Anna Dymna kończy 70 lat. "Żyję do przodu, a nie do tyłu"

Źródło: Daniel Olbrychski
Daniel Olbrychski dla Ukrainy
Daniel Olbrychski dla Ukrainy
Wiktor Zborowski dla Ukrainy
Wiktor Zborowski dla Ukrainy
Grażyna Torbicka dla Ukrainy
Grażyna Torbicka dla Ukrainy
Michał Szpak dla Ukrainy
Michał Szpak dla Ukrainy
Łukasz Płoszajski dla Ukrainy
Łukasz Płoszajski dla Ukrainy
Anna Dymna, ikona polskiej sceny i prezeska potężnej fundacji, obchodzi 70. urodziny. Ma na swoim koncie ponad 300 ról teatralnych i filmowych, branżowe nagrody i państwowe oznaczenia. - Jestem tytanem pracy. Kiedy się działa, mniej boli - mówiła o sobie w jednym z wywiadów.

Anna Dymna świętuje 70. urodziny

Niewiele brakowało, a Anna Dymna nigdy nie zostałaby aktorką. Widziała się bardziej w roli psychologa, jednak ostatecznie zdecydowała się na studia w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej w Krakowie. Dyplom zdobyła w 1973 roku, a 27 lat później została wykładowczynią swojej macierzystej uczelni.

Pierwszy raz wyszła za mąż jako studentka. Z Wiesławem Dymnym, współtwórcą legendarnej Piwnicy Pod Baranami, połączyła ją wyjątkowa relacja. Para pobrała się w 1971 roku. W wielu wywiadach Anna Dymna podkreślała, że to on ukształtował ją jako kobietę i aktorkę.

- On był niezwykły. Szczery do bólu, jak ogień i woda równocześnie - mówiła o mężu w rozmowie z Januszem Schwertnerem z "Miesięcznika Kraków". - Któregoś dnia, gdy zaczęłam opowiadać mu, jak to kiedyś będę bogata, więc nie będę gotować obiadów i męczyć jak moja mama, szliśmy akurat ulicą Karmelicką, on wysłuchał mnie i potwornie się oburzył. Zaczął krzyczeć: „Co?! Ty będziesz gwiazdą? A w czym ty jesteś lepsza od babci klozetowej, która kocha swój zawód? Masz robić wszystko sama!”. I myśmy rzeczywiście robili wszystko sami. Dymny mówił: „Masz umieć murować ściany, przetykać sracz, szyć, bo tyle człowiek jest wart, co sam zrobi" - zdradziła aktorka.

Po siedmiu latach małżeństwa Anna Dymna została wdową, a tajemnicza śmierć jej męża nigdy nie została wyjaśniona. Mówiono o zawale serca, nadużyciu alkoholu, a nawet samobójstwie. Krakowska policja dwukrotnie otwierała śledztwo w tej sprawie. Za każdym razem zostało umorzone z uwagi na brak dowodów.

Wkrótce potem aktorka miała poważny wypadek. Samochód, którym podróżowała, uderzył w drzewo. Diagnoza lekarska brzmiała jak wyrok. Przewidywano, że nigdy nie stanie na własnych nogach. Wtedy na drodze Anny Dymnej pojawił się fizjoterapeuta, Zbigniew Szot. Dzięki niemu odzyskała sprawność, a Szot z rehabilitanta stał się jej mężem. Choć małżeństwo nie przetrwało próby czasu, to jego owocem jest jedyne dziecko aktorki - syn Michał.

Trzecim mężem Anny Dymnej został Krzysztof Orzechowski, profesor krakowskiej Akademii im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego i dyrektor sceny im. Juliusza Słowackiego.

Anna Dymna w teatrze

Aktorka przez lata była związana ze Starym Teatrem. Pojawiała się również w Teatrze Telewizji, serialach i na wielkim ekranie. Szerokiej publiczności dała się poznać występując w "Znachorze", „Nie ma mocnych”, „Janosiku”, „Trędowatej”, czarowała dziewczęcą urodą jako Barbara Radziwiłłówna w "Królowej Bonie". Zawsze jednak podkreślała, że to scena jest jej największą miłością. "Teatr mi daje spokój, rytmizuje moje szalone życie; dzięki niemu nie zwariowałam" mówiła w rozmowie z Gazetą Wyborczą. W innym wywiadzie porównała teatralne deski do niewiernego kochanka.

- Teatr jest takim prawdziwym mężem, który być może czasem nieco mnie zaniedbuje, bo pewnie znalazł sobie jakąś dziewczynę na boku - żartowała, rozmawiając z dziennikarzem "Rzeczpospolitej". - Ale ja poczekam, on i tak zwykle wraca, choćby dlatego, by spróbować moich pierogów, które są najlepsze na świecie - deklarowała.

Anna Dymna - wystawa

Do końca lipca w Muzeum Starego Teatru (MICET) można podziwiać wystawę "Anna Dymna/336 kobiet". To niezwykła ekspozycja zdjęć, multimediów, rysunków i kostiumów, dokumentujących pracę twórczą i społeczną aktorki. Wspomniane 336 kobiet odnosi się do wszystkich wykreowanych przez nią ról.

- Chyba ktoś to policzył, skoro to napisał - wyznała na antenie Dzień Dobry Wakacje aktorka. - Ja się tym nie zajmuję, bo żyję do przodu, a nie do tyłu. Choć teraz, 20 lipca skończę 70 lat, wszyscy każą mi się patrzeć do tyłu, a ja nie mam na to czasu, bo wciąż jest wiele do zrobienia - stwierdziła jubilatka.

Fundacja Anny Dymnej

Aktorka znana jest z działalności dobroczynnej. Fundacja Anny Dymnej "Mimo Wszystko" otacza opieką osoby niepełnosprawne intelektualnie. Dzięki jej staraniom powstały ośrodki: Dolina Słońca w Radwanowicach i Warsztat Terapii Zajęciowej w Lubiatowie. Fundacja organizuje też wiele wydarzeń kulturalnych, w tym słynny Festiwal Piosenki Zaczarowanej im. Marka Grechuty.

- Nie można pomagać komuś po coś. Pomaga się z potrzeby serca i tak naprawdę zawsze robi się to dla siebie - tłumaczyła Anna Dymna w 2012 roku. - Jeden dojrzewa do tej myśli wcześniej, drugi później, trzeci pewnie zbyt późno. Oczywiście wolałabym pracować z osobami niepełnosprawnymi bez rozgłosu. Tyle że na tę działalność trzeba zdobywać pieniądze i mnie, jako osobie publicznej, przychodzi to łatwiej (…) Pomoc innym jest oczywiście moją formą spłacania długu. Również wobec kolegów z teatru, którzy, kiedy znalazłam się w dramatycznej sytuacji, bardzo mi pomogli. Bez nich na pewno bym sobie w życiu nie poradziła - podkreśliła.

Zobacz wideo: Anna Dymna o swojej miłości do Krakowa

Dzień Dobry Wakacje

Zobacz także:

Autor: Adam Barabasz

Źródło zdjęcia głównego: Dzien Dobry TVN

podziel się:

Pozostałe wiadomości