Paulina Gałązka opowiedziała o niezręcznej sytuacji na lotnisku. "Pokazywali mnie sobie palcami"

Paulina Gałązka opowiedziała o niezręcznej sytuacji na lotnisku. "Pokazywali mnie sobie palcami"
Paulina Gałązka opowiedziała o niezręcznej sytuacji na lotnisku. "Pokazywali mnie sobie palcami"
Źródło: MW MEDIA
Paulina Gałązka dała się poznać szerszemu gronu publiczności dzięki udziałowi w takich produkcjach, jak m.in. "Dziewczyny z Dubaju", "Sami swoi. Początek" czy "Fuks 2". Jak przyznała jednak aktorka, jej rozpoznawalność bywa przyczyną niezręcznych sytuacji. Jedna z nich przytrafiła się jej na lotnisku.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.

DD_20230729_Barbie_rep_REP
Paulina Gałązka dubbinguje Barbie
Źródło: Dzień Dobry TVN

Paulina Gałązka - kim jest

Paulina Gałązka, choć pojawiła się w świecie polskiego filmu niedawno, zdążyła już zaskarbić sobie sympatię widzów. Największą rozpoznawalność przyniosła jej rola Emi w filmie "Dziewczyny z Dubaju", który odbił się w mediach szerokim echem. Aktorka dubbingowała również Barbie, w którą oryginalnie wcielała się Margot Robbie, udowadniając, że z powodzeniem potrafi sobie poradzić z wszelkiego rodzaju wyzwaniami.

W rozmowie z Natalią Wolniewicz gwiazda opowiedziała o blaskach i cieniach życia w świetle reflektorów.

- Na pewno, jak ktoś do mnie podchodzi na ulicy i gratuluje mi i mnie rozpoznaje, to zawsze jest mi bardzo miło. Obok tego, że jest mi miło, to mam ochotę uciekać i się wstydzę, więc na pewno to jest takie coś, na co nie jestem gotowa. Jednak jestem dość normalną osobą i na scenie czy przed kamerą bardzo lubię być w spotlight'cie [w centrum], ale rzeczywiście w życiu prywatnym wolę być incognito - przyznała.

Paulina Gałązka poczuła się niezręcznie na lotnisku

Gwiazda przytoczyła również w rozmowie z Natalią Wolniewicz niezręczną sytuację, która miała miejsce podczas jej wizyty na norweskim lotnisku.

- Zdarzyła się taka bardzo kłopotliwa sytuacja, kiedy na lotnisku w Norwegii, gdzie są limity alkoholu, który możesz zakupić na lotnisku, bardzo wnikliwie czytałam, studiowałam tablice z tymi, jakie kwoty, [litry] po norwesku można wywozić - zaczęła swoją opowieść aktorka.

Jak się okazało, jej zachowaniu bacznie przypatrywali się fani.

- Państwo mnie rozpoznali, którzy też byli gdzieś w dziale monopolowym i mówili do siebie. Patrzyli na telewizor, pokazywali mnie sobie palcami. Natomiast ja byłam zażenowana, że oni mnie widzą, jak ja właśnie liczę, ile wina mogę kupić - zdradziła Plejadzie.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości

Trendy wnętrzarskie 2026. "To jest najważniejsze"
Materiał promocyjny

Trendy wnętrzarskie 2026. "To jest najważniejsze"