We Władysławowie pod okiem opiekunów i ratowników rok temu topiło się czworo kolonistów. Trojgu dzieci prawie nic się nie stało, ale 12-letnia Wiktoria od roku jest w śpiączce. Choć na plaży byli ratownicy, to pierwsi na pomoc ruszyli przypadkowi ludzie. Sąd skazał ratowników na grzywnę. Dlaczego kara jest tak niska? Reportaż programu Uwaga! TVN.
Uwaga! TVN. Kolonistka niemal utopiła się w morzu
- Ratownicy nic nie robili, nawet nie weszli do wody. Ja zdążyłem dobiec i wskoczyć do wody, a ratownicy na pewno nie byli w wodzie – opowiadał reporterce Uwagi! pan Rafał.
- Spływałem skuterem do portu i zobaczyłem, że jest akcja i zatrzymałem się, żeby pomóc. Prowadziliśmy resuscytację 45 minut i udało się przywrócić funkcje życiowe – mówił pan Marek.
Uwaga! TVN. Czworo kolonistów topiło się we Władysławowie
Rok temu we Władysławowie pod okiem opiekunów i ratowników topiło się czworo kolonistów. Trojgu dzieci prawie nic się nie stało, ale 12-letnia Wiktoria od roku jest w śpiączce.
- Mówimy do Wiktorii, wiemy, że reaguje na bodźce bólowe, że reaguje na naszą obecność, ponieważ jest spokojna. Widać po jej mimice, że jest jej tutaj dobrze – mówi Janina Adamczyk z Hospicjum dla dzieci „Hupkowa”.
Przed wypadkiem Wiktoria mieszkała w domu dziecka.
- Mamy świadomość, że jak respirator jest protezą oddechu, to nasz ośrodek jest protezą domu – mówi Jarosław Maćkiewicz z Hospicjum dla dzieci "Hupkowa".
- Wiktoria jest dzieckiem, które tych dramatów przyjęło w życiu za dużo – dodaje pan Jarosław.
Możliwe, że Wiktoria swojej historii już nigdy jednak nie opowie.
- Dzieci po tonięciu, pomimo tego, że teoretycznie są bez kontaktu, reagują na kąpiel. Na pierwszą kąpiel Wiktoria podobnie zareagowała, wzrostem czynności serca do prawie 180 na minutę i spadkiem saturacji. Tak jakby przypominało się złe doświadczenie – wspomina Janina Adamczyk.
Wyroki dla ratowników z Władysławowa
W ubiegłym roku o tonących dzieciach rozmawialiśmy nie tylko ze świadkami, ale też z ratownikami, którzy mieli pilnować dzieci w wodzie.
- Zareagowaliśmy maksymalnie szybko. Jak się zorientowaliśmy, że brakuje dziecka, poszedłem szukać – stwierdził jeden z ratowników.
Dziś ani opiekunowie, ani przedstawiciele fundacji, która strzegła plażowiczów, nie chcą o tym mówić. Sprawa znalazła finał w sądzie.
- Do sądu został skierowany akt oskarżenia. Aktem oskarżenia objęte są trzy osoby. To są ratownicy, którzy pełnili wówczas obowiązki na tym kąpielisku – mówi Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
- Sąd Rejonowy w Wejherowie wydał wyrok nakazowy, w którym uznał oskarżonych za winnych popełniania zarzucanego im czynu i wymierzył każdemu z nich karę 200 dziennych stawek grzywny, po 10 zł każda, czyli 2 tys. zł oraz zobowiązał do zapłaty nawiązki na rzecz każdego z pokrzywdzonych w kwocie 1 tys. zł – mówi Mariusz Kaźmierczak z Sądu Okręgowego w Gdańsku.
- Dlaczego kara jest tak niska? – dopytywała reporterka Uwagi!
- Niestety wyrok nakazowy nie zawierał uzasadnienia, więc nie jesteśmy w stanie poznać motywów, jakimi kierował się sąd – dodaje sędzia Mariusz Kaźmierczak.
Prokurator nie zgodził się z wyrokiem. Złożył sprzeciw, uzasadniając go między innymi tym, że za mandaty drogowe w Polsce są wyższe kary. Sprawa rusza od początku.
Kto pilnuje bezpieczeństwa nad wodą?
Rok temu w Uwadze! pokazaliśmy długą listę nieprawidłowości w działaniu fundacji DT Sport. Negatywną ocenę wystawiło jej też Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Mimo że do dziś napływają niepokojące sygnały dotyczące tej fundacji, działa ona nadal na terenie całej Polski na plażach i basenach.
- Niestety zetknąłem się z tą firmą. DT Sport wystartowało w dwóch przetargach na terenie, gdzie działamy od wielu lat. Wygrała przetargi ceną, a później się okazało, że większość tych osób nie miało w ogóle uprawnień do pracy – mówi Piotr Synowiec, wiceprezes WOPR. I dodaje: - Pierwsze, na co zwróciłem uwagę, to właśnie sfałszowane dokumenty. To jest jakiś dramat. Zajmuję się ratownictwem wodnym ponad 30 lat i nie spotkałem się z czymś takim, że można w ten sposób prowadzić działania nad wodą związane z bezpieczeństwem nas wszystkich.
- Głęboko wierzę w to, że Wiktoria swoją historią chce nam coś powiedzieć. To jest taka historia, która ma zmienić coś w naszych życiach i nawet jeżeli coś jest historią trudną, to nigdy nie jest historią pozbawioną sensu – podkreśla Jarosław Maćkiewicz.
Odcinek 7532 i inne reportaże Uwagi! można oglądać także na player.pl.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Rodzice 33-latka, który zginął na Sokratesa. "Babciu, kiedy tatuś wróci od aniołków?"
- Brutalnie zamordował swoich rodziców. "W wyniku motywacji zasługującej na szczególnie potępienie"
- Gabrysia miała być zwabiona przez narzeczonego koleżanki: "Zostałam zgwałcona, ale nie według prawa"
Autor: wg/lb
Reporter: Edyta Krześniak
Źródło: Uwaga! TVN
Źródło zdjęcia głównego: Uwaga! TVN