Alpejskie tunele i gigantyczne wiadukty, czyli niezwykła podróż koleją po Szwajcarii

Szwajcaria. Dlaczego warto przemierzyć ją koleją?
Do zobaczenia na szwajcarskiej trasie kolejowej
Źródło: Dzień Dobry TVN
W kolejnej odsłonie naszego cyklu "Do zobaczenia" Michał Cessanis wybrał się do Szwajcarii. Podczas tej podróży dziennikarz przemieszczał się głównie koleją. Dlaczego wybrał właśnie ten środek transportu?

Do zobaczenia w Szwajcarii

Szwajcaria ma jedną z najgęstszych sieci kolejowych na świecie. W tym 9-milionowym państwie jest ponad 1800 stacji kolejowych. Cały kraj można przejechać, przesiadając się do woli, na jednym bilecie kilku-, a nawet kilkunastodniowym. Dodatkowo wiele tras jest bardzo malowniczych, a to spowodowało, że w Szwajcarii powstała prawdziwa turystyka kolejowa.

Pierwszym przystankiem w podróży Michała Cessanisa było Davos.

- Jeśli wyobrażacie sobie kurort zimowy jesienią, to Davos dokładnie tak wygląda. Jest tu sporo pensjonatów i hoteli, czyli doskonała baza wypadowa na okoliczne trasy trekkingowe, a tych jest tutaj mnóstwo, bo miasto jest otoczone aż sześcioma dolinami - powiedział Michał Cessanis.

Niezwykłe trasy kolejowe w Szwajcarii

Jadąc koleją na południe od Davos, mija się ponad 50 alpejskich tuneli i 190 mostów i wiaduktów. Niektóre z nich - jak np. Wiadukt Wiesen - stały się atrakcją turystyczną.

- Wiesen jest niezwykle malowniczym wiaduktem i choć nie jest najbardziej znany na mojej trasie, to jest za to najwyższy, bo ma prawie 90 metrów wysokości, ciągnie się przez 200 metrów. Jest bardzo blisko Davos - dodał Michał Cessanis.

Trasy kolejowe w Szwajcarii biegną nawet na wysokości ponad 2 tysięcy metrów nad poziomem morza. Skąd wziął się pomysł, aby właśnie przez taki niełatwy teren poprowadzić drogę kolejową? Kto wpadł na ten pomysł? Dowiecie się tego z dalszej części materiału.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz też na Player.pl.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości