Wychowała się w katolickim domu. Trudno odejść nawet wtedy, gdy mąż "bije i wykręca ręce"

Karolina Piasecka
Źródło: Dzień Dobry TVN
Definitywny koniec koszmaru
Definitywny koniec koszmaru
Mąż zgotował jej piekło, teraz trafił do więzienia
Mąż zgotował jej piekło, teraz trafił do więzienia
O Karolinie Piaseckiej zrobiło się głośno w 2017 roku, gdy wyszło na jaw, że przez 10 lat doznawała przemocy ze strony swojego ówczesnego męża. Wówczas w sieci udostępniła wstrząsające nagrania z domowych awantur. W Dzień Dobry TVN opowiedziała o tamtym koszmarze.

Były radny PiS-u znęcał się nad żoną

W sierpniu 2019 roku sąd skazał byłego męża Karoliny Piaseckiej. Za znęcanie się nad żoną były radny otrzymał karę dwóch lat pozbawienia wolności. Sąd zakazał mu także zbliżania się do niej przez pięć lat i wypłatę nawiązki w wysokości 75 tysięcy złotych.

Para poznała się w kościele. Na początku wiodła szczęśliwe i normalne życie. Małżeństwo przetrwało 11 lat i doczekało się dwóch córek.

- Jak byliśmy narzeczeństwem, on był przykładem dobroci, po prostu byłam zachwycona - wspomina kobieta. - Po ślubie to się zmieniło. Początkowo była miłość, potem były sygnały, że miłość się kończy. Były kłótnie, które kończyły się rękoczynami. Nasilała się przemoc psychiczna nade mną, czułam się totalnie stłamszona, czułam się nikim, czułam się przedmiotem w jego władaniu - przyznaje.

Karolina Piasecka postanowiła wyjść z koszmaru swojej codzienności. Zaczęła nagrywać sceny przemocy, do których dochodziło w jej domu. Następnie zdecydowała się je upublicznić. Gdy taśmy trafiły w ręce prasy, jej mąż sprawował funkcję radnego Bydgoszczy z ramienia partii Prawo i Sprawiedliwość.

- Każdy ma swoje słabe punkty, a moja żona dobrze je zna - tłumaczył w "Uwadze! TVN".

Jak rodzi się przemoc domowa?

W 2013 roku Karolina Piasecka postanowiła wyprowadzić się do rodziców. Poprosiła także o pomoc psychologa. Ówczesny mąż sprayem napisał na samochodach jej rodziców hasła: "Rozbiłam rodzinę, mamusia kazała" i "pomagam rozbić rodzinę córki". Kobieta poszła na policję. Funkcjonariusze doradzili, by założyła Niebieską Kartę. Nie chciała tego zrobić, bo bała się, że zniszczy karierę męża. Ostatecznie namówiła ją do tego siostra. Ona wciąż jednak wierzyła, że jej małżeństwo ma przed sobą przyszłość.

- Jak człowiek kocha, to bardzo wiele potrafi wybaczyć - wyznała w studiu Dzień Dobry TVN Karolina Piasecka. - Dawałam szans mnóstwo, nieskończoną ilość, nie potrafię ich zliczyć. Trzymała mnie też wiara i przekonanie, że sakrament małżeństwa jest nierozerwalny. Miałam wpojone katolickie zasady. Myślałam, że małżeństwo jest moim krzyżem i każdego dnia próbowałam go dźwigać, naprawiać relację i się dostosowywać- dodała.

Złudną nadzieją były również momenty pozornego spokoju.

- Bywało bardzo źle, awantura, nie mogłam spać, były okropne kłótnie, bił mnie, wykręcał ręce. Następnego dnia nastawał spokój i czułam wielką ulgę, że to się skończyło i łudziłam się, że to będzie trwało wiecznie - dodaje.

Przełomowym momentem była chwila, kiedy mąż postanowił wyrzucić ją z domu z dziećmi.

- To zapaliło lamkę w mojej głowie: wyrządzam krzywdę moim dzieciom, one tę przemoc czują na własnej skórze - zaznacza. - To był moment, w którym uznałam, że muszę coś zrobić - podsumowuje.

Zobacz całą rozmowę z Karoliną Piasecką.

Karolina Piasecka
Mąż zgotował jej piekło, teraz trafił do więzienia
Źródło: Dzień Dobry TVN

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki zobaczysz na Player.pl

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości