Qczaj o chorobie mamy
Jakiś czas temu mama Qczaja zachorowała na nowotwór. W rozmowie z redaktorką serwisu dziendobry.tvn.pl trener przyznał, że jego rodzicielka - mimo niepokojących symptomów - zwlekała z pójściem na badania. - Tyle razy mówiłem, tyle razy darłem się do telefonu, że trzeba iść do lekarza, a jednak moja mama dopiero gdzieś tam w ostatnim stadium poczuła, że coś się niedobrego dzieje - powiedział.
O chorobie rodzica Quczaj poinformował swoich fanów za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych. Zrobił to, mając nadzieję, że tym samym namówi inne osoby na wykonanie badań profilaktycznych. Niestety post trenera spotkał się także z negatywnym odbiorem.
- Większość komentarzy była pozytywna. Natomiast był też procent komentarzy, które mnie naprawdę zdziwiły, które były wręcz atakujące. (...) Ktoś pisał, "ja też miałem chorego i nie mówiłam o tym całemu światu". Ja jednak mam status osoby publicznej, więc gdzieś tam interesuję ludzi. Jeśli mogę za pomocą tego, że jestem osobą publiczną poruszyć jakieś ważne tematy, to się czuję wręcz zobligowany do tego, żeby to zrobić i, że przez coś takiego mogę pomóc innym osobom - podkreślił Qczaj.
Qczaj czuł wsparcie swoich obserwatorów
Qczaj na co dzień wspiera ogromną rzeszę kobiet, która znajduje motywację w jego postach w mediach społecznościowych oraz akcjach, w które się angażuje. Daria Pacańska z dziendobry.tvn.pl zapytała czy te pozytywne emocje wróciły do niego, kiedy sam potrzebował ukojenia w obliczu choroby ukochanej mamy.
- Poczułem ogromne wsparcie. Z jednej strony czułem się bardzo kruchy w środku, z drugiej strony czułem się bardzo silny. Ta choroba mogła mnie pozamiatać, mogła sprawić, że będę osłabiony. Natomiast trzymałem się bardzo, bardzo mocno, miałem przeogromne wsparcie moich fanów, moich fanek, osób, które mnie obserwują. Naprawdę w tym wszystkim czułem, że nie jestem sam, że nie jestem dla tych osób tylko jakimś trenerem, który robi swoją robotę, tylko człowiekiem, synem, który cierpi, który się boi, bo ja się bardzo bałem - wyznał.
I dodał: "Dzisiaj mogę już powiedzieć, kiedy moja mama jest już po operacji, że się potwornie bałem. Natomiast wytrwaliśmy i teraz jesteśmy dobrej myśli, że nie będzie żadnych przerzutów, nawrotów i tym podobnych historii, że moja mama będzie zdrowa".
Qczaj o życiu w trakcie choroby bliskiej osoby
Qczaj walczył o życie swojej mamy i wspierał ją każdego dnia, ale postanowił się nie zamartwiać. - W każdych takich sytuacjach trudnych możesz albo się załamać, możesz totalnie pójść w alkohol, pójść w historie, które cię osłabiają albo być bliżej siebie. Choroba mojej mamy, nazwę to może tak pompatycznie, ale dla mnie była trochę błogosławieństwem. Też jestem teraz w terapii i cieszę się, widocznie tak miało być, ponieważ, jak mówiłem, ta historia mogła mnie pozamiatać, a jestem silniejszy. W tym momencie, kiedy przyszedł ten kryzys, którego się kompletnie nie spodziewaliśmy, choroba jest czymś czego nie można się spodziewać, to ja byłem bliżej siebie - wyznał.
Zobacz także:
- Zygmunt Chajzer, Saszan i Fit Lovers o modzie z drugiej ręki. "Staram się szanować to, co mam"
- Pokazała zdjęcia ze ślubu. Po latach powiedziała o przykrych zdarzeniach podczas uroczystości
- Najlepsze filmy na jesienne wieczory. Jakie tytuły poleca Andrzej Sołtysik?
Autor: Daria Pacańska
Reporter: Daria Pacańska
Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN Online