Praca w zawodzie stewardessy może wydawać się ciekawa i przyjemna, jednak w rzeczywistości obsługa pasażerów w trakcie lotu obfituje w wiele wyzwań i wymaga nie lada cierpliwości. Zachowanie podróżnych może prowadzić do stresujących sytuacji, o czym przekonała się zatrudniona w liniach lotniczych użytkowniczka TikToka.
Praca stewardessy czy stewarda z pewnością nie należy do najłatwiejszych. A jednak na jedno miejsce jest co najmniej kilkanaście kandydatek lub kandydatów. Zawód ten cieszy się dużą popularnością głównie wśród miłośników podróży.
Sara Prokopek, która zyskała popularność dzięki udziałowi w 3. edycji programu "Hotel Paradise", chętnie udziela się w mediach społecznościowych, dzięki czemu pozostaje w stałym kontakcie ze swoimi fanami. Ostatnio 28-latka opublikowała na Instagramie zdjęcia, które wyraźnie wskazują, że w życiu najwięcej radości sprawiają jej dwie pasje. Co miała na myśli?
Podczas lotu dwuletnia dziewczynka zaczęła płakać. Mama nie mogła jej uspokoić, a mała zaczęła ssać kciuk. Wtedy stewardessa kazała kobiecie przykleić dziecku maseczkę do twarzy. Zbulwersowana pasażerka opisała sytuację w mediach społecznościowych i zamieściła zdjęcie zalanej łzami córeczki.
Stewardessy w większości linii lotniczych wyglądają podobnie. Ich znakiem charakterystycznym są spódnice, buty na obcasie, dopasowane marynarki, koszule z rozpiętym guzikiem i chustki zawiązane pod szyją. Okazuje się jednak, że część z nich ma dość takich stylizacji. Z tego powodu jeden z podniebnych przewoźników zdecydował się na odmianę ich wizerunku. To początek wielkich zmian.
Sara Prokopek to jedna z uczestniczek trzeciej edycji programu "Hotel Paradise", która dzięki swojemu uśmiechowi i pozytywnej energii zyskała sympatię wielu widzów TVN7. Choć nie znalazła na Zanzibarze miłości, jej życie prywatne i zawodowe śledzi w mediach społecznościowych oddane grono fanów. Ostatnio podzieliła się z nimi szczegółami dotyczącymi zawodu stewardessy.
Olga Buława, czyli zdobywczyni tytułu Miss Polski 2018 spodziewa się dziecka. Tę radosną nowinę przekazała za pośrednictwem Instagrama. "Pięknie wyglądasz" - komentują fani.
Przed pandemią stewardessa Natalia Bogusz pracowała po 80-100 godzin miesięcznie. Obecnie ma 1-2 dwa loty na 30 dni. Nie załamała się. By przeżyć, postanowiła szyć maseczki dla fanów lotnictwa. Zaczęła od czterech, a dziś noszą je ludzie w Australii, Kanadzie i Nowej Zelandii.
Katastrofa samolotu IŁ-62-M "Tadeusz Kościuszko" miała miejsce w 1987 roku. Maszyna rozbiła się wówczas w Lesie Kabackim. W poniedziałkowym Dzień Dobry TVN gościło małżeństwo Nowotnik. To właśnie kapitan Marian Nowotnik miał usiąść za sterami podczas tragicznego lotu.