Kim jest doktor Pryszczylla?
Doktor Pryszczylla, czyli Sandra Lee zdobyła olbrzymią popularność, pomagając pacjentom z czyrakami, naroślami i najróżniejszymi naroślami. Zwykle kulminacyjnym momentem leczenia jest wyciśnięcie substancji nagromadzonej pod skórą. W wywiadzie dla „The Guardian” wyznała, że w wyciskaniu pryszczy jest coś hipnotyzującego. Choć na pierwszą myśl może się to wydawać obrzydliwe, to liczby mówią same za siebie. Doktor Pryszczyllę tylko na YouTube obserwuje ponad 7 mln użytkowników. Kolejne setki tysięcy śledzą jej program na antenie TLC i profil na Instagramie. Do tego należy dodać niezliczone ilości anonimowych kanałów, na których można oddać się perwersyjnej przyjemności oglądania eksplodujących cyst, zaskórników i pryszczy. Tym dramatycznym nagraniom często towarzyszą subtelne dźwięki fletni pana kołyszące się w takt relaksacyjnej muzyki. W internetowych sklepach można nabyć specjalne zabawki imitujące skórę z wągrami. W zestawie jest załączony zapas sztucznego sebum do uzupełnienia.
Dlaczego ludzie lubią oglądać wyciskanie krost
Dlaczego w ogóle ktoś chce to oglądać? Na to pytanie odpowiedź znaleźli naukowcy. Okazuje się, że zarówno wyciskanie zmian, jak i sama obserwacja tego procesu, prowadzą do uwalniania dopaminy. A ta jest odpowiedzialna za dobre samopoczucie.
- Rozumiem to - przyznaje Sandra Lee w rozmowie z serwisem dziendobry.tvn.pl. - Wielu ludzi mówi, że moje filmiki pomagają im na bezsenność, zmniejszają niepokój, pozwalają się zrelaksować po długim i gorączkowym dniu. Są też tacy, który oglądają te nagrania, tylko dlatego, że są szokujące. To też emocje związane z uczuciem dysonansu i ulgi - przecież usuwamy spod skóry coś, czego nie powinno tam być. Okładamy rzeczy na miejsce, zupełnie jak przy sprzątaniu domu. To zapewne ma też coś wspólnego z małpami i ich zwyczajowym iskaniem - porównuje.
Doktor Pryszczylla nie ukrywa, że wiele osób ogląda program głównie dlatego, że jest zafascynowanych wielkością zmian, z którymi zgłaszają się pacjenci. Jak zatem dochodzi do tego, że ludzie miesiącami nie zgłaszają się do specjalisty, hodując olbrzymie cysty na swojej skórze?
- Nie obwiniam ich o to - podkreśla Sandra Lee. - Jest wiele przyczyn ich zwłoki i zwykle sami czują się już z tego powodu źle. Niektórzy boją się lekarzy, a inni liczą, że obudzą się rano i ich problem sam zniknie. Jest też kwestia pieniędzy. Amerykańskie ubezpieczenie nie pokrywa wielu rzeczy, z którymi trafiają do mnie pacjenci. Ciężko pracują, są zajęci. Moim zadaniem jest im pomóc, a nie oceniać i sprawić, żeby poczuli się winni sytuacji, w której się znaleźli - zaznacza.
Trądzik - blizny na ciele i duszy
I to właśnie samopoczucie pacjenta stawia na pierwszym miejscu. Rozmawiamy o nastolatku, który z ostrym trądzikiem poszedł do lekarza, a ten opowiedział mu, że w tym wieku to normalne i przejdzie samo. Choć wypryski z całą pewnością kiedyś znikną, to istnieje duże ryzyko, że pozostawią po sobie szpecące ślady.
- Leczenie trądziku jest ważne, ale nie dlatego, że to choroba, która zagraża życiu, ale wpływa na psychikę, a blizny zostaną na zawsze - tłumaczy. - Z trądzikiem jest jak z nadwagą. Nawet jeśli ktoś dużo schudnie, to patrząc w lustro wciąż będzie widział otyłą osobę. I kiedy inni mogą nawet nie dostrzegać dziurek na skórze, to sam zainteresowany jest przekonany, że to właśnie one skupiają całą uwagę.
To z kolei ma dramatyczny wpływ na samoocenę.
- Trądzik pojawia się najczęściej u nastolatków. To przecież czas, kiedy próbujesz zrozumieć kim jesteś i co tak naprawdę robisz na tym świecie - zaznacza doktor Sandra Lee. - Silny wysyp sprawia, że zaczynasz się izolować, a to z kolei może zmienić twoją życiową ścieżkę. To nie musi tak wyglądać, zwłaszcza, że mamy sposoby, żeby to leczyć.
Często pierwszą rzeczą, którą pacjenci słyszą od lekarza, jest zakaz wyciskania zmian. Mając okazję rozmowy z doktor Sandrą Lee nie można nie zapytać, na ile ta reguła jest słuszna.
- Będę jak każdy dermatolog i powiem, żeby nie wyciskać - mówi Sandra Lee. - Chociażby dlatego, że nie wiesz, co jest w środku. To może nie być wcale pryszcz, a może być tak duży, że próba jego usunięcia zakończy się katastrofą. Jeśli to zrobisz za wcześnie albo zbyt agresywnie, to jest duże ryzyko infekcji i pojawienia się blizn. Ale większości ludzi - włącznie ze mną - ciężko jest utrzymać ręce przy sobie. Trudno jest obserwować pęczniejący wyprysk. Dlatego też wolę uświadamiać ludzi, jak zrobić to dobrze. Najlepszym moment to ten, gdy całość zdaje się być na zewnątrz. Wyciskając takiego pryszcza nie ryzykujesz, że uszkodzisz głębsze tkanki. Zwykle robimy to za wcześnie, co tylko pogarsza sprawę. Trzeba czekać, aż samo wyjdzie. Ciało samo pozbywa się tego, co nie jest dla niego dobre. Czasami tylko to trwa trochę dłużej - wyjaśnia.
Pielęgnacja skóry według Sandry Lee
Zdaniem doktor Sandry Lee najgorsza w pielęgnacji skóry jest przesada. I to z wielu powodów.
- Jest coś takiego jak dysmorfia - wskazuje, przywołując zaburzenie polegające na braku akceptacji własnego ciała. - Są różne sposoby walki ze stresem. Niektórzy piją, niektórzy jedzą, a niektórzy dłubią w skórze i mają obsesję na jej punkcie - wylicza.
Program doktor Pryszczylli jest oparty na ciekawości, która pokonuje obrzydzenie. Tak jest od strony widza. Jak to tego tematu podchodzi ona sama?
- Noszę maskę i rękawiczki, więc nie ma mowy o obrzydzeniu - mówi. - To bardzo dla mnie ważne, bo dotyczy komfortu moich pacjentów. Powiem jednak, że kiedy gotuję w domu, muszę nosić rękawiczki. Nie mogłabym dotknąć surowego kurczaka, to naprawdę mnie brzydzi. Więc tak, bardziej odrzuca mnie gotowanie niż wyciskanie pryszczy – stwierdza.
Premierowe odcinki 3. sezonu „Dr Pryszczylli” w każdą środę, o godzinie 23:00 na antenie TLC.
- Spodobają ci się - mówi na pożegnanie doktor Sandra Lee. - Zaczynamy z przytupem.
Zobacz wideo: Moda na ostrą szczękę
Zobacz także:
- Stewardesy - perfekcyjny uśmiech i smutna prawda. "Po locie pilot dwuznacznie sapał mi do słuchawki"
- Kobiety po mastektomii pozują do niezwykłych aktów. „Życie bez piersi też może być piękne”
- Wesele w tygodniu to przekleństwo gości. "W życiu nie wzięłabym dwóch dni urlopu na czyjś ślub"
Autor: Adam Barabasz
Źródło zdjęcia głównego: TLC / Discovery Communications