Joanna Kulig o festiwalu w Cannes i współpracy z Anne Hathaway. "Masa emocji, stresu i radości"

O Joannie Kulig w ostatnich dniach było głośno we wszystkich mediach. Aktorka bowiem przebywała w Cannes, gdzie wcielała się w rolę jurorki. W Dzień Dobry TVN opowiedziała o festiwalu, a także swoich przyszłych planach.

Joanna Kulig o wizycie w Cannes

75. festiwal w Cannes obfitował w polskie akcenty. Polacy tym razem nie tylko pokazywali swoje dzieła, ale także oceniali innych. Joanna Kulig znalazła się w jury w sekcji Un Certain Regard, gdzie prezentowane są filmy wyróżniające się oryginalnym stylem. Nie była to jej pierwsza wizyta w Cannes, ponieważ na czerwonym dywanie w tym francuskim mieście brylowała już w 2018 roku z "Zimną wojną".

- To mój drugi festiwal w Cannes. W 2018 roku byliśmy tutaj z "Zimną wojną", więc to było wielkie przeżycie. Masa emocji, stresu i radości - też z tego, że film został dostrzeżony i rzeczywiście otworzył mi drogę do różnych, ciekawych, międzynarodowych przeżyć. To też, że zostałam teraz zaproszona do jury, jest jakby takim spadkiem po "Zimnej wojnie" - mówiła Joanna Kulig w Dzień Dobry TVN.

Dla aktorki to niezwykle ważne wyróżnienie. Po raz drugi wcieliła się w rolę jurorki - debiutowała na festiwalu w Gdyni. Teraz w Cannes miała pierwsze pokazy filmów około 10 rano, następnie przerwę na lunch i kolejne pokazy z 15-mintuowymi przerwami między filmami. Dziennie oglądała 3-4 produkcje i uczestniczyła w wielu wydarzeniach towarzyszących festiwalowi. Jak stwierdziła, "jest to dość intensywne".

Kariera Joanny Kulig

W ostatnim czasie kariera Joanny Kulig prężnie się rozwija. Niebawem odbędą się premiery aż trzech filmów, w których gra. Jednym z nich jest polska komedia romantyczna pt. "Każdy wie lepiej", kolejnym francuska produkcja "Kompromat" (na wielkim ekranie ukaże się już we wrześniu), a najgłośniejszym "She Came to Me". W tym amerykańskim obrazie gra z wielkimi gwiazdami, m.in. z Anne Hathaway.

- Jeśli chodzi o film "She Came to Me" to zdjęcia skończyłam 3 dni przed przylotem do Cannes, także to jest takie świeże zakończenie zdjęć. Cieszę się bardzo, bo ten film był przekładany z powodu pandemii około 4, 5 razy, dlatego że pierwszy raz się spotkałam z Rebeccą Miller tuż przed pierwszym lockdownem. Jest to komedia romantyczna. (...) Każdy z bohaterów w tym filmie przechodzi pewną drogę. Jest to bardzo interesujący film - stwierdziła Joanna Kulig w naszym programie.

Polska aktorka złapała dobry kontakt z Anne Hathaway. Kilka dni po tym, jak w Stanach Zjednoczonych grały ostatnią wspólną scenę w "She Came to Me", spotkały się w Cannes i zjadły razem lunch. Bariera językowa nie jest dla Joanny Kulig problemem. W tym filmie zagrała po angielsku, natomiast w "Kompromacie" po francusku i rosyjsku.

- Po francusku i po angielsku już grałam. Jeśli wchodzi jakiś nowy język, jest to dość skomplikowane. Wymaga to dużo dłuższych przygotowań, dlatego że muszę sobie uczucia ułożyć w obcym języku. Myślę po polsku i płaczę, śmieję się w swoim języku, w związku z tym, żeby to przerzucić na inny język, zajmuje mi to trochę czasu - wyznała aktorka.

Joanna Kulig dodała także, że najlepiej czuje się w Polsce. Choć media donosiły, że wyjechała na stałe, nic bardziej mylnego. Nadal mieszka w naszym kraju i nie chce się przeprowadzić do Hollywood, choć lubi przygody międzynarodowe. Marzy o tym, by mieć dobre propozycje i role. W najbliżej przyszłości chce z kolei wyjechać na wakacje, odpocząć i poświęcić czas rodzinie. Potem czeka ją wiele wydarzeń związanych z promocją filmów i zapewne kolejne aktorskie wyzwania, bo już teraz czyta kilka scenariuszy.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji na Ukrainie.  Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości