Adres - jakie ma znaczenie?
Deirdre Mask jest finalistką nagrody Kirkus Prize for Nonfiction 2020, a jej reportaż "Gdzie mieszkasz?" znalazł się na liście najważniejszych książek 2020 roku według magazynu "Time". Pokazuje, w jaki sposób adresy wpływają na nasze życie, a także jak stają się narzędziem klasyfikowania i tropienia ludzi, odzwierciedlając podziały klasowe, rasowe i te związane z władzą. Autorka pozycji "Adresy. Co mówią nam o tożsamości, statusie i władzy" zaprosiła do współpracy naszego eksperta.
- Przyzwyczailiśmy się do adresu jak do imienia, nazwiska czy peselu. Ale wypełniając formularze nie wiemy, czy jest nam potrzebny. Okazuje się, że bez niego ani rusz - mówił Maks Suski w Dzień Dobry TVN.
- Autorka wykonała potężną pracę, cały świat zbadała, pytając ludzi w różnych krajach, o co chodzi z tymi zwyczajami, sposobami, metodami czy tradycjami nazywania ulic, miejsc. A ja się wpasowałem z tym, co mnie interesowało, co obserwowałem na żywo. Miałem właściwie w głowie ten rozdział, tylko musiałem go napisać. Ja to pisałem jakby z duszy - dodał nasz gość.
Skąd biorą się nazwy ulic?
Jak tłumaczył autor polskiego dodatku do książki "Adresy. Co mówią nam o tożsamości, statusie i władzy", każde społeczeństwo, każde państwo i każda organizacja społeczna mają wynikające z własnych dziejów mechanizmy, które się same kształtują.
- W Polsce największy wpływ na to, jak się nasze ulice nazywają, miała historia. A nie wszędzie tak jest. W Stanach Zjednoczonych, sięgając do jaskrawego przykładu, jak ktoś nazwał jakąś ulicę w roku powiedzmy 1910, to już tak zostało na zawsze, bo właściwie nie było powodu ani okoliczności, żeby to zmieniać. U nas dekomunizacja jest jednym z elementów tego długiego ciągu wydarzeń, które wpływały na to, że jakieś miejsce czy plac czy ulica mogły zmieniać nazwy kilkukrotnie. W zależności od tego, kto rządził, kto napadł, kto okupował, kto wyzwolił, potem znowu kto zaczął rządzić i tak dalej. Jesteśmy dość niezwykłym miejscem na świecie właśnie z tego względu, że u nas ta historia jest najważniejsza. Największy miała wpływ na nazwy i na zmiany - tłumaczył Maks Suski.
- W miasteczku Wilanów paręnaście lat temu protestowali w kontekście ulicy Kazachskiej. Mówili, że nie przystoi im Kazachstan - Paryż czy Wiedeń prędzej. (...) Czasami patos historyczny tak naciska na decydentów, że dochodzi do sytuacji nieznośnych - podkreślił.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie.
Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Jak rozmawiać z Ukraińcami o wojnie? "Przeszli przez piekło i trzymają się cieniutkiej gałązki nadziei"
- Hejtują ją bardziej niż zwykle, bo jest pół-Ukrainką. Monika Miller: "Piszą, że i tak rozstrzelają mi rodzinę"
- Alicja Wieniawa otworzyła się na temat relacji w swojej rodzinie. "Mama jest najbliższą mi osobą"
Autor: Oskar Netkowski
Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN