Czym jest "niedzielny" stres pourlopowy?
Każda dłuższa, nawet kilkudniowa przerwa od pracy i od obowiązków zawodowych powoduje, że mamy trudność z zaadaptowaniem się do tego, co robiliśmy wcześniej. Choć nie ma stwierdzonego "syndromu niedzieli" w kategoriach psychologicznych, tak nazywany jest zespół różnych objawów pourlopowych powodujących paradepresyjne stany. Skąd takie reakcje?
Jak przyznała ekspertka, w codziennym życiu jesteśmy przebodźcowani i zmęczeni. Nie mamy czasu ani siły, żeby odpoczywać w aktywny sposób. W zamian za to wybieramy mocny reset, całkowicie odcinając myśli od pracy. Wówczas nasz mózg udaje, że świat zawodowy nie istnieje, a my choć na chwilę możemy poczuć ulgę. Problem pojawia się po powrocie, gdy gwałtownie zderzamy się z bolesną rzeczywistością porannego budzika i jazdy do biura.
Zdaniem naszej gościni lęk przed powrotem do obowiązków wynika także z toksyczności kultury pracy. Często pracujemy non stop, a po pracy rozmawiamy o pracy. Nasz mózg jest w ciągłym czuwaniu na nowe informacje – ciągle scrollujemy, czytamy, sprawdzamy, co się dzieje w kraju i na świecie. Tym sposobem dokładamy sobie nowych bodźców.
- Pierwszy istotny obszar to życie osobiste. Próbujemy przy wiecznej presji zmieścić w swojej głowie wiele rzeczy. Potem jesteśmy z rodziną i ani z nimi, ani ze sobą nie potrafimy być. Druga sprawa, staramy się wypocząć w opór, nie zawsze zdrowo. Trochę weekendem chcemy nadrabiać dziki pęd życia. Mamy ekstremalnie duże tempo życia, słabą kondycję psychologiczną. Wszyscy potrzebujemy dostępu do wiedzy na swój temat - powiedziała Tatiana Mindewicz-Puacz.
Jak radzić sobie z pourlopowym stresem?
Najważniejsze pytanie brzmi: co robić, by po urlopie nie odczuwać złości i frustracji? Czy można walczyć z niedzielną depresją? Jak się okazuje, jest to możliwe. Wszystko bowiem zależy od naszego nastawienia. Pierwszym sposobem na płynne i bezbolesne rozpoczęcie pracy po dniach wolnych jest przestawienie swojego myślenia jeszcze przed urlopem. Nie rzucamy się na urlop, nie zachłystujemy się nim, a podchodzimy do niego spokojnie, racjonalizujemy. Co więcej, z biernym relaksem musi przeplatać się aktywny wypoczynek. Po drugie, na urlopie warto odciąć się od social mediów. Po trzecie, kilka dni przed zakończeniem urlopu warto wprowadzić się w stan powrotny. Dobrym rozwiązaniem jest także "kwarantanna pourlopowa", czyli danie sobie jednego lub dwóch dni wolnych w domu. W tym czasie możemy spokojnie rozpakować walizki, zrobić pranie, czy posprzątać.
- Trudne uczucia są zawsze najważniejszą informacją. Ja mam takie ćwiczenie, żeby podzielić sobie wszystko, o czym będziemy myśleć na dwie strefy – strefę mocny i frustracji. Ta pierwsza to jest wszystko to, na co ja mam wpływ, a druga to, na co nie mam wpływu. Zajmujemy się tym, na co mamy wpływ. Tam trzeba umieścić jak najwięcej rzeczy, które sprawią, że ten poniedziałek nie będzie zły - radziła psychoterapeutka.
Ponadto z urlopu należy wyciągać wnioski – jeśli jesteśmy zmęczeni swoim życiem, pracą, a powrót do obowiązków wywołuje ból brzucha, nudności – to znak, że należy coś zmienić.
- Syndrom niedzieli nigdy nie jest o niedzieli i o poniedziałku. Trzeba zadać sobie trzy pytania: co się dzieje u mnie w domu, w pracy i co się dzieje z moim wypoczynkiem. To są trzy rzeczy, które mają wpływ na ten stan. Pomiędzy narzekaniem na pracę a somatyką, która powoduje, że czujemy się źle, jest różnica. To może oznaczać, że to nie jest miejsce dla nas. Dużo mówimy o zmianie pracy, ale to jest jedno z najtrudniejszych doświadczeń. Boimy się zmian - podsumowała ekspertka.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
- Zabawy do białego rana i plejada gwiazd na legendarnym Batorym. "Jakby ktoś z piekła do nieba się wyrwał"
- Polska tancerka występuje na luksusowych wycieczkowcach. "To jest coś, co chciałabym robić" Grupa pasażerów statku wycieczkowego utknęła na afrykańskiej wyspie. Przez 48 godzin gonili kapitana
Autor: Nastazja Bloch
Źródło zdjęcia głównego: Grochocki/East News