Zdjęcie "pobitej" Kate Middleton wywołało oburzenie. Wykorzystano jej wizerunek bez zgody Pałacu

Kate Middleton
Kate Middleton
Źródło: Cover Video/x-news
Wizerunek Kate Middleton został wykorzystany w kampanii przeciwko przemocy domowej. Graficy nałożyli na jej twarz krwawe rany i siniaki. Plakat opatrzyli podpisem: "Zgłosiła go. Nikt jej nie uwierzył...". Problem w tym, że ani księżna, ani rodzina królewska nie zostali zapytani o zgodę. Wszystko odbyło się bez ich wiedzy. 

Brytyjczycy i członkowie rodziny królewskiej są w szoku. Wszystko z powodu zdjęć, na których księżna Kate została przedstawiona jako ofiara przemocy domowej, a książę William - jako jej oprawca.

Zdjęcie "pobitej" księżnej Kate wzburzyło Brytyjczyków i rodzinę królewską

"Zgłosiła go, ale: nikt jej nie uwierzył, została sama, nie była chroniona – on nie został zatrzymany. I tak została zabita" - czytamy na plakacie z wizerunkiem ciężko pobitej księżnej Kate.

Księżna Kate w kampanii społecznej, na którą nie wyraziła zgody
Księżna Kate w kampanii społecznej, na którą nie wyraziła zgody
Źródło: materiały prasowe

Brytyjski portal "Daily Mail" informuje, że rodzina królewska nie wiedziała o kampanii, więc nie mogła wyrazić na nią zgody. Potwierdził to w rozmowie z portalem rzecznik Pałacu, który przyznał, że choć księżna Kate od lat angażuje się w sprawy potrzebujących i działa na ich rzecz, nie wyraziła zgody na użycie i opublikowanie swojego wizerunku w takiej formie.

Plakat, który w całości został stworzony przy użyciu programu graficznego, został więc użyty bezprawnie.

Izabela Rak, Jolanta Zmarzlik
Jak reagować na przemoc?
Źródło: Dzień Dobry TVN

Autorem plakatu jest Alexsandro Palombo. Włoski aktywista tuż po wybuchu skandalu stwierdził, że jedynie "chciał zwrócić uwagę na brak reakcji polityków w kwestii problemu przemocy ze względu na płeć" oraz "podkreślić nieskuteczność nie tylko ochrony, ale również wsparcia ofiar".

Brytyjczycy są wstrząśnięci

Brytyjczykom nie spodobało się nie tylko wprowadzanie w błąd, ale również sugerowanie, że księżna Kate jest ofiarą przemocy ze strony księcia Williama. Wyraz niezadowolenia dali w komentarzach na profilu artysty.

"To jest oszustwo. To wprowadzanie w błąd. Nie można używać wizerunku osób, które nie dały upoważnienia" - czytamy w komentarzach.

Księżna Kate nie jest jedyną osobą publiczną, która bez wiedzy i zgody została zaangażowana w kampanię. Na profilu artysty możemy zobaczyć plakaty z udziałem wiceprezydent USA Kamali Harris, szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen czy hiszpańskiej królowej Letizii.

Zobacz też:

podziel się:

Pozostałe wiadomości