- Edyta Pazura krytycznie oceniła influencerów, którzy polecają lub sprzedają suplementy diety i obiecują nierealne efekty.
- Gwiazda zauważyła, że wiele osób tworzy własne linie suplementów lub staje się "twarzą" marki, w zamian otrzymując za to duże wynagrodzenie.
- Pazura zaapelowała do internautów, by nie ufali każdej reklamie.
Dalszą część artykułu przeczytasz pod materiałem wideo.
Edyta Pazura komentuje gwiazdy, które sprzedają suplementy
Mnóstwo gwiazd wykorzystuje media społecznościowe do promowania suplementów. Polecają tabletki m.in. na odchudzanie, usunięcie nadmiaru wody z organizmu, na młody wygląd czy mocne włosy i paznokcie. Jest też grono popularnych osób, które same tworzą linie autorskich suplementów albo stają się "twarzą" danej marki, pełniąc rolę ambasadora.
Edyta Pazura zdecydowała się wygłosić niepopularną wśród influencerów opinię. Jak przyznała, jej wypowiedź to tzw. "wbicie kija w mrowisko".
- Jako osoba, która od 25 lat czynnie uprawia sport, chciałabym wyrazić jasny sprzeciw w robieniu ludzi w bambuko - zaczęła żona Cezarego Pazury. U nas w show-biznesie, a raczej u nich w show-biznesie, jest faktycznie jak u Bridgertonów - nic się nie ukryje. Teraz opowiem Ci, Drogi Czytelniku, dlaczego tak chętnie wszyscy produkują, a raczej podpisują się pod magicznymi suplementami diety, które ponoć mają działać cuda - dodała.
Pazura wyznała, że wraz z mężem wielokrotnie otrzymywali propozycje stworzenia własnej marki suplementów. Gwiazda podkreśliła, że tego typu biznes jest bardzo opłacalny i można na nim zarobić krocie.
- Koszt średniej produkcji suplementów to 5-20 zł (w zależności od składu) za sztukę, którą później sprzedaje się 5-6 razy drożej, więc przy sporym koncie instagramowym czy tiktokowym faktycznie przychody są ogromne. I żeby nie było, Drogi Czytelniku, nie mam nic przeciwko sprzedawaniu suplementów przez znanych i lubianych- przecież sama mam biznes. Chciałabym, aby świat był mlekiem i miodem płynący, żeby każdy mógł zarabiać jak najwięcej i dzielić się swoim szczęściem z innymi, na przykład dając im dobrze płatną pracę - napisała Edyta.
Edyta Pazura apeluje do fanów. Chodzi o ich zdrowie
Gwiazda uważa, że osoby znane z telewizji czy Internetu oszukują swoich odbiorców.
- Problem jednak jest w tym, że istnieje kilka, a nawet kilkanaście osób, które przypisują swój świetny wygląd wyprodukowanym przez siebie suplementom, a w rzeczywistości jest to efekt wspomagania się hormonem wzrostu, steroidami czy diuretykami. (...) Okłamywanie ludzi i zbijanie na tym kasiory, jest po prostu nie fair - podkreśliła Pazura.
Na koniec Edyta zaapelowała do internautów, by nie wierzyli we wszystko, co mówią lubiani przez nich influencerzy.
- Jeżeli chcesz zadbać o swoje zdrowie i wydać pieniądze, popatrz dokładnie na osobę, która reklamuje swój cudowny suplement i zastanów się, czy faktycznie mówi prawdę i czy efekty wyglądu tejże osoby to na pewno zasługa witamin i białka o smaku praliny kokosowej… Może warto swoje zarobione pieniądze wydać na pełnowartościowy i zdrowy posiłek, badania czy dietetyka. Ja tak robię i polecam - podsumowała. Pod postem żony aktora pojawiło się mnóstwo komentarzy.
"Pani Edyto, czekałam na pani głos w tej sprawie. Dziękuję, że tak uważnie zabiera pani głos w ważnych tematach i właśnie w taki sposób wykorzystuje swoją rozpoznawalność", "Amen", "Wszyscy dziś w Internecie reklamują suple, na których zarabiają krocie", "Są tacy, którzy twierdzą, że biust rośnie i brzuch staje się płaski dzięki suplementom", "I to jest rzetelna odpowiedź. Ciężka praca i zdrowa zbilansowana dieta to sukces, a nie łykanie tabletki cudownej" - czytamy opinie fanów Edyty.
Zobacz także:
- Czym Edyta Zając zaskoczy widzów w "Afryce Express"? "Jestem swojską dziewczyną" [TYLKO U NAS]
- Poruszająca historia Miki Urbaniak i Victora Daviesa. "Przeszliśmy dużo razem"
- Joanna Liszowska zachwyciła metamorfozą sylwetki. Pokazała się w czarnym body. "Pełna seksapilu"
Autor: Justyna Piąsta
Źródło zdjęcia głównego: Kamil Piklikiewicz/East News