Kinga Zawodnik o przyjaźni i miłości
Kinga od zawsze marzyła o świecie telewizji - ciągnęło ja do śpiewu, aktorstwa. Była otwartą dziewczyną z głową pełną marzeń. I choć wielu próbowało sprawić, by czuła się gorsza, ona się nie poddawała. Na swojej drodze spotkało ją wiele przykrych sytuacji; brak akceptacji przez rówieśników, hejt czy strata ojca. Dziś jest silną kobietą, która spełnia swoje marzenia, ale nie wyzmazała wspomnień.
- Zawsze byłam sama, zawsze byłam tą z boku. Zawsze ostatnia. Ja nawet nie byłam wybierana do przedstawień szkolnych, chociaż uważam, że miałam potencjał (...) Teraz każdy nagle o moich urodzinach pamięta, życzenia wysyłają, ludzie do mnie pisali czy mogą przyjść na moje urodziny - wyznała.
Karierą, którą rozwija sprawia, że ludzie chcą być blisko niej. Wśród tych ludzi jest również była miłość Kingi.
- Kiedyś myślałam, że wyjdzie mi z takim kolegą. On miał w sobie na tyle odwagi, że powiedział mi, że chciałby mieć taką żonę jak ja, matkę dla swoich dzieci, ale nie będzie się ze mną kolegował i spotykał, bo jestem gruba i jego koledzy będą się ze mnie śmiać. A po tym jak mnie zobaczył na ramówce TVN zobaczyłam od niego wiadomość - dodała.
Kinga wyznała, że nie ufa mężczyznom, bo to od nich w swoim życiu doznała wiele złego. Boi się, że nie będzie się potrafiła otworzyć przed kimś na kim będzie jej zależało. Nie ukrywa, że bardzo chciałaby kogoś mieć, z kim założy rodzinę i stworzy dom. Chciałaby poznać swoją bratnią duszę.
Kinga Zawodnik o hejcie
Kinga Zawodnik przyznaje, że od dziecka zmaga się z nieprzyjemnymi komentarzami na temat swojego wyglądu. W rozmowie z Karoliną Kalatzi wyznała, że przez lata starała się tym nie przejmować. I choć mogłoby się wydawać, że nie dopuszcza do siebie złych emocji, bo na co dzień jest uśmiechniętą, energiczną dziewczyną, to pamięta też to, co przeszła. W szkole rówieśnicy zgotowali jej piekło.
- Ja mierzyłam się z hejtem przez te trzydzieści lat i ja już naprawdę jestem uodporniona na wiele różnych sytuacji. Ja mam w życiu takie historie i takie sytuacje, że jak ja bym chciała o tym opowiedzieć, może kiedyś się zbiorę na odwagę, to każdy by siedział i ryczał, że potrafiłam tyle przeżyć - ja i moja rodzina - i w tym momencie ja potrafię się śmiać, wyjść do ludzi i potrafię być sobą (...) Wcześniej myślałam, że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie, dziś myślę, że po tym, jak znoszą twój sukces - wyznała.
W rozmowie Kinga powiedziała, który moment w jej życiu był tym najtrudniejszym.
- To był chyba moment, kiedy tata zaczął chorować. Pierwszy raz w 2010 roku, to był czas mojego liceum, gdzie miał wypadek i było bardzo ciężko, a później ta choroba nowotworowa. Jego pogrzeb pokazał mi, kto z moich znajomych ze mną jest, a kto jest bo jest...
Zobacz też:
- Przyjaciółka zaczęła spotykać się z jej byłym. "On nawet się jeszcze ode mnie nie wyprowadził"
- Życie kobiet z ADHD. "Słowem klucz w tym zaburzeniu jest prokrastynacja"
- Grażyna Wolszczak i jej modowe wpadki. "Ewidentnie wszystko robiłam sama, tragedia"
Autor: Karolina Kalatzi
Reporter: Karolina Kalatzi
Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN Online