Niezwykłe obrazy dzieci z Charkowa
Od kiedy zaczęła się wojna, życie obywateli Ukrainy przeniosło się do podziemnych stacji metra. Tam pod okiem nauczycieli, najmłodsi mają nadal szansę rozwijać swoje artystyczne talenty. Obrazy, które zostały przez nich namalowane robią ogromne wrażenie. Pokazano je na wystawie, która nazywa się "Co ja widzę?", a jej głównym celem jest zaprezentowanie ludziom wojny w Ukrainie przez pryzmat prac dzieci w wieku od 5 do 14 lat.
- To obrazy tych dzieci, które były w metrze i które szkoła wtedy mogła zebrać. Byli to uczniowie szkoły, a także inne dzieci. Malowały one swoje doświadczenia związane z wojną oraz to, jak ta wojna odbiła się w naszych sercach. (...) Każdy obraz coś sobą niesie, są one bardzo różne i bardzo wymowne. (...) Obecnie Ukraina rozmawia ze światem w każdy możliwy sposób i teraz mówi poprzez prace dzieci - stwierdziła w Dzień Dobry TVN Marta Heyets, projektantka i mama uczniów.
Potrzeba nagłośnienia sytuacji w Ukrainie
Minęło już 105 dni, odkąd wojska rosyjskie wtargnęły do Ukrainy. Choć początkowo większość osób z wielkim zapałem angażowała się w pomoc sąsiadom z Ukrainy, teraz ludzie zmienili nastawienie. Często widząc artykuły o wojnie, odwracają wzrok. Prace dzieci mogą na nowo rozbudzić w ludziach potrzebną do niesienia pomocy wrażliwość.
- Bardzo bym chciała pokazać te obrazy w innych krajach. Wiem, że innym ludziom trudno zrozumieć to, co się nam przytrafiło. To wojna, która będzie trwała dłużej niż rok. To wewnętrzna wojna, zmiana, transformacja. Obecnie jest bardzo ciężko. Nie możemy jednak stać obok, jeśli gdzieś dzieje się wielka tragedia. (...) Rozumiem, że wiele osób jest zmęczonych, ale Ukraina walczy na pierwszej linii ognia. To wsparcie jest potrzebne - mówiła Marta Heyets.
Obrazy można kupić na stronie internetowej gorzowskiego teatru. Znajdziecie je pod tym LINKIEM.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Aktywista LGBT+ zdradza kulisy swojej niebezpiecznej pracy. "Możesz wylądować na dołku"
- Patricia Kazadi była obrażana przez swój wygląd. "Duży tyłek i usta były moimi kompleksami"
- Nauczyciele i koledzy z klasy prawie doprowadzili go do samobójstwa. "Nigdy tego nie mówiłem"
Autor: Oskar Netkowski
Źródło zdjęcia głównego: Jerzy Dudek/East News