Honorata Skarbek oburzona sytuacją, która spotkała ją na warszawskim lotnisku. "Nikt nie chce mi pomóc"

Honorata Skarbek oburzona sytuacją, która spotkała ją na warszawskim lotnisku. "Nikt nie chce mi pomóc"
Honorata Skarbek oburzona sytuacją, która spotkała ją na warszawskim lotnisku. "Nikt nie chce mi pomóc"
Źródło: ANDRAS SZILAGYI/MWMEDIA WARSZAWA

Honorata Skarbek opowiedziała o niespodziewanym zdarzeniu, do którego doszło na warszawskim lotnisku. Okazało się, że z jej walizki zniknęły okulary warte ok. 6 tys. zł. Drogocenny przedmiot miał być prezentem dla bliskiej osoby.

DD_20240906_Wystep_REP

DD_20240906_Wystep_REP
Honorata Skarbek w piosence “Dreszcze”
Źródło: Dzień Dobry TVN

Honorata Skarbek zdradziła, co spotkało ją na warszawskim lotnisku

Honorata Skarbek chętnie udziela się na TikToku, gdzie pokazuje obserwatorom fragmenty ze swojego życia prywatnego. To właśnie tam piosenkarka opowiedziała o przykrej sytuacji, która spotkała ją, gdy znajdowała się na lotnisku Chopina w Warszawie. Okazało się, że gwiazda zgubiła okulary warte ponad 6 tys. zł., które miały trafić w ręce bliskiej osoby.

- Zginęły mi na lotnisku okulary za ponad 6 tys. zł. Po zarejestrowaniu bagażu nadawanego w liniach lotniczych LOT na Lotnisku Chopina w Warszawie. Oczywiście wkładałam rano okulary do walizki zapakowane i jeszcze prosto od kuriera, bo nie chciałam, żeby w locie się zniszczyły, więc nie odpakowałam ich nawet - powiedziała.

Piosenkarka nie kryła oburzenia, opowiadając o tym, co zastała w swojej walizce po przylocie na miejsce.

- Okulary były zapakowane, a kiedy otworzyłam walizkę na miejscu docelowym, w hotelu, wszystko było rozpakowane, rozdarte, wszystkie papierki osobno, osłonki, nawet faktura i nie było okularów. Pierwszy raz w życiu spotkała mnie taka sytuacja - przyznała ze smutkiem.

Honorata Skarbek nie kryła rozczarowania. "Każdy podmiot odsyła mnie do kolejnego i mówi, że nic nie może zrobić"

Gdy wokalistka zorientowała się, że z jej walizki zniknęły wspomniane okulary, podjęła natychmiastowe działania, mające na celu ustalić, co stało się z jej bagażem.

- Dzwoniłam już na lotnisko, (...) dzwoniłam do biura rzeczy zagubionych do bagażu zepsutego, zniszczonego, zagubionego, do urzędu celnego oraz na policję. Zupełnie nikt nie chce mi pomóc. Każdy podmiot odsyła mnie do kolejnego i mówi, że nic nie może zrobić - zdradziła.

Gwiazda podkreśliła przy tym, że ma już spore doświadczenie w lataniu samolotem, a podobna sytuacja nigdy wcześniej nie miała miejsca.

- Latałam już setki razy po całym świecie od 20 lat i nigdy nic mi nie zaginęło z bagażu. Zastanawia mnie tylko i wyłącznie jedno - dlaczego, skoro w mojej walizce było dużo innych wartościowych przedmiotów, o wartości powiedzmy kilku tys. zł, (...) nikt nie wziął niczego innego, tylko została rozpakowana ta mocno zapakowana paczka prosto od kuriera? - zastanawiała się piosenkarka.

Pod koniec nagrania Honorata Skarbek zaapelowała bezpośrednio do lotniska Chopina oraz linii lotniczych LOT, oczekując podjęcia przez któryś z podmiotów konkretnych działań. - Może tym razem nie zostanę zbyta tak, jak przez telefon - podsumowała.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości