Długi weekend majowy przyciąga w Tatry sporo turystów. Zwiedzający stawiają przede wszystkim na popularne szlaki, m.in. Giewont. Jak poinformował jednak w mediach społecznościowych profil "Aktualne warunki w górach" na podstawie relacji przewodniczki Mai Sindalskiej, na trasie tej pojawiło się już kilka niebezpieczeństw. Jakich?
Mimo że za oknem mamy już bardzo wiosenną pogodę, to w górach wciąć panują trudne warunki. W wielu miejscach zalega jeszcze śnieg i chwila nieuwagi może się skończyć wypadkiem. O tym, jak trudne warunki panują w Tatrach, przekonała się dwójka turystów. Aby im pomóc, konieczna była interwencja Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Nad Tatrami zawisło matowe niebo, co jest skutkiem obecności pyłu saharyjskiego przyniesionego przez południowe wiatry. Zjawisko to wpływa na jakość powietrza i widoczność w górach, może też powodować m.in. brudny deszcz i osad na śniegu. Towarzyszy mu gwałtowne ocieplenie, które doprowadziło do szybkiego topnienia pokrywy śnieżnej i wzrostu zagrożenia lawinowego. IMGW zapowiada, że w weekend intensywność zjawiska zacznie słabnąć.
Sezon narciarski w większości miejsc dobiegł końca, ale nie dla wszystkich. Najwytrwalsi nie odpuszczą żadnego pozostałego skrawka śniegu. Przykładem na to okazała się jedna z kobiet, która postanowiła przemierzyć ledwo zaśnieżony stok.
W poniedziałek 27 stycznia podano datę premiery 10. edycji "Hotelu Paradise". Ogromne emocje wzbudził też niewinny wpis Julii Wieniawy. Media nagłośniły również nieodpowiedzialne zachowanie turystów w Tatrach.
W Białce Tatrzańskiej doszło do prawdziwych chwil grozy. Ośmioletnia dziewczynka wypadła z wyciągu krzesełkowego. Szybko została przetransportowana do szpitala.