Polskie cytryny ze Skierniewic. "Mamy swoje, możemy sobie uprawiać"

Cytryny
Cytryna z polskim akcentem
Źródło: Dzień Dobry TVN
W oranżerii przy Pałacu w Nieborowie dojrzewają właśnie skierniewickie cytryny. Są ogromne i niezwykle aromatyczne. O ich historii opowiedziała w rozmowie z Łukaszem Skopem Agnieszka Chmielowska ogrodniczka Pałacu w Nieborowie, a Witold Pelczar wyjaśnił, jak sadzić cytrusy w naszych warunkach.

Historia cytryn ze Skierniewic

Ogrodniczka Agnieszka Chmielowska wskazała, że historia cytryny skierniewickiej swój początek ma w 1967 roku. - To była roślina wyhodowana przez Amerykanów, którą profesor Szczepan Pieniążek, profesor z pobliskiego Instytutu Sadownictwa i Kwieciarstwa, dostał od innego naukowca z Uniwersytetu w Manitobie w Kanadzie i te sadzonki po prostu rozmnożył wegetatywnie. W roku 1975 uzyskano 4000 sadzonek. To była taka przeciwwaga do tych kubańskich cytrusów, które przypływały do nas na święta. A tu proszę bardzo, mamy swoje, możemy sobie uprawiać - tłumaczyła ogrodniczka.

Skierniewickie cytryny są wyjątkowo duże. - Największe nasze owoce ważyły 70 dkg, podobno mogą do kilograma ważyć - wyjaśniła ekspertka. Od zwykłej cytryny różni się też ilością pestek, ma ich więcej. Jest też mniej kwaśna.

Jak sadzić cytryny?

W Polsce sezon na cytrusy to koniec jesieni i początek zimy. To wtedy te owoce dojrzewają na południu Europy. W sezonie letnim sprowadzane są natomiast z Ameryki Południowej, czy Australii. W Polsce możemy je uprawiać cały rok.

Jak tłumaczył Łukasz Skop, "rodzicami cytryny skierniewickiej są cytron, którego jedną z odmian jest ręka Buddy, oraz pomelo. Pomelo jest największym owocem skierniewickim. Pomelo jest największym owocem ze wszystkich owoców cytrusowych. Natomiast najmniejszym owocem jest kumkwat. Kumkwaty jemy zupełnie inaczej niż pomelo, cytryny, pomarańcze czy grejpfruty. Można jeść w całości ze skórką".

Jak uprawiać cytrynę w naszych, polskich warunkach? - Nie trzeba do tego jakichś specjalnych warunków. Po pierwsze, teoretycznie, taka cytryna potrzebuje od 25 do 30 stopni, ale z mojego doświadczenia wynika, że też możemy ją uprawiać nawet w takich warunkach domowych - powiedział ogrodnik Witold Pelczar.

Musimy też zwrócić uwagę na podłoże. - Bardzo ważne tutaj jest, by donica, w którą będziemy sadzić, miała odprowadzenie wody na spodzie. Na dole musimy zrobić prawidłowy drenaż. Na spód sypiemy warstwę drenażową 1-2 cm keramzytu. Stara szmatka, koszulka, kawałek tkaniny kładziemy na ten keramzyt tylko po to, by ten keramzyt nie zamulił nam się tym torfem - wyjaśnił ogrodnik.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości