6 lat temu Kajetan P. zamordował lektorkę języka włoskiego. "Na twarzy nie wyrażał żadnych emocji"

Sprawa Kajetana P. wraca na wokandę
Źródło: Dzień Dobry TVN
Minęło 6 lat od wstrząsającej zbrodni
Minęło 6 lat od wstrząsającej zbrodni
6 lat temu zbrodnia Kajetana P. wstrząsnęła Polską
6 lat temu zbrodnia Kajetana P. wstrząsnęła Polską
Śmierć ciężarnej 30-latki w szpitalu
Śmierć ciężarnej 30-latki w szpitalu
10 lat od śmierci małej Magdy z Sosnowca
10 lat od śmierci małej Magdy z Sosnowca
Uwaga! TVN: Sprawa Bożeny Wołowicz
Uwaga! TVN: Sprawa Bożeny Wołowicz
Dokładnie 6 lat temu, w lutym 2016 r., doszło do zbrodni, która wstrząsnęła całą Polską. Kajetan P. zabił 30-letnią lektorkę języka włoskiego. Został skazany na dożywocie, ale wyrok nie jest prawomocny. Niedługo sąd ponownie przyjrzy się tej sprawie. Dlaczego? Na ten temat w Dzień Dobry TVN rozmawialiśmy z dr Joanną Stojer-Polańską, kryminalistykiem.  

Sprawa Kajetana P.

W lutym 2016 roku znaleziono zwłoki 30-letniej Katarzyny, lektorki języka włoskiego. Zbrodni dokonał Kajetan P. Mężczyzna przyznał się do zabójstwa. Zadał ofierze dwa ciosy nożem w górną cześć ciała. Następnie rozczłonkował ciało i przewiózł je do mieszkania, które wynajmował. Tam podpalił torbę ze zwłokami, po czym uciekł. - Zarzut stawiany oskarżonemu Kajetanowi P. dotyczy przestępstwa zabójstwa Katarzyny J. - mówiła Beata Adamczyk - Łabuda, rzecznik prasowy ds. karnych Sądu Okręgowego w Warszawie.

Z Katarzyną J. przyjaźnił się pan Rafał. - Poznaliśmy się na studiach podyplomowych z lingwistyki stosowanej. [...] Po raz ostatni widzieliśmy się 2 lutego. Kasia miała swoje plany. Chciała sobie ułożyć życie. Spędziliśmy tak naprawdę jej ostatni wieczór. Rozmawialiśmy o tym, że później po południu ma lot do Bolonii, zobaczy się ze swoim chłopakiem [...] Nawet wyrwała się z tej kolacji wcześniej, bo jeszcze rano miała lekcję z jakimś uczniem - wspominał mężczyzna.

- Kajetan miał wykształcenie wyższe. Pracował jako bibliotekarz, interesował się literaturą, filmem. Stamtąd zresztą, jak się okazało, czerpał ten wzorzec, który później zrealizował - powiedział dr n. med. Jerzy Pobocha, psychiatra biegły sądowy.

Policja zatrzymała Kajetana P. na Malcie. Z relacji funkcjonariuszy wiadomo, że był bardzo zdziwiony, ale zachowywał się spokojnie. - Pierwsze wrażenie zrobił na mnie takie, jak człowiek, który wraca z wakacji. W ogóle nie robiło na nim wrażenia, że po niego przyjechaliśmy i że będzie wracał do Polski. Kiedy zbliżaliśmy się do Polski, Kajetan zaatakował siedzącego obok funkcjonariusza. On na twarzy nie wyrażał żadnych emocji [...]- opowiadał podinsp. Andrzej Browarek, naczelnik wydziału prasowo-informacyjnego KGP.

- W kryminologii, kryminalistyce mówi się, że to jest człowiek o podwójnej twarzy. Jedna jest ta twarz, którą znają rodzina, ludzie, znajomi, współpracownicy. Druga twarz ujawnia się w czasie przestępstwa - tłumaczył dr n. med. Jerzy Pobocha.

Czy Kajetan P. był poczytalny?

W tej kwestii biegli nie byli zgodni. - Dwie opinie odnośnie do poczytalności oskarżonego Kajetana P. były poprzedzone 8. tygodniową obserwacją sądowo-psychiatryczną i nie były jednolite - podkreśliła Beata Adamczyk - Łabuda.

Sąd ponownie przyjrzy się sprawie Kajetana P.

Mężczyzna został uznany za winnego i skazany na dożywocie. Teraz jednak do sądu wpłynęły dwie apelacje. Prokuratura chce uznania mężczyzny za poczytalnego. Z kolei obrona domaga się uchylenia wyroku.

- Obrona może tutaj wnioskować o badania, które mogłyby wykazać, czy w czasie czynu osoba wiedziała, co robi, czy mogła kontrolować swoje postępowanie. Jeśli przyjmujemy, że tak nie było, że ktoś nie wiedział, co robi, nie mógł pokierować swoim postępowaniem, to nie może ponieść kary pozbawienia wolności. Może być izolowany, natomiast nie ponosi kary. Jeśli człowiek był zdrowy, wiedział, co robi to powinien odpowiadać [...] - wyjaśniała w Dzień Dobry TVN dr Joanna Stojer-Polańska, kryminalistyk.

Czy niepoczytalność da się udawać? - Każdy ślad kryminalistyczny może być spreparowany. I tutaj chodzi o badanie takich śladów, które są w głowie człowieka. Nam się czasami wydaje, że takie ślady, które widać łatwiej jest zbadać, natomiast one też mogą być spreparowane, podrzucone. Tak samo jest z badaniem niepoczytalności. Może być tak, że ktoś udaje chorobę psychiczną, udaje takie zachowania, o których przeczytał - że tak właśnie powinna zachowywać się osoba zaburzona. Natomiast tak też może być, że osoba ma zaburzenia, ma chorobę. To jest zadanie biegłego, [...] żeby to sprawdzić. To nie jest proste [...]- przyznała nasza rozmówczyni.

Jaki może być finał tej sprawy? Dowiecie się tego z dalszej części naszej rozmowy.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz na platformie Player.pl.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości