Ewa Szykulska jest jedną z najznamienitszych aktorek polskiego filmu i teatru. Artystka w tym roku skończy 75 lat. Jakie ma spostrzeżenia na temat dojrzałego wieku i przemijania? Gwiazda przyznaje, że brak bliskich osób, które nie tak dawno odeszły, sprawia, że nieustannie odczuwa pustkę.
Dalsza część tekstu poniżej.
Ewa Szykulska o samotności i starości
W 2019 roku zmarła Barbara Szykulska, a w 2021 roku w wyniku rozległego zawału serca odszedł Zbigniew Pernej. To właśnie oni - siostra oraz drugi mąż - byli najbliższymi członkami rodziny Ewy Szykulskiej i to właśnie dla nich aktorka miała siłę, by podnosić się co dzień z łóżka i otaczać ich opieką.
- Jak zostałam sama, bo tak się zdarzyło, nie mnie jednej, nie użalam się nad sobą, zmieniło się moje patrzenie na świat. Nie jestem w stanie już tak bezwarunkowo kochać świata, bo mnie odtrącił. A może wystawił na próbę, zabierając mi bliskich. (...) Do mojego nieżyjącego męża mówię bez przerwy. Nie opieprzam go, że mnie zostawił, mówię, że może zbyt mało się starałam - zaznaczyła artystka w najnowszym wywiadzie na łamach portalu weekend.gazeta.pl.
Jak się ma takie dzieciństwo, a później życie wśród fantastycznych ludzi, to, cholera, marnie jest, gdy już ich nie ma. Już nie wtulam się w kochany siwy łeb mojego męża i chociaż po latach znacznie wolniej chodziliśmy, zawsze czułam się bezpieczna, bo kochana. Bo kochałam. Tak pusto, jak ich nie ma… Powtarzam się, wiem i wcale się nie wstydzę
W rozmowie z dziennikarką Angeliką Swobodą oceniła, że bywają momenty, w których trudno się mówi o swoich "dorosłych ułomnościach", jednak mimo tego gwiazda nie próbuje zakłamywać rzeczywistości.
- Ośmielę się powiedzieć, że jestem stara. I to wcale nie boli, bo to nie jest brzydkie słowo. Nie oznacza to dla mnie niczego złego czy nieestetycznego. Bo przecież młodość też może być rozchorowana, rozkapryszona, zgorzkniała. Trochę przeżyłam, 75 lat to niemało. Kiedy byłam szczęśliwa, miałam swoich bliskich, nielicznych, ale miałam, nie zwracałam uwagi na wiek - wyznała aktorka.
Ewa Szykulska korzysta z pomocy psychiatry
Trudne doświadczenia sprawiły, że odczuwająca samotność Ewa Szykulska postanowiła sięgnąć po pomoc specjalisty od zdrowia psychicznego. W wywiadzie dla weekend.gazeta.pl podzieliła się swoimi przemyśleniami na ten temat.
- Jestem przy zdrowych zmysłach, ale energii mniej, ładnego patrzenia na świat mniej i samotności więcej. Niedawno zdecydowałam się pójść do fantastycznej pani doktor psychiatry i chcę spróbować na własnym organizmie, czy w takich sytuacjach jak moja medycyna pomoże. Przekonałam się, że nie jestem w stanie poradzić sobie sama. Tak, ja także poprosiłam o pomoc psychiatrę. Chociaż czuję się bardzo niehisterycznie, aktorzy bywają histerykami. Podchodzę do tego bardzo spokojnie i bardzo logicznie. Sprawdzam sama siebie - skwitowała artystka.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Co Maciej Stuhr zawdzięcza hejterom? Zaskakujące wyznanie aktora: "Pragnę podziękować"
- Nie żyje aktor znany z "Figurantki" i "Pani Doubtfire". "Był naprawdę wyjątkowym człowiekiem"
- Kevin Costner powraca z "dziełem życia". O czym opowiada "Horyzont"?
Autor: Berenika Olesińska
Źródło: weekend.gazeta.pl
Źródło zdjęcia głównego: Jarosław Antoniak/MWmedia.pl