Ławki znikają z osiedli. A jak było kiedyś? "Spełniała rolę aplikacji: był Twitter, Google Maps, Tinder"

Źródło: Dzień Dobry TVN
Ławka osiedlowa – centrum świata
Ławka osiedlowa – centrum świata
Człowiek musi sobie czasem posiedzieć
Człowiek musi sobie czasem posiedzieć
Pasja od dzieciństwa
Pasja od dzieciństwa
Bracia, których łączy pasja do budowania
Bracia, których łączy pasja do budowania
Nieznana pasja Sławomira Łosowskiego
Nieznana pasja Sławomira Łosowskiego
 Połączyła ich miłość i pasja
Połączyła ich miłość i pasja
Koronka Szydełkowa to jej pasja życiowa - poprawione
Koronka Szydełkowa to jej pasja życiowa - poprawione
Trudno nie zauważyć, że z polskich miast masowo znikają uwielbiane przez mieszkańców osiedli ławki. To właśnie tam jeszcze niedawno nawiązywały się nowe przyjaźnie i znajomości. Do sentymentalnych czasów podwórka wrócili nasi goście, dziennikarze: Bartek Węglarczyk i Piotr Kędzierski oraz aktorka Anna Powierza. Jak spędzali czas w latach dzieciństwa?

Dziecięce wspomnienia z podwórka

Bartek Węglarczyk wychowywał się w latach 70. na Dolnym Mokotowie, osiedlu obfitującym w ławki. Te rozmieszczone były przed każdym blokiem i przy każdej klatce. Jak wspomina, były to miejsca spotkań wszystkich - od dzieci, które dzieliły ławki z piaskownicą, przez młodzież, która przesiadywała tam całymi dniami, po kobiety wracające z zakupów i zatrzymujące się na pogawędkę. Były to centra spotkań i rozrywki.

- U mnie na podwórku były trzy miejsca integracyjne: ławki, trzepak i dach śmietnika. Ja miałem ławkę dokładnie pod swoim oknem, mieszkaliśmy na pierwszym piętrze. Codziennie wieczorem spotykała się grupa panów, tam były długie rozmowy o dziewczynach albo kradzionych samochodach. Pierwszy raz widziałem z okna milicję w akcji. Było bardzo późno, zgarnęli całą ławkę – powiedział Bartek.

Piotr Kędzierski od urodzenia mieszkał w domu na Sadybie. Kiedy skończył 10 lat, wraz z rodziną przeprowadził się do bloku na Muranowie. Wkrótce ławka przed blokiem stała się jednym w wielu miejsc, gdzie spotykał się chętnie ze znajomymi.

- Były rewiry ławkowe. Każdy blok był osobnym ekosystemem. Można było porównać schematy. Zawsze była ta pani, co dokarmiała koty, pan, co zbierał śmieci, pan porządkowy. Ta ławka spełniała rolę aplikacji: był Twitter, Google Maps, Tinder – wspomina dziennikarz.

Podobne doświadczenia z czasów dzieciństwa ma Anna Powierza. Jak przyznaje, wszyscy byli zadowoleni z ławek. Teraz społeczność reaguje zupełnie inaczej.

- Mieszkam na osiedlu zamkniętym i jest awantura, bo dzieci chcą przesiadywać na osiedlu latem. Nie ma ławek, więc siedzą na murku. Wszystkim sąsiadom to się nie podoba, bo są głośno, bo chcą grać w piłkę, czy robić inne rzeczy – powiedziała Anna Powierza.

Wszystko wskazuje na to, że dawne czasy już nigdy nie powrócą, a dzieci, zamiast bawić się z rówieśnikami, będą spędzać czas samotnie przed komputerem.

- Podwórko uczyło zdolności społecznych, uczyło się działania w grupie, budowanie wspólnych projektów. Jak się mają wykreować liderzy? Rozwiązywanie sporów - skąd te dzieciaki dzisiaj wiedzą, jak rozwiązywać spory? Na trzepaku zdobywało się zdolności fizyczne, teraz jest esport – podsumował Bartek Węglarczyk.

Ławkowe absurdy w polskich miastach

Maja Skibińska ławkami zajmuje się zawodowo. Na ich temat nawet napisała pracę naukową. Architekt krajobrazu przyznała, że z polskich miast znikają ławki, w niektórych miejscach nie było ich nigdy.

- Jesteśmy na granicy Czerniakowa i Siekierek w Warszawie. Tutaj przez całe lata nie było miejsc do siedzenia w przestrzeni publicznej - powiedziała Maja Skibińska, architekt krajobrazu.

Podobna sytuacja pojawiła się także w Otwocku. Skwerek pod blokami, który kilka lat temu obfitował w ławki, dziś świeci pustkami. W jego miejscu pojawił się parking.

- Te ławki pod blokami integrowały ludzi, w dzisiejszych czasach Internetu tego już nie ma. Ludzie poznają się w Internecie i są to fikcyjne przyjaźnie, które nie są trwałe  – powiedział Kuba Kubańczyk Flas, raper.

W jednych miejscach ławki znikają, w innych pojawiają się w unowocześnionej wersji np. jako jednoosobowe siedziska. Absurdów nie brakuje. W Katowicach ławki postawiono pod wiaduktem, a we Wrocławiu ogrodzono je płotem. W Gdyni zaś od lat kontrowersje budzą ławki postawione tyłem do morza. Zwycięzcą rankingu jest natomiast strefa relaksu w Radkowie. Spacerowicze, zamiast odpoczywać i podziwiać malowniczy zalew, usiąść mogą w miejscu z widokiem na transformator.

Człowiek musi sobie czasem posiedzieć
Źródło: Dzień Dobry TVN

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Zobacz program na platformie VOD.pl. Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

Autor: Nastazja Bloch

Reporter: B. Dajnowski, S. Witas, Ł. Zagórski

Źródło zdjęcia głównego: East News/Ola Skowron

podziel się:

Pozostałe wiadomości