Polki domagają się odszkodowań
Europejski Trybunał Praw Człowieka w zaledwie trzy miesiące przyjął skargę Polki, która musiała przerwać ciążę w Holandii. Powodem aborcji była wada płodu. Krajowy szpital z dnia na dzień odwołał wyznaczony termin zabiegu ze względu na wyrok Trybunału Konstytucyjnego. Kobieta postanowiła dochodzić swoich praw w Strasburgu, reprezentuje ją mecenas Kamila Ferenc z Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny.
- Obecnie czekamy na stanowisko rządu, ponieważ skarga jest przeciwko całemu państwu polskiemu, z powodu tego, że nie gwarantuje dostępu do możliwości przerwania ciąży, kiedy są ciężkie i nieodwracalne, nieuleczalne wady płodu, kiedy nie ma dobrej opieki medycznej w tak trudnej sytuacji. Ten zabieg został jej odwołany, kobieta nawet nie miała wpływu na to, że się nie odbędzie - powiedziała w Dzień Dobry TVN mec. Kamila Ferenc.
Prawniczka dodała, że takich przypadków, jak sprawa jej klientki, może być w Polsce ponad 34 tys. - Nie o wszystkich wiemy. Część z nich staramy się wyegzekwować w Polsce, korzystając z przesłanki o zagrożeniu dla zdrowia pacjentki w ciąży, m.in. zdrowia psychicznego. Kobiety, które zgłaszają się do nas do Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny i przejdą konsultację z lekarzem o specjalizacji psychiatrycznej, mogą dostać zaświadczenie, na podstawie którego będą miały aborcję w polskim, publicznym szpitalu. Właśnie dlatego, że ich zdrowie jest zagrożone, ponieważ są zdewastowane psychicznie informacją o tym, że ich dziecko nie urodzi się żywe - powiedziała Ferenc.
- My oczywiście nie namawiamy nikogo do aborcji, proszę absolutnie nie odebrać tej rozmowy w ten sposób. Mówimy o przypadkach, które zagrażają życiu kobiety, kiedy wyjeżdżają z Polski, żeby ratować swoje życie - podkreślił prowadzący Filip Chajzer.
Mecenas Ferenc zauważyła, że ciąża jest pewnym obciążeniem dla organizmu kobiety, szczególnie taka z ciężkimi, nieodwracalnymi wadami.
- Tak zwana ciąża embriopatologiczna tym bardziej stwarza ryzyko dla zdrowia fizycznego i psychicznego, a w konsekwencji może nawet zakończyć się śmiercią, tak jak w przypadku pani Izabeli ze szpitala w Pszczynie. Zdarzają się ciąże pozamaciczne, zdarzają się sytuacje odpływu wód płodowych, często pacjentki chorują przez wiele lat na jakąś chorobę i ciąża tylko pogarsza ten stan. To są sytuacje, w których w pierwszej kolejności należy ratować kobietę - zauważyła prawniczka.
Kto płaci za odszkodowania?
W jakich przypadkach kobiety powinny zgłosić się do Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny i na co mogą liczyć? - Mogą zgłosić się osoby, które wyjechały za granicę i poniosły koszty finansowe, a także emocjonalne w związku z tym, że szukały pomocy. Wystarczy mieć ze sobą dokumentację medyczną o tym, że stwierdzono wady płodu, że było się w klinice zagranicznej, zebrać rachunki, faktury. Ja razem z moimi koleżankami mec. Agatą Bzdyń czy mec. Moniką Gąsiorowską składamy skargi, w których domagamy się nie tylko zwrotu poniesionych kosztów, ale też zadośćuczynienia za straty emocjonalne, które nasze klientki poniosły - powiedziała Kamila Ferenc.
Odszkodowania dla kobiet wypłacane są z budżetu państwa. Mogą sięgać wielkich kwot. - Dotychczas państwo z powodu braku gwarantowania dostępu do aborcji w Polsce zapłaciło 160 tys. euro odszkodowania. To są sprawy sprzed lat. Obecnie w Trybunale na rozpatrzenie czeka około 12 spraw, będzie ich coraz więcej. Jeżeli w każdej takiej sprawie zostanie zasądzone duże odszkodowanie, w wysokości kilkudziesięciu tysięcy euro, to w przeliczeniu na polskie złotówki, to mogą być ogromne sumy, które ostatecznie pokryjemy my, płacąc podatki - stwierdziła mecenas.
By skontaktować się z Federacją na rzecz Kobiet i Planowania rodziny, można wejść na stronę internetową www.federa.org.pl, gdzie znajdują się adresy mailowe i numery telefonów.
- Pacjentka otrzymuje pełne wsparcie prawne. Nie płaci za pozew, sama procedura przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka jest bezpłatna, ale też nasza pomoc prawna jest bezpłatna. Sytuacja jest tak krytyczna, że my, jako prawniczki, pracujemy pro bono - podkreśliła Ferenc. - Nie chciałabym, aby jakakolwiek kobieta jeszcze umarła albo cierpiała, wpadła w depresję z powodu tego, że nie może sama decydować o swoim życiu i życiu swojej rodziny - dodała prawniczka.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl.
Zobacz wideo:
- Operacja bariatryczna u dzieci i młodzieży. "Mówimy o pacjentach z otyłością olbrzymią"
- "Kocham Cię mamusiu, nie mogę uwierzyć, że umarłaś". List córeczki Izabeli z Pszczyny
- Czy szef może do nas pisać po godzinach pracy? "Pracownik powinien się odłączyć"
Autor: Justyna Piąsta
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Grochocki/East News