Justyna Steczkowska opowiada, jak opiekowała się mamą. "Nie wstydzę się tego"

Justyna Steczkowska wróciła wspomnieniami do ostatnich chwil z mamą. "To była piękna lekcja bezwarunkowej miłości"
Źródło: Dzień Dobry TVN
Justyna Steczkowska świętuje 50. urodziny!
Justyna Steczkowska świętuje 50. urodziny!
Barbara Krafftówna oczami najbliższych
Barbara Krafftówna oczami najbliższych
Jerzy Trela – pożegnanie mistrza
Jerzy Trela – pożegnanie mistrza
Pożegnanie Pawła Kiliańskiego
Pożegnanie Pawła Kiliańskiego
Justyna Steczkowska od lat podkreśla, że najważniejsza jest dla niej rodzina. W ostatnim czasie życie postawiło przed nią niemałe wyzwanie. Wokalistka musiała zmierzyć się z ogromną tragedią - stratą ukochanej mamy. Steczkowska wróciła wspomnieniami do tych trudnych chwil.

Justyna Steczkowska o ostatnich chwilach z mamą

Danuta Steczkowska zmarła 17 listopada 2020 roku w Starych Budach Radziejowskich. Przed śmiercią od wielu lat chorowała. Przeszła dwa wylewy, po których była niepełnosprawna. Na co dzień opiekowała się nią Justyna, która starała się zapewnić mamie jak najlepsze warunki życia, przepełnione ciepłem i miłością.

Justyna Steczkowska w jednym z ostatnich wywiadów wróciła pamięcią do ostatnich chwil z mamą. - Te trzy ostatnie wspólnie spędzone lata, kiedy mogłam z nią być do samego końca, były piękną lekcją bezwarunkowej miłości, pokory i cierpliwości. Mama była osobą, która się już sama nie ruszała, a ja się nią opiekowałam, mając do pomocy tylko naszą cudowną Hanię - powiedziała Steczkowska w rozmowie z portalem o2.pl.

- Robiłam więc te wszystkie rzeczy, które robią pielęgniarze przy chorych ludziach. Nie wstydzę się tego, jestem z tego dumna, że to była moja mama - dodała.

Justyna Steczkowska chciała towarzyszyć mamie do ostatnich chwil

Dla wokalistki priorytetem w tym trudnym momencie było bezpieczeństwo i dobro mamy.

- Nie wyobrażałam sobie, że zawożę ją do jakiegoś miejsca (...), gdzie takie osoby są nawet 24 godziny na dobę pod opieką lekarską, bo uważam, że kochającego domu nic ci nie zastąpi - wyznała.

Justyna podkreśliła, że nigdy nie żałowała swojej decyzji, choć nieraz musiała się zmierzyć z dużymi trudnościami - Każdego dnia było mi trudno, bo widziałam swoją mamę, która zawsze była pełna życia, pełna wigoru i prawdziwej energii, kiedy była uzależniona od innych ludzi. Cieszę się, że to byłam ja, że to była moja rodzina, moi bliscy, a nie, że była gdzieś wśród obcych ludzi - powiedziała.

- To było najlepsze, co mogłam dla niej zrobić i to zrobiłam - podsumowała wokalistka.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości