7 lat i 4 tysiące adopcji. Takim osiągnięciem może pochwalić się Fundacja Judyta, która pomaga najmniejszym psiakom i ich mamom . Nie jest to łatwe zadanie. Do zapewnia prawidłowej opieki, potrzebne jest również wsparcie innych osób.
Przede wszystkim karma, która pozwoli powrócić tym zwierzakom do normalności . Z tego względu, że są one znajdowane w różnych sytuacjach. Są z lasów, nor, więc warunki, w jakich dotychczas były nie umożliwiały im prawidłowego rozwoju. Często były to wygłodzone sunie . Dopiero u nas po zastosowaniu leczenia i specjalistycznych karm, mogą one odbudować swoje siły witalne, a szczeniaki zaczynają funkcjonować
- poinformowała Teresa Piłat-Reszka, prezes Fundacji Judyta.
Wsparcie dla Fundacji Judyta
Dzięki wsparciu Ambasady Szwajcarii w Polsce oraz Karoliny i Piotra Adamczyków na jakiś czas pożywienia podopiecznym nie zabraknie. Ofiarowali bowiem 2000 kg karmy oraz 200 kg przekąsek.
Dwie tony dla tego schroniska to się wydaje, że to zapas na bardzo wiele, ale tak naprawdę to jest zapas na dwa miesiące lub miesiąc. Tutaj są puste żołądki wielu szczeniaków i wielu psów. I nigdy nie ma za wiele tej karmy, czy też wsparcia
- oświadczył aktor Piotr Adamczyk.
Tym razem nie skupiamy się na pomocy, tylko ludziom, ale także zwierzętom. Psy są najlepszymi przyjaciółmi człowieka i zasłużyły na prawidłowe traktowanie
- dodał Jurg Burri, ambasador Szwajcarii.
Adamczykowie o adopcji zwierząt
Żona aktora Karolina Adamczyk, jak sama przyznała, zawsze była wrażliwa na krzywdę zwierząt. Przez chwilę myślała nawet, by zostać weterynarzem.
W tej chwili mamy dwa psy i adoptowanego konia. To są bardzo fajne decyzje, ale pamiętajmy, że to są też bardzo trudne decyzje, bo to są zazwyczaj zwierzaki, które już coś w życiu przeszły. Mają jakieś traumy
- oznajmiła modelka Karolina Adamczyk.
Aktor podkreślił, że gdy wraz z Karoliną udało im się kupić dom, doszli do wniosku, że mają odpowiednie warunki, by zająć się dodatkowym psiakiem.
Zora prawdopodobnie ma rok, teraz już prawie dwa. Cały czas opowiada nam, myślę, że ma traumatyczną historię. Kiedy weźmie się coś do ręki, to ona się kuli. Musimy z nią rozmawiać inaczej. Zamiast wołać "chodź", to 'wróć" i dopiero wtedy przychodzi, bo to słowo kojarzy jej się już z nami. Ma wiele takich przyzwyczajeń, przez co opowiada, co się jej stało
- wyjaśnił aktor.
Piotr Adamczyk od wielu lat ochoczo pomaga zwierzętom. Podkreślił, że gdy wraca z wizyty ze schroniska, to psiaki, które w nim się znajdują - na długo zapadają w pamięci.
Biję się z myślami, że może trzeba było jeszcze jakiegoś psiaka przygarnąć. (…) Cieszę się, że mogę przekonać tych, którzy się wahają. Zachęcam wszystkich, którym brakuje tego typu przyjaciela, żeby wybrali się do jakiegoś schroniska i usłyszeli głos, zobaczyli wzrok jakiegoś psiaka, w którym się zakochają
- oświadczył.
Zobacz też:
Piękne zdjęcia zwierząt. "Stwierdziłam, że muszę sfotografować wszystkie pieski na świecie"
Rodzina z Podhala o spotkaniu z niedźwiedziem. "Jeżeli byłby z młodymi, mogło dojść do konfrontacji"
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.
Autor: Dominika Czerniszewska
Reporter: Michał Malinowski