Niedźwiedzica Magda - ofiara turystów
Niedźwiedzica Magda to zwierzę, które w zmarło w latach 90. w tragicznych okolicznościach. Był to jeden z pierwszych znanych przypadków, w których niedźwiedź zmarł na skutek dokarmiania przez turystów.
- Chodziła do Morskiego Oka, do Doliny Pięciu Stawów, szukała odpadów jedzenia, aż zaczęła chodzić do Zakopanego. Zaczęła być agresywna, bo zaczęła się domagać więcej jedzenia. [...] Na Hali Gąsienicowej weszła do kuchni i zabrała się za pomyje. Zaczęła się akcja odstraszania niedźwiedzicy - wspominał były dyrektor TPN, przewodnik i ratownik Paweł Skawiński.
Choć podjęto wiele prób odstraszania zwierzęcia, nie udało się odciągnąć drapieżnika od ludzi. Gdy niedźwiedzica zaszła w ciążę i urodziła troje młodych, sprawa stała się jeszcze bardziej skomplikowana.
- Jeżeli głód dopadnie na wiosnę takiego niedźwiedzia to przyjdzie również w momencie gdy będzie dużo turystów. W przypadku niedźwiedzicy Magdy - zaczęła uczyć tego młodych. Z puntu widzenia człowieka to jest poważny problem - dodał pracownik centrum edukacji przyrodniczej TPN Tomasz Zając Ponieważ mogły stanowić zagrożenie dla człowieka, niedźwiedzica Magda i jej młode, zostały odłowione w 2010 roku i zawiezione do wrocławskiego ZOO. Niedługo później, prawdopodobnie na skutek stresu, zwierzę zmarło.
- Powinniśmy chronić niedźwiedzia wraz z jego dzikością. Nie oswajać, tylko żeby był dystans. Każdy, kto dokarmia, jest winny - podsumował Paweł Skawiński.
Słowacja. Planowany odstrzał niedźwiedzi
Opinią publiczną wstrząsnęła informacja o planowanym odstrzale niedźwiedzi na Słowacji. Tamtejszy rząd planuje usunięcie 350 sztuk zwierząt. Z decyzją władz nie zgadzają się obrońcy natury. Według obserwatora przyrody Marcina Kostrzyńskiego, taki pomysł nie rozwiąże problemu ewentualnych ataków zwierząt na człowieka. Przyczyna leży w oswajaniu drapieżników przez turystów.
- Zabijanie niedźwiedzi to proszenie się o coraz więcej problemów. Nie dajemy im szans, by one uczyły się od matek, by radziły sobie same w lesie. [...] Niedźwiedzie to wyjątkowo inteligentne zwierzęta, wrażliwe - tłumaczył gość programu.
Co mogłoby zatem rozwiązać problem coraz częstszych spotkań niedźwiedzia z człowiekiem? Według Marcina Kostrzyńskiego przede wszystkim nie możemy dokarmiać dzikich zwierząt.
- Nie ma wyrzucania jedzenia. Żeby one się nie uczyły. [...] One mają swój dystans bezpieczeństwa. [...] Uważamy: jeśli słyszymy lub widzimy niedźwiedzia, to nie zbliżamy się. [...] Nie podchodzimy z telefonem komórkowym - podsumował gość programu.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl.
Zobacz także:
- Niedźwiedź włamał się do domu. Jaki był tego finał?
- Najstarszy niedźwiedź znów został ojcem. Nie zgadniesz, ile ma lat. "Stanowi gwarancję"
- Niedźwiedź w lesie to nie pluszowy miś. "Czują zagrożenie i potrafią zaatakować"
Autor: Zofia Wierzcholska
Reporter: Aleksandra Rek
Źródło zdjęcia głównego: DDTVN