- Influencerka Pei Chung odwiedzała nowojorskie ekskluzywne restauracje, zamawiała w nich najdroższe dania i zamiast za nie płacić, oferowała ich właścicielom publikację zdjęcia na Instagramie.
- Kobieta powtarzała ten schemat w wielu miejscach. Jej postępowanie zostało prędko nagłośnione przez amerykańskie media.
- Skandal z udziałem Pei Chung przyniósł niektórym restauracjom niespodziewany rozgłos.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:
Zamiast płacić za zamówione dania, oferowała zdjęcia na Instagramie
Składające się na życie influencerów egzotyczne podróże, luksusowe wnętrza i wykwintne posiłki to coś, o czym każdego dnia marzą miliony internautów. Jak się jednak okazuje, wielu internetowych twórców tworzy w mediach społecznościowych jedynie pozory bogactwa, które nie mają wiele wspólnego z rzeczywistością. Tego typu działania zaobserwowano m.in. u nowojorskiej instagramerki Pei Chung, która znalazła się w samym centrum medialnej afery.
Jak podaje "The New York Times", choć profil kobiety na Instagramie obserwuje niewiele ponad 27 tys. użytkowników, influencerka postanowiła udawać zamożną bywalczynię ekskluzywnych restauracji. Pei Chung od dłuższego czasu pojawiała się w tamtejszych lokalach z profesjonalnym sprzętem do nagrywania i drogimi dodatkami, np. w postaci markowych torebek, zamawiając najdroższe pozycie z menu. Gdy nadchodził moment uregulowania rachunku, internetowa twórczyni oferowała restauratorom publikację zdjęcia na swoim instagramowym profilu, odmawiając zapłacenia pełnej kwoty.
Nowojorska influencerka pomogła restauratorom?
Jak ujawniło BBC News, niektóre lokale nawet nie usłyszały od influencerki propozycji współpracy barterowej. Obsługa jednej z restauracji wprost przyznała, że kobieta uciekła, zanim przyszło do zapłacenia za zamówienie. Pei Chung miała powtarzać ten schemat w wielu miejscach, licząc, że jej stylizacje, pewność siebie i drogi sprzęt do nagrywania sprawią wrażenie profesjonalnej twórczyni, którą warto nagrodzić posiłkiem "na koszt firmy".
O dziwo, niektórzy restauratorzy mieli pozytywne doświadczenia z nowojorską instagramerką.
- Dzięki niej zyskujemy większy rozgłos niż dzięki którejkolwiek z wpływowych osób, z którymi kiedykolwiek współpracowaliśmy. Nawet po tym, jak zabraliśmy jej jedzenie, nadal pisała o nim w swoich postach, mówiąc, że było smaczne - zdradził w rozmowie z "The New York Times" współwłaściciel restauracji "Hole in the Wall", Tom Rowse.
BBC News zdradziło również w swoim artykule, że influencerka została aresztowana i od wtorku przebywała w więzieniu Rikers Island, z którego wyszła za kaucją. Jak podaje portal, kobieta ma stawić się w nowojorskim sądzie jeszcze w tym tygodniu.
Zobacz także:
- Oszuści publikują fałszywe filmy z policjantami. "Nie cofną się przed niczym"
- CSIRT NASK ostrzega przed podejrzanymi wiadomościami. Na co trzeba zwrócić uwagę?
- Przebierał się za kobietę i wabił mężczyzn. Nagrania trafiły do sieci
Autor: Aleksandra Kokot
Źródło: "New York Times", BBC News
Źródło zdjęcia głównego: People Images/Getty Images