Kioski znikają z polskich miast. "To proces nie do zatrzymania"

Źródło: Dzień Dobry TVN
Śpieszmy się kochać kioski, tak szybko odchodzą
Śpieszmy się kochać kioski, tak szybko odchodzą
Wywiad Agaty Młynarskiej z okazji 35-lecia pracy w mediach
Wywiad Agaty Młynarskiej z okazji 35-lecia pracy w mediach
"Niezwykłe Stany Prokopa". Marcin Prokop został okradziony w USA
"Niezwykłe Stany Prokopa". Marcin Prokop został okradziony w USA
Krótka piłka z Anitą Werner
Krótka piłka z Anitą Werner
Monika Olejnik słynie z ciętego języka i trudnych pytań. „Często było tak, że goście się obrażali po programie”
Monika Olejnik słynie z ciętego języka i trudnych pytań. „Często było tak, że goście się obrażali po programie”
Dorota Wellman Inspirujące Kobiety - zapowiedź
Dorota Wellman Inspirujące Kobiety - zapowiedź
Marcin Prokop o swoim dzieciństwie
Marcin Prokop o swoim dzieciństwie
Damian Michałowski o pracy w DDTVN
Damian Michałowski o pracy w DDTVN
Agnieszka Woźniak-Starak o relacji z Ewą Drzyzgą
Agnieszka Woźniak-Starak o relacji z Ewą Drzyzgą
Piotr Kraśko wspiera fundację TVN
Piotr Kraśko wspiera fundację TVN
Kioski giną z mapy polskich miast. Z roku na rok jest ich coraz mniej. Stają się niepotrzebne, co najlepiej widać pod Łodzią. To właśnie tam znajduje się cmentarzysko starych kiosków. Skalę zjawiska widać także w Internecie, gdzie mnożą się ogłoszenia dotyczące ich sprzedaży. Czy niebawem będą już tylko wspomnieniem? Oglądaj materiał Dzień Dobry TVN.

Kioski odchodzą do lamusa

Jacek Lipka to kioskarz, który od 30 lat pracuje w małym sklepiku. Jak przyznaje, z roku na rok dostrzega ogromne zmiany. Kiedyś było znacznie łatwiej handlować. - Gazety sprzedawaliśmy w setkach, nie mówiąc już o tysiącach sztuk. Gazety schodziły do zera. Rano były dzienniki, w południe przychodził "Wieczór" i były kolejki. Bywało tak, że nie starczało gazet dla wszystkich – wspominał Jacek Lipka.

Czasopisma i dzienniki sprzedawały się w mgnieniu oka. Powstała zatem tzw. teczka. - Pod teczką kryje się odkładanie zamówionych tytułów, które były trudnodostępne. W tej chwili teczka zamarła, mam jedną – powiedział kioskarz.

Miał ją kiedyś także dziennikarz muzyczny Piotr Metz, któremu praca w kiosku wydawała się pracą marzeń.

Byłem chyba najmłodszym posiadaczem teczki w okolicy. Mogłem mieć wtedy 12 lat i wydawałem wszystkie zaoszczędzone pieniądze na gazety. Nie wszystkie wymagały kolekcjonowania, więc pomyślałem, że pracując w kiosku, będę czytał na bieżąco całą prasę. To się później rozmyło, ale myślę, że jest to dowód mojej determinacji.
 – dodał dziennikarz. 

Nowy sposób dystrybucji prasy

Kioskarz za jakiś czas może stać się zawodem rzadkim. Już dziś kioski pełnią głównie funkcję usługową, a gazety są niewielką częścią tego, co sprzedają. Kiedyś dla wielu osób znaczyły dużo więcej.

- Pamiętajmy, że kiedyś te kioski to były punkty, które znajdywały się w małych miejscowościach. Dzięki temu ludzie w tych miejscowościach mieli dostęp do prasy. Nie tylko tej codziennej, informacyjnej, ale także hobbystycznej, prasy kobiecej i młodzieżowej. Kioski w najbliższym czasie znikną, bo zmienia się sposób dystrybucji prasy. Gazety w papierowym wydaniu są coraz droższe i ten proces moim zdaniem jest procesem nie do zatrzymania – powiedział Łukasz Szurmiński, medioznawca z Uniwersytetu Warszawskiego.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz na platformie Player.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

Autor: Nastazja Bloch

Reporter: B. Dajnowski, A. Grzymkowska

Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN

podziel się:

Pozostałe wiadomości