Wielki powrót Doris i Kostka do "Listów do M.". "Ten film jest już kultowy"

Wielki powrót Doris i Kostka do "Listów do M.".
Kultowa komedia powraca do kin
Źródło: Dzień Dobry TVN
Polacy pokochali tę świąteczną serię filmów, a jej kolejna odsłona właśnie trafiła do kin. Na wielkim ekranie możemy zobaczyć już 6. część "Listów do M.". Tym razem motywem przewodnim będą pożegnania i powroty. Po 9 latach przerwy w produkcji znów pojawią się Doris, w tej roli Roma Gąsiorowska, a także Kostek, w którego wciela się Jakub Jankiewicz. Aktorzy w Dzień Dobry TVN uchylili rąbka tajemnicy na temat losów swoich bohaterów.
"Listy do M. Pożegnania i powroty"

W 6. części "Listów do M." zobaczymy dobrze znane twarze m.in. Karinę (Agnieszka Dygant), Szczepana (Piotr Adamczyk) czy Melchiora "Mela" (Tomasz Karolak). Obok nich pojawią się zupełnie nowe postaci oraz te, które powracają do produkcji - Mikołaj (Maciej Stuhr), Doris (Roma Gąsiorowska) czy Kostek (Jakub Jankiewicz).

Jak Roma i Kuba czuli się na plan "Listów"?

- Kiedy dostałem telefon z informacją, że mam zaproszenie do kolejnej części, to poczułem kapkę ekscytacji, ale i stresu. To powrót do przygody sprzed 13 i 9 lat. To był mój pierwszy film kinowy i pierwsza taka duża rzecz. W pierwszej części miałem 7-8 lat. (...) Ja nigdy nie marzyłem o tym, żeby zostać aktorem. To zawsze było jako moje hobby. Aż w pewnym momencie doszło do mnie, że skoro to trwa tyle lat, ile trwa, to może fajnie byłoby z tego nie rezygnować, wziąć się za siebie, popracować nad sobą i zdawać na studia - przyznał Jankiewicz, filmowy Kostek.

Kiedy Kuba po latach znów miał okazję pracować z Romą Gąsiorowską, był nieco onieśmielony.

- Na początku do Romy mówiłem per pani, ale szybko zostało to ukrócone - powiedział młody aktor.

- Mogę troszeczkę powiedzieć, jak to z mojej strony wygląda - wtrąciła się Gąsiorowska. - Bardzo często przyglądam się osobom, które grają w wieku dziecięcym i decydują się później grać, już w wieku nastoletnim i w dorosłym życiu. Myślę, że to jest dużo trudniejsze niż po prostu zdecydować się jako dorosły człowiek, że zostanę aktorem. Intuicja dziecka i to w jaki sposób się z dzieckiem pracuje, różni się od warsztatu tak naprawdę, którego my się później uczymy. Nasza rozmowa była bardzo ciekawa. Spotkaliśmy się po tylu latach jako już partnerzy i po prostu byłam taka dumna i dalej jestem - podkreśliła aktorka.

Roma cieszy się, że miała możliwość znów zagrać w tej świątecznej serii.

- Ten film jest już kultowy. Ma swoją taką ciepłą atmosferę. Każda kolejna część dokłada nowych wrażeń. Nawet jak już nie byłam częścią tego filmowego składu, to zawsze czułam, że jestem częścią tego projektu. On jest jakiś wyjątkowy, łączy gdzieś w takich marzeniach o tym, czym byśmy chcieli, żeby święta były. Pokazuje nam nasze małostki, nasze malutkie wady, nasze rzeczy, o których zapominamy, kiedy mówimy magia świąt. Dla mnie to było wspaniałe, że możemy się znowu połączyć w tej przygodzie i na planie, w dzień, który jest dniem powszednim, wyczarować święta, tę atmosferę - powiedziała Gąsiorowska. - Mój wątek został w taki sposób poprowadzony, że poczułam, że Doris doda delikatną strunę jakiejś refleksji, jakiejś zadumy i poczułam, że chcę to dać do tego projektu - stwierdziła nasza gościni.

Całą rozmowę znajdziesz w materiale wideo na górze strony.

Na planie filmu "Listy do M."

Aleksandra Rogowska-Lichnerowicz miała okazję odwiedzić aktorów "Listów do M." na planie filmowym. Gościła m.in. w mieszkaniu Kariny i Szczepana.

- Mamy nowe mieszkanie. Zastanawiamy się tylko z Piotrem, gdzie my pracujemy, bo tego ostatnio nie opowiadamy w filmie - powiedziała Agnieszka Dygant.

- Tak, tak. Nawet Lucek zauważył, czyli Janusz Chabior, że coraz lepiej się powodzi Lisieckim - zaznaczył Piotr Adamczyk. - Faktycznie mieszkamy na Wilanowie, chociaż tak naprawdę udajemy to miejsce, ponieważ jesteśmy w studio. Studio ma to do siebie, że jest dużo łatwiej pewne rzeczy pokazać, bo i rura nam pęka, więc trzeba dużo rzeczy naprawiać. Woda się leje. Tak, więc w takim miejscu żywym, czyli w jakimś prawdziwym apartamentowcu pewnie trudno było pewne rzeczy wykonać, a tu możemy - przyznał aktor.

Jakie perypetie małżeńskie tym razem czekają ich bohaterów?

- Niektóre wyzwania przede mną stają, bo Karina nie traci swojego temperamentu, więc cały czas jestem mocno krytykowany. Niech tak będzie, ale też się tam odszczekuję. Czasami muszę naprawiać awarie podczas świąt, przyjmujemy niespodziewanych gości, sąsiadów. Wiele się dzieje, a między nami oczywiście iskrzy - uchylił rąbka tajemnicy Adamczyk

Cały materiał zobaczyć w wideo poniżej.

Agnieszka Dygant
Świąteczna atmosfera na planie “Listów do M.”
Źródło: Dzień Dobry TVN

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości