Matka zostawiła dziecko w samolocie. Jak alkohol wpływa na pasażerów?
Teresa Grzywocz pracuje jako stewardessa od 17 lat. Ma za sobą setki, a nawet tysiące rejsów. Na co dzień jest świadkiem wielu nieprzyjemnych sytuacji, do których dochodzi na pokładzie samolotu. Jak twierdzi, winnymi zazwyczaj są pijani pasażerowie, którzy nie potrafią panować nad negatywnymi emocjami.
- Często zapominają, że alkohol na wysokości działa zdecydowanie szybciej. I gdy na ziemi, po wypiciu dwóch, trzech drinków nie czujemy dużej różnicy, w samolocie w związku ze zmianą ciśnienia różnie bywa - tłumaczy w wywiadzie udzielonym serwisowi podroze.gazeta.pl.
Teresa Grzywocz mówi wprost, że z najbardziej "rozrywkowymi" i zakrapianymi rejsami ma do czynienia wtedy, kiedy na pokładzie przeważa liczba pasażerów podróżujących w kierunkach wakacyjnych. - Pasażerowie nie tylko kupowali u nas alkohol, ale mieli też własny. Możemy mówić, że te loty były rozrywkowe lub wesołe, ale myślę, że trzeba nazwać rzecz po imieniu, że były to najbardziej pijane loty. A szczególnie te lecące do Egiptu - wyjaśnia.
Podróże samolotem i nie tylko
Podczas jednego z takich rejsów pewna matka przesadziła z ilością alkoholu na tyle, że zapomniała o własnym dziecku. - Pamiętam, że po wylądowaniu, gdy pasażerowie już wysiedli, a my zaczęłyśmy obchód, sprawdzałyśmy kabiny, czy wszystko zostało zabrane i nagle patrzymy, a tu w pustym samolocie siedzi dziecko. Po chwili przybiegła matka. Dopiero w autobusie zorientowała się, że o kimś zapomniała - wspomina stewardessa.
Historie stewardessy o pijanych pasażerach
W wywiadzie dla serwisu podroze.gazeta.pl Terasa Grzywocz przytoczyła jeszcze kilka innych historii z pijanymi pasażerami w roli głównej. Wnoszenie alkoholu na pokład samolotu to notoryczne przewinienie podróżujących.
- Pamiętam grupę starszych pań, które w torebkach ukryły nalewki i co jakiś czas wyciągały buteleczki i sobie popijały. Były wyraźnie rozbawione. Wniesienie własnego alkoholu na pokład jest nielegalne. Nie możemy na to pozwalać, kilka razy więc podchodziłyśmy do nich i prosiłyśmy, żeby przestały. Niestety długo nie reagowały na nasze prośby, dlatego w końcu musiałam je poprosić o oddanie wszystkich butelek - opowiada stewardessa.
Kobieta zaznacza, że najczęstszą konsekwencją nadużywania alkoholu podczas rejsu jest inicjowanie awantur i bójek. - Pamiętam jedną taką sytuację, gdy panowie siedzący na przeciwnych krańcach samolotu zaczęli się bić. Byli bardzo pijani, a z racji tego, że personel pokładowy ma sporo obowiązków, nie wiedzieliśmy, kto kogo obraził. Na szczęście w naszym zespole był steward, któremu udało się skutecznie ich rozdzielić i usadzić z powrotem - wspomina Teresa Grzywocz.
Warto jednak zaznaczyć, że w 17-letniej karierze zawodowej stewardessy nie brakowało również zabawnych sytuacji. - Czasem alkohol potrafi też zdziałać cuda. Jeden z mężczyzn tak intensywnie raczył się whisky, że choć przyjechał do samolotu na wózku inwalidzkim, to już wyszedł o własnych siłach. Najwyraźniej alkohol może uleczyć - komentuje z nutą humoru pracownica linii lotniczej.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Tajemnice urody polskich stewardess. Jak dbają o cerę podczas długich lotów? "Tego trzeba pilnować"
- 93-latka wzniosła się w powietrze, stojąc na skrzydle samolotu. Na co dzień porusza się z balkonikiem
- Stewardessa kazała przykleić maseczkę do twarzy płaczącej dwulatki. "W niektórych sytuacjach powinno się okazywać ludzką przyzwoitość"
Autor: Berenika Olesińska
Źródło: podroze.gazeta.pl
Źródło zdjęcia głównego: Peter Cade/Getty Images