Od wokalistki po reżyserkę
Do tej pory Alexandra (Sasha) Strunin kojarzyła się Polakom z tworzeniem topowych muzycznych hitów. Okazuje się jednak, że artystka rozwija się w kolejnych projektach, tym razem w zupełnie innej roli. Została reżyserką, a jej film "Patrzę w niebo" pojawił się na Festiwalu Filmowym w Gdyni.
Jak tłumaczyła Alexandra, do tworzenia filmów namówił ją jej mąż Piotr.
- Wiedział o tym, że już byłam po fotografii, że zawsze jarało mnie kino. Kochałam filmy dużo bardziej nawet niż muzykę, co jest dosyć kontrowersyjną wypowiedzią, aczkolwiek faktycznie wychodził mi ten śpiew dosyć naturalnie, bo byłam z rodziny śpiewaków operowych. Miałam to po prostu za darmo, ale to kino było czymś, co mnie fascynowało. Jeżeli miałabym wybrać między koncertem a siedzeniem w kinie, to wybrałabym zawsze kino czy jakiś festiwal filmowy, a nie muzyczny - powiedziała artystka.
- Pamiętam, że wprowadziliśmy się na Żoliborz i z okna widziałam Warszawską Szkołę Filmową. Piotr się tak do mnie uśmiechał i mówi, no stara, bliżej już szkoły filmowej nie będziemy. Już idź, to jest ci pisane, idź, zapisz się - wspominała.
"Patrzę w niebo" porusza ważny temat
Jaką tematykę Alexandra porusza w swoim filmowym debiucie?
- Mówię o największym przestępstwie moim skromnym zdaniem, które Putin robi. Po prostu zabiera dzieci z wojny, ukraińskie dzieci, czy to z domów dziecka, czy dzieci, które już nie mają rodziców w dalekie części Rosji, gdzie indoktrynuje oczywiście, rusyfikuje i to za chwilę będą rosyjskie dzieci, bo wiadomo, jak dzieci się zachowują, dzieci chcą się dostosować, dzieci chcą się przypodobać i być częścią społeczeństwa - tłumaczyła artystka w Dzień Dobry TVN.
Jak na film Alexandry zareagowała część rodziny, która żyje w Rosji?
- Moja dalsza rodzina zareagowała tragicznie, co jest dosyć też dla mnie ciekawym doświadczeniem, bo film jest luźno inspirowany doświadczeniami mojej mamy, która jest Ukrainką i uczyła w takiej szkole. Co prawda do jej szkoły nie trafiły dzieci z Ukrainy, jakby tak było, miałabym na ten temat więcej informacji, pewnie chciałabym zrobić dokument i nie siedziałabym dzisiaj tutaj z Państwem, bo pewnie już dawno bym była zaaresztowana - powiedziała artystka.
Zobacz całą rozmowę w materiale wideo.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz też na Player.pl.
Zobacz także:
- Kayah wspomina zmarłą mamę i dom rodzinny. "Ojciec zniknął"
- Kasia Moś błyskawicznie wróciła do pracy po porodzie. "Po 3 tygodniach zaśpiewałam"
- Za co fani kochają Taylor Swift? "Jest fenomenem"
Autor: Aleksandra Matczuk
Źródło zdjęcia głównego: Paweł Wodzynski/East News