Co to jest anaplastologia?
Allison Vest, pełna ciepła i uśmiechu bohaterka nowego serialu medycznego, jest specjalistką w zakresie anaplastologii. Widzowie będą mieli okazję przyjrzeć się nie tylko jej niezwykłej pracy, ale również poznać niełatwe losy jej pacjentów, którzy trafili pod jej skrzydła.
– Głównym celem mojej pracy jest dostarczenie wysoce spersonalizowanych i realistycznych protez – wyjaśniła Allison Vest w rozmowie z Adamem Barabaszem z serwisu dziendobry.tvn.pl. – Anaplastologia wymaga dużo artyzmu. Przez całą moją edukację studiowałam sztukę i biologię. Potem dołączyłam do prywatnej praktyki, gdzie byłam pod opieką mentora. To niesamowite wsparcie, kiedy masz wsparcie doświadczonej osoby – dodaje.
Allison dziś nie wyobraża sobie życia bez swojej pracy.
- Szczerze, to trochę uzależniające – mówi wprost. – Uczestniczenie w radości ludzi, którzy otrzymują protezę, to jeden z powodów, dla których wykonuję ten zawód – wyjaśnia.
Nauka
W programie "Ciałotwórczyni" widzowie będą mieli okazję poznać losy bohaterów, którzy – choć ocalili życie – to stracili jego sens i jakość. Przygotowując się do wywiadu z Allison, po głowie krążyła mi filozoficzna koncepcja kondycji ludzkiej, czyli warunków, na których człowiekowi zostało zaproponowane życie. Utrata części ciała wywraca życie do góry nogami i niejednokrotnie prowadzi do wykluczenia czy depresji.
- To interesujące, że użyłeś zwrotu "kondycja ludzka" – mówi Allison podczas wywiadu. – W jednym z moich wykładów stawiam anaplastologię właśnie na równi z tym pojęciem. Miałam pacjentów, którzy po otrzymaniu protezy powiedzieli, że znowu czują się ludźmi. To właśnie tym tak naprawdę się zajmuję: emocjami, społecznym i fizyczny ciałem. To wszystko musimy zebrać razem i wtedy właśnie mówimy o "ludzkiej kondycji" – stwierdza.
Realistyczne protezy twarzy
Allison Vest ma dwa rodzaje pacjentów: pierwsi stracili część ciała w wyniku choroby, drudzy w ten sposób przyszli na świat. Dla "ciałotwórczyni" nie ma to jednak większego znaczenia, ponieważ cel jej działania jest zawsze taki sam – przywrócenie satysfakcji z życia swoim pacjentom.
- Jeśli przychodzą do mnie osoby, które cierpią np. na raka, to częścią mojej pracy jest również nauczenie dostrzegania potencjalnych nawrotów choroby – wyjaśnia. – To zawsze jest jednym z moich głównych założeń – dodaje.
Widząc prace Allison, można odnieść wrażenie, że powstają miesiącami. Tymczasem proces tworzenia protez przebiega naprawdę ekspresowo.
- To zazwyczaj zależy od złożoności całego przypadku, ale gdy mamy pacjenta, który pojawia się bez nosa, to praca nad protezą zajmie tydzień. Jeśli przyjdzie w poniedziałek, w piątek nowa część ciał będzie gotowa – tłumaczy i wyjaśnia, z czego powstają protezy. – Wykonuję je z silikonu, którego jest wiele rodzajów: od sztywnych do miękkich. Zazwyczaj używam tego, który jest pomiędzy. Nie jest ani zbyt twardy, ani zbyt miękki i ma dużą wytrzymałość. Tak więc np. w przypadku ucha może się wydawać, że jest ono nieco sztywniejsze niż prawdziwe, ale będzie dłużej służyło – podkreśla.
Kiedy proteza jest już gotowa, pozostaje przymocować ją do ciała. A to można zrobić na kilka różnych sposobów.
– Najprostszym z nich jest codzienne przymocowywanie za pomocą specjalnego kleju – wyjaśnia Allison. – Inną metodą jest zasysanie. Jeśli np. w mojej pracowni powstał palec, a pacjent ma kikut, możemy założyć protezę, wykorzystując wspomniane zjawisko. Istnieje również możliwość umieszczania protezy na specjalnych implantach. Wówczas chirurg wszczepia tytanowe śruby w kości i protezy można zamocować np. przy pomocy magnesów – dodaje.
Wizyta, podczas której wydawana jest proteza, jest połączona z nauką jej obsługi.
– To nie jest prosty proces i wymaga zaangażowania ze strony pacjenta – podkreśla Allison. – Jeśli są na tyle zdeterminowani, by przejść przez tworzenie protezy, to chcą też się dowiedzieć, co jest potrzebne, by móc z powodzeniem ją nosić. Na ostatnim spotkaniu z pacjentem wyjaśniam, co można, a czego nie można robić z protezą. Ćwiczymy zakładanie i ściąganie. Wszystko po to, by nasze działania zakończyły się sukcesem. Z mojej strony staram się mieć pewność, że pacjenci są prawidłowo wyleczeni, kiedy zaczynamy pracę. To ważne, bo wtedy tkanki będą dobrze tolerowały protezę – podsumowuje i dorzuca na zakończenie: – Chciałabym, żeby ludzie wiedzieli, że taka usługa w ogóle istnieje. Nasz zawód to nisza. Nigdy nie poświęcono mu uwagi, na którą zasługuje. Mam nadzieje, że ludizie się dowiedzą nie tylko, że coś takiego jak anaplastologia istnieje, ale też, że jest dla nich opcją.
"Ciałotwórczyni" - gdzie oglądać?
Premierowy odcinek pierwszej serii "Ciałotwórczyni" już w środę, 20.07.22 o 21:00 na antenie TLC.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Agnieszka i Wojtek ze ŚOPW w trudnej rozmowie o stracie: "Każdą ciążę i poronienie przeżywaliśmy inaczej"
- Półroczna Pola walczy o życie. "Nie była w stanie podnieść rączki, nóżki. Wodziła tylko oczami"
- Jak słońce szkodzi oczom? "Promieniowanie UV może doprowadzić do rozwoju nowotworów"
Autor: Adam Barabasz
Źródło zdjęcia głównego: materiały prasowe