietek_rep_REP
Mijający rok bezsprzecznie należał do Tomasza Ziętka. Film "Żeby nie było śladów" jest polskim kandydatem do Oscara. Kindze Burzyńskiej opowiedział, jaką cenę płaci za sukces.

Studium wokalno-aktorskie

Pierwszą miłością Tomasza Ziętka wcale nie było aktorstwo, tylko muzyka. To właśnie pasja do dźwięków doprowadziła go do Studium Wokalno-Aktorskiego im. Danuty Baduszkowej w Gdyni. Tam też zaczęła się jego przygoda ze sceną.

- Pamiętam egzaminy wstępne Tomka i wydaje mi się, że tekstu uczył się dzień przed albo w pociągu. To było wyczuwalne - powiedział były wykładowca aktora Maciej Konopiński. - Siedzieliśmy obok siebie z Alinką Lipnicką, koleżanką ze starszego pokolenia i ona powiedziała: "Zobacz, ten młody ... ma nas serdecznie w..., bierzemy go!". Tomek miał pewien rodzaj bezczelności - dodał.

Tomasz Ziętek nie urywa, że czas spędzony w szkolnych murach nie poszedł na marne.

- Niezliczone zajęcia fizyczne, tańca charakterystycznego, współczesnego, baletu zbudowała olbrzymią świadomość ciała, tego jednego z najważniejszych narzędzi aktora później - podkreśla.

Muzyczna pasja Tomasza Ziętka

Zanim Tomasz Ziętek stał się rozchwytywanym i popularnym aktorem, miał swój zespół i koncertował. Zdaniem jego młodszego brata, również aktora, Wojtka, od zawsze miał zadatki na sławę.

- Przez to, że wychowaliśmy się w małym mieście, to Tomek, przez swoje zespoły i koncerty, bardzo wcześnie był lokalną gwiazdą - zdradza Wojciech. - Potem jak wyszły "Kamienie" ("Kamienie na szaniec", reż. Robert Gliński - przyp. red.) to to się jeszcze bardziej powiększyło. Nawet maturę pisałem z Tomkiem: siedzę, nie wiem, co napisać, patrzę przed siebie i na sali był wielki karton z "Kamieni na szaniec" - wspomina.

Tomasz, pomimo sukcesu, wciąż podkreśla, że najważniejsza jest rodzina. Nie ukrywa również, że aktorstwo ma swoje ciemniejsze strony.

- Podporządkowujesz temu życie. To może śmiesznie zabrzmi, ale chociażby taka rzecz, która jest tożsama z osobą tak jak włosy. A to muszę je zapuszczać, a to zgolić do jakiegoś filmu - wylicza. - To może są drobnostki, ale ja kocham jeść. Często muszę to poświęcać, albo dostosowywać się do jakiś diet i obrzydzać sobie jedną z najpiękniejszych rzeczy, jaka jest na świecie - podsumowuje.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki zobaczysz na Player.pl

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości