Pierwszy raz, który skończył się rozerwaną pochwą
Ewa Zawada ma zaledwie 24 lata, a już cieszy się sporą popularnością w Internecie. Na Instagramie obserwuje ją 436 tysięcy osób, a na TikToku aż 6 mln. W mediach społecznościowych pokazuje swoje codzienne życie, w tym podróże, taniec, ubrania, kota oraz chłopaka. Nie ukrywa, że dzięki swojemu narzeczonemu i wsparciu, które od niego dostaje ma siłę, by mówić również o tych trudnych tematach. Jakiś czas temu wyznała nawet, że mierzy się nerwicą lękową, a pomoc terapeuty to najlepsze rozwiązanie dla osób borykających się z tą chorobą.
Opowiedziała fankom również o swoim pierwszym stosunku, do którego doszło, gdy miała 14 lat. Jak sama stwierdziła, czuła presję społeczeństwa, by już mieć to za sobą. Jej rówieśnicy wciąż rozmawiali o seksie. Nikt nie wiedział, co i jak wygląda, ale każdy chciał to już zrobić. W jej przypadku było tak samo. Historia jednak skończyła się tragicznie; podczas stosunku doszło do rozerwania pochwy, a dziewczyna z mocnym krwotokiem trafiła do szpitala.
- Rozmawiałyśmy z koleżankami cały czas o tym i jedna miała chłopaka i mówiła, że może im się uda. Ja myślałam, kurczę, ja też bym chciała i zrobiłam to, tak jak powiedziałam. A czy chciałam wewnętrznie? Pewnie nie. Nie byłam na to psychicznie gotowa, ale powiedziałam sobie, że to zrobię i zrobiłam - zdradziła w rozmowie z Karoliną Kalatzi z dziendobry.tvn.pl.
Uznała, że najlepszą osobą, z którą chce przeżyć swój pierwszy raz będzie jej przyjaciel. Umówili się na konkretny dzień, wszystko mieli zaplanowane, jednak nie przypuszczali, że dojdzie do tak dramatycznej sytuacji. - To była zabawa, gra, intryga, która doprowadziła do rozerwania ścianek pochwy i wylądowania w szpitalu na stole operacyjnym (...) Myślałam, że może ten pierwszy ból jest wskazany, ale krew leciała za bardzo, a ból był niewyobrażalny. To był taki ból, że wyrył mi dziurę w głowie na najbliższe siedem lat - przyznała Ewa Zawada.
Obrażenia sugerowały gwałt, dlatego szpital zgłosił sprawę na policję. Do przemocy seksualnej jednak nie doszło, ponieważ stosunek odbył się za obopólną zgodą.
Ewa dodała, że opowiedziała swoją historię, ponieważ chciała przestrzec młode dziewczyny, by nie musiały przechodzić tego co ona.
Panseksualizm, wsparcie narzeczonego i seksualizacja w Internecie
TikTokerka nie ukrywa, że z powodu traumy, jakiej doświadczyła po swoim pierwszym razie na wiele lat zraziła się do mężczyzn i stworzyła związek z kobietą (Ewa jest panseksualna, co oznacza, że dla niej płeć nie ma znaczenia. Liczy się pociąg emocjonalny i więź z drugim człowiekiem). Zmieniła jednak zdanie, gdy pojawił się w jej życiu Robert. Co prawda na początku odrzucała jego starania, ale on był bardzo wytrwały.
Na TikToku Ewę obserwuje 6 milionów osób. W komentarzach często spotyka się z seksualizują. Nie odpisuje jednak na zaczepki, choć przyznaje, że czasem sama się zastanawia, czy faktycznie nie robi czegoś złego i czy może mogłaby się inaczej ubrać, żeby "nie prowokować".
- Ładnie ciałko, blondyneczka, co ona może więcej pokazać (...) - to jest normalne. Ja chyba powinnam ubrać strój astronauty, żeby było ok (...). Naczytam się, dlatego ta seksualizacja mnie tak boli, bo wystarczy, że zatańczę na TikToku, mam krótkie spodenki, jakiś top - i już uważają, że zarabiam przez swoje ciało - powiedziała.
Ewa często konsultuje się ze swoim narzeczonym, czy coś wypada jej zrobić. To właśnie od swojego narzeczonego ma wsparcie we wszystkim, co robi.
- Myślę, że gdyby nie Robert, to bym tu nawet nie siedziała - stwierdziła.
Z Ewą Zawadą przeprowadziliśmy także rozmowę live w ramach #GoodTalk with TikTok. Co to takiego? #GoodTalk with TikTok to cykl rozmów serwisu dziendobry.tvn.pl z najciekawszymi twórcami z aplikacji TikTok. W tym cyklu najważniejsze są pasja, kreatywność i odwaga. #GoodTalk with TikTok to obietnica naprawdę dobrych rozmów o tym, co ważne i istotne.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Gosia Ohme szczerze o relacji z mamą: "Nigdy nie myślałam o tym, co jej zawdzięczam"
- Daria Ładocha o trudnych narodzinach córki. "Cztery osoby mnie trzymały"
- Oliwia Bieniuk szczerze o mężczyznach: "Faceci w XXI wieku przestali się starać"
Autor: Karolina Kalatzi
Reporter: Karolina Kalatzi