Igor Herbut: "Staram się być spoko ziomem, ale przede wszystkim dobrym ojcem"

Off the record: Igor Herbut
Off the record: Igor Herbut
Off the record: Paweł Domagała z niespodzianką. Artysta zapowiedział także nowy krążek
Off the record: Paweł Domagała z niespodzianką. Artysta zapowiedział także nowy krążek
"Off the record": Tomasz Makowiecki
"Off the record": Tomasz Makowiecki
Michał Szczygieł w Off the record
Michał Szczygieł w Off the record
Off the record: Anita Lipnicka
Off the record: Anita Lipnicka
Off the record: Natalia Nykiel
Off the record: Natalia Nykiel
Off the record: Kasia Lins
Off the record: Kasia Lins
Off the record: Rosalie część 2.
Off the record: Rosalie część 2.
"Off the record". Artur Rojek o Great September Festival
"Off the record". Artur Rojek o Great September Festival
Off the record: Kwiat Jabłoni, część I
Off the record: Kwiat Jabłoni, część I 
Artur Rojek
Artur Rojek
Paulina Przybysz i jej wewnętrzne rewolucje
Paulina Przybysz i jej wewnętrzne rewolucje
OFF THE RECORD AREK KŁUSOWSKI
OFF THE RECORD AREK KŁUSOWSKI
Off the record: Ignacy
Off the record: Ignacy
Off the record: Rosalie
Off the record: Rosalie
Daria ze Śląska
Daria ze Śląska
Natalia Grosiak
Natalia Grosiak
26042023_OFFTHERECORD_BOVSKA
26042023_OFFTHERECORD_BOVSKA
Rubens w cyklu "Off the record"
Rubens w cyklu "Off the record"
Off the record - Julia Rocka
Off the record - Julia Rocka
Sarsa - płyta Runostany
Sarsa - płyta Runostany
15112022_OFFTHERECORD_PAULAROMA
15112022_OFFTHERECORD_PAULAROMA
OFFTHERECORD_MARIANIKLINSKA
OFFTHERECORD_MARIANIKLINSKA
Luna - wywiad
Luna - wywiad
Premierowy koncert Martin Lange
Premierowy koncert Martin Lange
OFFTHERECORD_CARLAFERNANDES
OFFTHERECORD_CARLAFERNANDES
OFFTHERECORD_BEMY
OFFTHERECORD_BEMY
Alicja Szemplińska
Alicja Szemplińska
"Off the record" - Oskar Podolski
"Off the record" - Oskar Podolski
Off the Record - Julia Żugaj
Off the Record - Julia Żugaj
Zespół LemON po długiej, wydawniczej przerwie powrócił do fanów. W ostatnich miesiącach w sieci pojawiły się dwa nowe single grupy. W cyklu "Off the record" wokalista Igor Herbut zdradził, co działo się u niego przez ostatnie trzy lata, kto zainspirował go do wydania solowej płyty, co w jego życiu zmieniło się po narodzinach syna oraz czym jest dla niego sukces zawodowy i prywatny.

Igor Herbut i jego dwie wyspy

LemON to zespół, który na rynku muzycznym działa od 2011 roku. Dla niewtajemniczonych nazwa pochodzi od zbitki dwóch słów "lem" (z łemkowszczyzny oznacza "tylko") oraz "on" (z angielskiego "włącz"). Przygoda grupy rozpoczęła się od jednego z talent-show. Gdy muzycy dostali się do finału i wygrali program, o zespole zrobiło się naprawdę głośno. W 2012 roku do sklepów trafiła płyta "Lemon". Rok później zespół został nominowany do nagrody muzycznej Fryderyki w kategorii Najlepszy Debiut. Następne lata przynosiły kolejne albumy: "Scarlett" (2014) oraz "Tu" (2017). Niespodziewanie o grupie muzycznej zrobiło się trochę ciszej. Wśród fanów krążyły nawet smutne plotki, bowiem muzycy postanowili zakończyć swoją działalność…

- Prawie tak było. Dla wielu osób jest to powrót, że LemON wraca i nagrywa. Powrót do studia zrobiliśmy na pewno, ale cały czas działaliśmy i kombinowaliśmy muzycznie, graliśmy koncerty. Być może było to spowodowane tym, że otworzyłem się solowo. Wydałem album "Chrust" tam połechtałem swoje wściekłe ego, a potem otworzyłem się na inne kooperacje z artystami. LemON potrzebował przerwy, ale prawie nam się to rozwaliło, tak interpersonalnie. Był to trudny czas. Teraz działamy w pięknym składzie, jest to rodzinka, która chce cały czas robić nowe i nie tylko dla siebie - powiedział.

Przez czas wydawniczej przerwy LemONa Igor skupił się na materiale solowym. W tej sposób, jak sam określa, zbudował dwie wyspy. Na każdej z nich może tworzyć odrębny świat.

- Jest duża radość z tego, co się teraz dzieje, z tego, że udało mi się zrobić wyspę LemON i wyspę Igor Herbut Solo. Może się wydawać, że to jest to samo, ale ja jestem członkiem LemON. Zespół zawsze był, jest i będzie grupą osób, jest to chimera, paleta barw – wyjaśniał.

W kwietniu 2020 roku, gdy na świecie szalała pandemia, Igor postanowił dać fanom coś od siebie. Tak do streamingu trafiła płyta "Chrust". Jak przyznaje artysta, jest to jasny album, który został napisany dzięki synowi. Po narodzinach Kaja inspirował się zupełnie innymi rzeczami.

- Często ludzie pytają mnie, czy się nie boję tworzyć muzyki, wychodzić na scenę. Ja robię to po to, żeby się nie bać. Muzyka jest lekiem (…) Jak ktoś mi wysyła film ze sceny, ja patrzę na siebie jak na kogoś innego – powiedział.

Płyta "Chrust" zabiera słuchacza w podróż po przeszłości i ukazuje dwa oblicza Igora. Materiał na krążku podzielony jest bowiem na dwie części. Muzyk zdradza nam tajemnice swojej prywatności przed i po narodzinach syna. Jak rozróżnia te dwa okresy życia?

- W 2018 roku leciałem w kosmos (…) Jest to pewna retrospekcja. Widzisz gościa, który otoczony jest miłością, jest spokój, ale jak kartkujesz w tył notes, to dostrzegasz tę drogę, którą opisuje i słuchasz o tym, jak ten gość do tego miejsca, dotarł – wspominał.

Na krążku Igor często porusza temat wdzięczności. Czy w trudnych czasach potrafi znaleźć siłę i chęć doceniania tego, co ma i co go otacza?

- Staram się być wdzięczny, ale jestem też bardzo łapczywy. Lubię być stymulowany. Szukam czegoś, co mnie łechce emocjonalnie i intelektualnie. Staram się być spoko ziomem, ale przede wszystkim dobrym ojcem. To jest dla mnie najważniejsze, żeby mój syn był szczęśliwy i był dumny, że jego tata robi taką, a nie inną rzecz, muzykę i stara się jak najlepiej - podkreślił.

Igor Herbut o tacierzyństwie: "Jestem zakochanym rodzicem"

Pojawienie się na świecie dziecka zmienia życie rodziców o 180 stopni. Jak w nowej roli odnalazł się artysta?

- Rodzisz się na nowo. To jest niebywałe, najpiękniejsza rzecz na świecie. Nie do opisania. To nie jest popularna opinia, ale sobie cenię ten czas pandemiczny. Mogłem zbudować bardzo silną więź między mną a Kajem, ponieważ byliśmy non stop razem. Rok 2020 zaplanowany miałem bardzo intensywnie i skrupulatnie. Jednocześnie bałem się, że nie zobaczę jego pierwszych kroków, że będę klasycznym muzykiem, który jest w trasie, przyjeżdża do syna i widzi, tylko jak rośnie, a ten ziomek go nie kojarzy. Na szczęście wydarzyło się inaczej. W rodzicielstwie nie jesteś w stanie niczego założyć. To jest inny świat. Ty musisz się dostosować do tego świata, nie musisz, ale ja chciałem - przyznał.

Igor potwierdził także popularną opinię, że rodzice wychowują dziecko, jednak to dziecko uczy wielu nowych rzeczy rodziców.

- On uczy nas od cierpliwości do poznawczych elementów świata i siebie. To jest niewiarygodne, niebywałe i bardzo inspirujące. Myślę, że jesteśmy pierwszą generacją, która stara się słuchać dzieci, traktujemy je jak równego człowieka. Dla mnie ważne jest, co mój syn czuje, czego potrzebuje i dlaczego robi coś, co robi. Bez pytania, bez próby zrozumienia, być może jednej z ważniejszych chwil w jego życiu, nie jesteś w stanie i siebie poznać i jego, tego świata i tej perspektywy. Ja jestem zakochanym rodzicem - stwierdził.

Widok dziecka, które śmieje się całym sobą, to jeden z najpiękniejszych widoków. To właśnie na tym etapie rozwoju każdy z nas jest do bólu szczery, autentyczny i otwarty na świat. Z wiekiem zaczynamy się jednak zamykać, cenzurować i bać własnych emocji. Co robić, by tak nie było?

- Nie wiem, staram się tego nie spieprzyć (…). Nie ma mnie w domu jak gramy, ale staram się wracać po nocy, żeby wstać razem z nim. Staram się, jak mogę i mam nadzieję, że będzie szczęśliwy i zdrowy.  

LemON – nowe rozdanie

Jakiś czas temu do sieci trafiły nowe utwory zespołu LemON. Fani mieli już okazję usłyszeć "Ptaki" oraz "Dużo Ciebie Mi". Do powstania piosenek przyczynili się bliscy Igora. Jak się okazuje, przy warstwie tekstowej wokaliście pomaga partnerka, zaś tytuł drugiego singla wymyślił Kaj.

- Ten utwór nazwałem "Ulubiona" i to był dla mnie trochę za bardzo discopolowy tytuł. Kaj powiedział "tatusiu, puść dużo ciebie mi", pomyślałem, że to genialne i tak zostało. Z Gosią współpracujemy może nie przy każdej piosence, ale ma wiele ciekawych myśli i zdań.

W dotychczasowych przebojach słychać powiew świeżości. Możemy spodziewać się otarcia nowego działu grupy muzycznej, chociażby z powodu osoby dodatkowej, jaką jest producent – Bogdan Kondracki.

- To nie są radiowe numery, ten powrót bez radia to też jest inny powrót. Może dlatego, że już nie umiem pisać piosenek do radia. Z LemON chciałbym pozwolić sobie na bardziej popową sytuację niż solowo. Ale tu i tu jest super muzą. Wcześniej, jak napisałem linię melodyczną, to bałem się tego ruszać, a teraz jak napiszę, to wysyłam to Bogdanowi, który mówi, żeby coś zmienić. Kiedyś na maksa się wkurzałem, teraz nie, ufamy sobie. Przekraczam granice komfortu, dzięki temu odkrywam też nowe rzeczy. To będzie inna płyta, inna rzecz - ocenił.

To nie koniec planów artysty na najbliższe miesiące: - Chcę też wydać płytę live, po raz pierwszy w historii zespołu z tej trasy akustycznej, chce wydać zimową płytę, drugą edycję i płytę solową w następnym roku - zdradził.

Z pewnością nie zabraknie także koncertów. Te wprawiają nie tylko słuchaczy, ale i samego artystę w inny świat. - Chcę to robić, gram szczerą muzykę. Może znajdzie się ktoś, kto tak jak ja, będzie traktować to jak terapię. Gdy jesteś na scenie, wiele rzeczy możesz sobie przemyśleć, wyrzucić i uleczyć.

Igor ma także rytuał przedkoncerowy: - Przed występem zawsze muszę mieć coś od Kaja. Muszę mieć też swoje miejsce. Mogę siedzieć w garderobie ze wszystkimi, ale ludzie, z którymi współpracuję, wiedzą, że muszę mieć ten swój spot, żeby przed koncertem wejść w to, co chcę powiedzieć i sięgnąć do tego, jak chcę to zrobić. My (artyści) mamy dwa życia – scenę i rzeczywistość. To zawsze jest pewien kłopot, kiedy te dwa światy się spotykają i zderzają, bo to nigdy nie działa.

Na ścieżce pełnej sukcesów nie obyło się bez zwątpień i chęci zmiany kierunku zawodowego.

- Próbowałem kiedyś zostawić muzykę. Czasami miałem momenty zwątpienia jak każdy człowiek. I myślę, że mam je bardzo często i dzięki temu, że mogę robić to, co robię, pozwalam się utrzymywać na powierzchni emocjonalnej - wyjawił.

Na pytanie, czy jest coś, czego brakuje mu zawodowo, odpowiedział: - Tak, ponieważ cały czas szukam. Sukcesem jest dla mnie spokój, jeszcze go nie mam, więc sukcesu nie osiągałem.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

Autor: Nastazja Bloch

Reporter: Nastazja Bloch

Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN

podziel się:
Prowadzący:

Pozostałe wiadomości