Oszustwo na kwaterę. Jak działają złodzieje?
Sandra Herkt chciała wraz z rodziną spędzić sylwestra i okres noworoczny w górach. Decyzja zapadła spontanicznie, więc trzeba było jak najszybciej poszukać kwatery.
- W związku z tym, że było dość mało czasu, zaczęłam przeglądać oferty. Natknęłam się na pewną ofertę, która spełniała nasze wszystkie oczekiwania. Ta osoba bardzo szybko zaoferowała, że podpiszemy umowę rezerwacyjną. Ten kontakt był w mediach społecznościowych. Pani poprosiła o wpłatę zadatku w wysokości 700 zł, to było mniej więcej 10 proc. wartości pobytu, w tych granicach oscylowało. Ja się zgodziłam i chciałam zrobić przelew, natomiast pani powiedziała, że w grę wchodzi wyłącznie BLIK. Na tym etapie jeszcze nie zapaliła mi się czerwona lampka - mówiła gościni Dzień Dobry TVN.
Herkt chciała zrobić przelew na telefon, jednak osoba, która oferowała nocleg, poprosiła o kod BLIK.
- Ja ten kod udostępniłam, potwierdziłam w swojej aplikacji i dopiero wtedy taka czerwona lampka mi się zapaliła. Zaczęłam pytać o więcej informacji, bardziej szczegółowo, o więcej zdjęć, bo obiecywała, że prześle, ale tego nie zrobiła. I ten kontakt powoli, powoli wygasał. Trwało to może dobę. Pod koniec dnia weszłam znowu na media społecznościowe i okazało się, że konto tej pani zostało usunięte. Później się okazało, że ta kwatera w ogóle nie istniała - wyjaśniła Sylwia.
Oszustwo na kwaterę - jak nie dać się oszukać?
Na co warto zwracać uwagę, kiedy rezerwujemy kwatery?
- Przede wszystkim BLIK jest płatnością przeznaczoną dla osób znajomych, ewentualnie dla sprawdzonych portali. Ważna jest też kwestia zdjęć i sprawdzenia, czy to, co jest na zdjęciu, faktycznie istnieje, czy zdjęcia nie są zabrane z oferty innego obiektu. Jest takie narzędzie w wyszukiwarce, gdzie można to sprawdzić, czy zdjęcia nie zostały wcześniej użyte. Ale uwaga teraz na sztuczną inteligencję, bo przerobione zdjęcia już nie będą możliwe do znalezienia - wskazała Dominika Czechowska.
Bardzo ważne jest, by sprawdzić wszystkie informacje dotyczące obiektu, który wynajmujemy.
- Czytajmy opinie, zwróćmy uwagę, ile ich jest. Możemy potwierdzić, czy oferta takiego obiektu jest na przykład na platformach sprzedażowych. Jeżeli nawet oferta jest wystawiona z konta na Facebooku, to trzeba sprawdzić, jaka jest historia tego konta. Czerwona lampka powinna się zapalić przy sposobie komunikacji, jeśli rozmowa odbywa się przez Messenger, to jest to niebezpieczna forma - powiedziała ekspertka ds. turystyki i przestrzegła przed szukaniem ofert w pośpiechu i na ostatnią chwilę.
Co jeszcze można zrobić, by nie paść ofiarą oszustwa "na kwaterę"?
- Starajmy się korzystać z platform sprzedażowych, to ogranicza możliwość oszukania nas. Jeśli korzystamy z rekomendacji, to od osób nam znanych. Opinie w mediach społecznościowych też są ważne, ale trzeba sprawdzić, jaki jest ich wskaźnik, czyli ile ich jest i kiedy zostały zamieszczone. Trzy opinie na pięć gwiazdek może być podejrzane. 93 proc. gości podejmuje decyzję o wyborze produktu noclegowego na podstawie opinii - podkreśliła Czechowska.
Całą rozmowę można znaleźć w wideo.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz na Player.pl.
Zobacz także:
- Nie chciała płacić za jedzenie w luksusowych restauracjach. Influencerka została aresztowana
- Porysowała samochód na parkingu i chciała uciec. Zaskakujące reakcje przechodniów: "Bez przesady"
- Narodowy Fundusz Zdrowia przestrzega przed oszustwami. "To może być pułapka"
Autor: Justyna Piąsta
Źródło zdjęcia głównego: Michał Woźniak/East News