Przed nami wielki finał "Czas na Show. Drag Me Out". Jak tygodnie na planie wspominają uczestnicy?

Źródło: Dzień Dobry TVN
Dzisiaj wielki finał “Czas na Show. Drag Me Out”
Dzisiaj wielki finał “Czas na Show. Drag Me Out”
Jurorzy “Czas na show. Drag me out”
Jurorzy “Czas na show. Drag me out”
Rewelacyjny serial o polskich drag queens
Rewelacyjny serial o polskich drag queens
Alexis Saint-Pete – sztuka bycia drag queen
Alexis Saint-Pete – sztuka bycia drag queen
"Nago. Głośno. Dumnie". Paweł i jego droga do bycia drag queen
"Nago. Głośno. Dumnie". Paweł i jego droga do bycia drag queen
Jedno z najgorętszych show wiosennej ramówki dobiega końca. We wtorek 9 kwietnia odbędzie się wielki finał programu "Czas na Show. Drag Me Out". Jakie emocje towarzyszyły uczestnikom na planie? Jak wspominają te niecodzienną przygodę? O tym opowiedzieli w Dzień Dobry TVN aktor Michał Mikołajczak oraz kulturysta Marcin Łopucki.

Uczestnicy "Czas na Show. Drag Me Out" o programie

W tym sezonie po raz pierwszy na antenie TVN mogliśmy podziwiać starcie szóstki śmiałych uczestników, którzy postanowili zderzyć swoje męskie "ja" z barwnym i artystycznym światem drag queens. W programie "Czas na Show. Drag Me Out" wzięli udział: aktorzy Tomasz Karolak i Michał Mikołajczak, trener personalny i uczestnik "Top Model" Tadeusz Mikołajczak, influencer Kamil Szymczak, kulturysta (mąż Katarzyny Skrzyneckiej) Marcin Łopucki oraz Dariusz Zdrójkowski - ojciec aktorów Adama i Jakuba Zdrójkowskich. Jak wspominają przygodę na planie? Przyznają, że udział w show wymagał od nich poświęcenia, pracy i pełnego skupienia. Każdy z panów miał bowiem swoje powody do stresu. Michał Mikołajczak, choć na co dzień związany jest ze sceną, nie ukrywa, że tego typu występy były dla niego nowym wyzwaniem.

- Jeżeli wszyscy mówią Ci dookoła, że "wy macie łatwiej, bo jesteście aktorami" to jesteś psychicznie troszeczkę na gorszej pozycji. Masz większą presję, wymaga się od ciebie więcej. Jak się starasz, oddajesz z siebie wszystko, a nagle mówią, że nie, to jest aktor, on to już miał, on to już robił w szkole, on to już tańczył, robił wszystko, a tak wcale nie było. Drag to jest tak wysublimowana forma aktywności scenicznej. Mamy obcasy, przyczepione sztuczne pupy i gorset do tego i jeszcze sztuczne piersi, które powodują, że nie widzisz swoich stóp. Poruszanie się w tej formie to nie jest najprostsze zadanie – podkreślił aktor.

Podobne odczucia ma także Marcin Łopucki, który do czasu programu na scenach prezentował tylko swoje mięśnie.

- To, co najważniejsze i co rzeczywiście jest takie samo jak tutaj, to musimy oddać emocje na publiczność, na telewidzów. Tak samo muszę podczas moich zawodów przekazać wszystko to, co chcę, na widownię, do panelu sędziowskiego. To musi być pewien rodzaj performance'u, spektaklu teatralnego, który zrobi to widowisko jeszcze bardziej interesującym – wyjaśnił kulturysta.

Wielki finał programu "Czas na Show. Drag Me Out"

Wszystko, co dobre, szybko się kończy. Już we wtorek 9 kwietnia wielki finał programu "Czas na Show. Drag Me Out". Z jakimi założeniami przyszli do show uczestnicy?

- Wszyscy widzieliśmy, że chcemy stworzyć fantastyczne show, żeby to nie była kupa śmiechu, bo wyjdzie kilku panów przebranych, tylko tworzyliśmy sztukę, pewien rodzaj nowego artyzmu, który wkracza do Polski przy zachowaniu kanonów teatralnych, rozrywkowych, tanecznych. Żeby to się miło oglądało, ale też żeby ludzie rozumieli, że to jest inny sposób na życie i coś nowego wkracza do naszego kraju. I żeby tego nie kastrować, żeby nie kasować, żeby być otwartym na nową formułę, jak i nowy spektrum postrzegania równouprawnienia, tolerancji społecznej. Żeby to nie było tylko takie prostolinijne występowanie na scenie – powiedział Marcin Łopucki.

Michał Mikołajczak dodał zaś, że finał chodził mu po głowie i cieszy się, że ciężka praca zaowocowała.

- Jeżeli bierzemy udział w czymś, to dajemy z siebie wszystko. Jak wchodzę w jakiś nowy projekt, to choćby niebo stało się różowe i nagle się pojawiły na nim dziwne kształty, to idę dalej. I daję z siebie 100%, 150%, 200%. Staram się przekraczać kolejne granice. I oczywiście trzeba sobie wyznaczać cele. Jak przychodzisz do takiego programu, to celem jest finał. Ale to nie jest najważniejsze. Najważniejsze jednak jest ta droga i to, co się po kolei wydarzy. Cel był ambitny. Udało się go osiągnąć, możemy już to dzisiaj powiedzieć. Jak to się wszystko rozwiąże, to już zobaczycie państwo sami – podsumował gość Dzień Dobry TVN.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl. 

Skocz do sklepu TVN!
Skocz do sklepu TVN!

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

Autor: Nastazja Bloch

Źródło zdjęcia głównego: Michał Woźniak/East News

podziel się:

Pozostałe wiadomości

Serowe arcydzieła na talerzu Andrzeja Polana
Materiał promocyjny

Serowe arcydzieła na talerzu Andrzeja Polana