Daria Ładocha o popularności
Uroczysta premiera najnowszego filmu w reżyserii Baza Luhrmanna "Elvis" przyciągnęła wiele gwiazd. Daria Ładocha opuściła salę kinową poruszona ekranizacją biografii Elvisa Presleya.
- Przede wszystkim jestem beksą i się popłakałam na końcu. Nie dlatego, że film tak się skończył, bo to było wiadomo, ale dlatego, że jest to bardzo prawdziwie pokazane, że za każdą sławą stoi jakaś cena. Wydawałoby się z doniesień, że to są narkotyki, leki, a tak naprawdę jest to gigantyczne cierpienie człowieka. To było dla mnie bardzo poruszające - powiedziała popularna kucharka.
Nawiązując do filmowej historii króla rock and rolla przyznała, że jej także nie ominęła życiowa lekcja. Ceną, jaką płaci za popularność, jest czas z dziećmi.
- Na pewno płaci się za to macierzyństwem, dlatego że nie można być w dwóch miejscach jednocześnie. Natomiast rzeczy, w których są słabsze obszary, mogą stać się zasobem. Moment, w którym zdajemy sobie sprawę, że coś mogłoby pójść lepiej, jest lekcją. Wtedy można to naprawić - wyjaśniała Daria.
Fenomen Elvisa Presleya - miłość i nienawiść
Elvisa od zawsze miał swoich ogromnych fanów, ale i przeciwników. Daria Ładocha bez wahania wyznała, że zdecydowanie kocha króla rock and rolla i od dawna jest jego fanką.
- Kocham go. Taki facet, takie ciuchy, taka charyzma. To jest postać legendarna i przełomowa. Takie postaci się po prostu kocha - podkreśliła.
Zwróciła także uwagę na wartość, jaką niosą ze sobą ekranizacje biografii takich legend jak Elvis Presley.
- Uważam, że takie filmy bardzo są potrzebne. Całkowicie zmieniłam zdanie na temat np. twórczości Lady Gagi po obejrzeniu jej biografii i tutaj jest dokładnie tak samo. Elvis Presley... niezłomny, wspaniały. Miał swoje uczucia, miał swoje blaski i cienie, no i przede wszystkim gigantyczną miłość. Niezależnie od tego, czy czytamy ją jako miłość do fanów, czy miłość do ukochanej kobiety, to miłość wznosi i uskrzydla - podsumowała.
"Elvis" na ekranach kin
Najnowsza produkcja Warner Bros opowiada o życiu jednej z największych legend Hollywood. Dla wielu widzów z pewnością zaskoczeniem będą odkryte w niej zaskakujące fakty z życia Elvisa Presleya. Reżyserem filmu jest nominowany do Oscara Baz Luhrmann, który w świecie filmowym zasłynął z produkcji spektakularnych musicali.
Film jest opowieścią snutą z perspektywy menadżera Elvisa, niejakiego "Pułkownika" Toma Parkera, w postać którego wcielił się sam Tom Hanks. Odtwórcą głównej postaci jest aktor młodego pokolenia, niezwykle przebojowy i charyzmatyczny Austin Butler.
Jeśli do tej pory nie mieliście okazji zapoznać się z twórczością i życiorysem artysty, warto wybrać się do kina. Film "Elvis" od 24 czerwca 2022 roku można zobaczyć na dużym ekranie.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Austin Butler w roli Elvisa. "Cały czas ćwiczył, bez końca"
- Paulina Krupińska-Karpiel komentuje film "Elvis". "Nie rozumiem, jak można określać jego piosenki mianem kiczu"
- Mroczne oblicze Elvisa Presleya. "Jego historia nie jest historią godną naśladowania"
Autor: Patrycja Sibilska
Źródło zdjęcia głównego: TVN