"MasterChef" z Michałem Danilczukiem, cebulowym wyzwaniem i morzem łez. "Jest mi przykro"

"MasterChef 14", odc. 6. Co się działo?
"MasterChef 14", odc. 6. Co się działo?
W 6. odcinku 14. edycji "MasterChefa" uczestnicy zmierzyli się z food sharingiem, potem z wyzwaniem opartym na jednej (pozornie banalnej) cebuli — atmosfera była gęsta od emocji, tekstów pełnych dwuznaczności i brutalnej oceny jury. Nie zabrakło łez. Jak potoczyły się losy początkujących kucharzy?
Kluczowe fakty:
  • Rywalizacja rozpoczęła się od konkurencji typu food sharing — drużyny miały przygotować siedem dań do wspólnego stołu
  • W drugiej części odcinka trzech uczestników (po jednej osobie z każdej drużyny) stanęło do eliminacji — motywem przewodnim było przygotowanie potraw z cebuli w trzech odsłonach
  • W obliczu krytyki jury, w tej drugiej konkurencji odpadł Miłosz — jury wskazało, że jego danie było słabsze technicznie i smakowo

W najnowszym odcinku MasterChef Polska emocje sięgnęły zenitu. Uczestnicy zatańczyli z Magdą Gessler, walczyli o 21 000 zł, a potem mierzyli się z kulinarną pułapką: cebulą. Sprawdź, kto wygrał, kto odpadł i kto zasłużył na pochwały jurorów.

Emocje w MasterChef: presja, łzy i nadzieja

Stres towarzyszył uczestnikom od pierwszych minut odcinka. Drużynowa konkurencja food sharing miała sprawdzić nie tylko ich technikę, ale i zdolność do współpracy. W trakcie gotowania nie zabrakło momentów zwątpienia, zwłaszcza u Eryka.

– Po swojej ocenie nie czułem, że będzie dobrze – mówił zrezygnowany.

– Eryk, nie martw się, bo nic się nie dzieje. Gramy dalej i tyle. Głowa do góry, tak? Wiesz, z nami nigdy nie wiadomo – słyszał słowa otuchy od kolegów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:

DD_20251003_Roznerski_rep_napisy
Mikolaj Roznerski i Maffashion w programie “MasterChef” - napisy
Źródło: Dzień Dobry TVN

Zwycięstwo drużyny żółtych przyniosło chwilową ulgę, ale nie dla wszystkich. Ci, którzy trafili do eliminacji, wiedzieli, że czeka ich trudna próba.

Biesiada, taniec i 21 000 zł – czyli foodsharing po polsku

W tym odcinku Magda Gessler po raz kolejny pokazała, że w MasterChefie wszystko może się zdarzyć – również taniec. Wraz z przyjacielem Michałem Danilczukiem (znanym z "You Can Dance") i Julią Cymbaluk z poprzedniej edycji przygotowała pierwsze zadanie – foodsharing. Zadaniem uczestników było stworzenie 7 dań idealnych na kulinarną biesiadę, a stawką było aż 21 000 zł do podziału dla zwycięskiej drużyny. – Mamy bardzo dobry plan, po prostu niech skupi się każdy na tym, co ma do zrobienia – mówiła Roksana z drużyny czerwonej.

– Demokracja w kuchni nie działa, zabrakło szefa zespołu – skomentował Przemek Klima, oceniając chaos u czerwonych.

Najwięcej pochwał zebrała drużyna żółta, która przygotowała estetyczne i zróżnicowane dania z deską serów w roli głównej. – Wspaniała różnorodność, deska serów i wędlin świetny pomysł, na taki bankiet można wpaść – oceniła Magda Gessler.

W nagrodę uczestnicy zatańczyli wspólnie z jurorami zorbę, a trzej muszkieterowie z żółtej drużyny podzielili między sobą 21 000 zł.

Starcie z cebulą: dramatyczna eliminacja i słodko-pomarańczowe zwycięstwo

Po tanecznej biesiadzie przyszedł czas na eliminacje. Pod tajemniczymi skrzynkami skrywała się królowa polskich warzyw – cebula. Każdy z wytypowanych uczestników musiał przygotować danie, w którym cebula odegra główną rolę w co najmniej trzech odsłonach. Gotowali Ania, Eryk i Miłosz – wskazani przez zwycięską drużynę żółtych. – Spodziewałem się, że ta cebula będzie zapiekana w piekarniku, ładnie skarmelizowana, nie będzie złota, taka aż słodziutka po prostu. Bo cebula taka jest, daje fajną słodycz i o to w tym wszystkim chodzi. A tu mamy taką cebulę, która robi taką, nie wiem, otoczkę wokół mięsa, które jest takim właśnie tatarem na ciepło – podsumował rozczarowany Michel Moran, próbując dania Miłosza.

Zupełnie inaczej oceniono danie Ani, która połączyła cebulę z kaczką, tymiankiem, skórką pomarańczy i chipsami z parmezanu.

– Dla mnie ta cebula jest ciekawa. Dla mnie to danie jest podkręcone fantastycznie tą pomarańczą i ta słodycz cebuli to jest to, co ja kocham – mówiła Magda Gessler.

Z programem pożegnał się Miłosz. – Cebula mnie pokonała. No jest mi przykro, że odpadłem. Aczkolwiek myślę, że jestem dumny z siebie. Mogę być dumny z siebie, że i tak daleko zaszedłem – powiedział na koniec.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości