Artystka, która musiała zginąć. "Jej plany zostały przerwane przez wybuch II wojny światowej"

Poruszające losy malarki z przedwojennej Warszawy
Gela Seksztajn przed wojną była zdolną malarką. Niestety - zginęła w 1943 roku. Dzięki mężowi artystki do dzisiejszych czasów zachowały się jej niezwykłe prace. Na ich podstawie Monika Libicka napisała książkę "Gela. Skarb z Archiwum Ringelbluma". Teraz autorka opowiedziała o tej postaci w Dzień Dobry TVN.

Kim była Gela Seksztajn?

Gela Seksztajn nie miała łatwo. Przyszła na świat w biednej rodzinie i wcześnie straciła matkę. Od dzieciństwa jednak marzyła o tym, by zostać artystką i goniła za marzeniami. Pracowała z dziećmi jako nauczycielka rysunku, a jej prace były doceniane przez krytyków.

- Myślę, że kierowała nią jakaś bardzo mocna siła. Ustawiła sobie kompas w konkretnym kierunku. Kochała sztukę, chciała malować i podążała w tym kierunku bardzo wytrwale - powiedziała w Dzień Dobry TVN Monika Libicka.

Wyszła za mąż za literata i pedagoga Izraela Lichtensteina. Urodziła mu córeczkę. Uwielbiała utrwalać jej podobiznę w swoich dziełach. Radość sprawiało jej także malowanie innych żydowskich dzieci. Niestety, nie trwało to długo.

- Jej plany, marzenia zostały przerwane przez wybuch II wojny światowej - mówiła autorka książki "Gela. Skarb z Archiwum Ringelbluma".

Malarstwo Geli Seksztajn

Z 2-tygodniowym dzieckiem i mężem Gela musiała się przeprowadzić do getta z wynajmowanego mieszkania. Choć przez jakiś czas się ukrywali, artystka zdawała sobie sprawę, że będą musieli zginąć. Równocześnie obawiała się, że informacje o jej twórczości nie przetrwają. Pomógł jej w tym mąż, który schował dzieła malarki w metalowej skrzynce i zakopał w piwnicy szkoły na terenie getta.

- Jej obrazy przetrwały w archiwum Ringelbluma. Do obrazów były dołączone jej dwa listy, w których napisała takie zdania: "Teraz ratuję, co się da, ile wystarczy miejsca. Resztę pozostawiam na łasce losu. Dziesiątki moich prac olejnych, portretów pisarzy żydowskich, szkiców i rysunków węglem. Nie proszę o pochwały, tylko o zachowanie pamięci o mnie i o mojej córeczce. Teraz jestem już spokojna. Muszę zginąć, ale swoje zrobiłam. Chciałabym, aby przetrwała pamięć o moich obrazach" - cytowała w naszym programie Monika Libicka.

Gela żyła 36 lat. Zostało po niej 61 akwareli, 178 szkiców, 71 rysunków, kilka zdjęć i dokumentów, a także testament i krótki biogram. Cudem odnaleziono je po wojnie w ruinach getta.

- Historia Geli nie jest zbyt wesoła. Kończy się tragicznie. Gela zginęła w getcie w 1943 roku, natomiast w pewien sposób wydaje mi się, że rozmawiając o niej dopisujemy kolejny rozdział do jej życia i spełniamy jej życzenie - stwierdziła autorka publikacji pt. "Gela. Skarb z Archiwum Ringelbluma".

Zobacz też:

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl

Autor: Sabina Zięba

podziel się:

Pozostałe wiadomości