- Zjawisko tzw. loverboys wzbudza rosnące zainteresowanie, ponieważ dotyka problemu, który mimo częstego lekceważenia stanowi realne zagrożenie dla młodych osób.
- Beata Jabłońska padła ofiarą loverboya.
- Jakie są zagrożenia?
Uważaj na loverboya. Jakie cechy go charakteryzują?
W studiu Dzień Dobry TVN Beata Jabłońska i psychoterapeutka Zuzanna Butryn opowiedziały widzom, jak rozpoznać loverboya i co grozi kobiecie, która nawiąże z nim romantyczną relację.
Najpierw była czułość, później manipulacja - tak swoje nieprzyjemne doświadczenia opisuje Beata.
- Na początku mieliśmy bardzo intensywny kontakt telefoniczny, bo on był z innego miasta. Akurat trafił na moment, w którym leczyłam się z depresji, kilka miesięcy wcześniej odszedł mój dziadek, musiałam umieścić babcię w domu opieki, bo chorowała na Alzheimera, a potem przyszedł lockdown i rozstałam się z partnerem - opowiadała gościni w Dzień Dobry TVN.
- Zostałam sama w nowym, niedokończonym domu. Podzieliłam się historią życia z loverboy'em, a on to wykorzystał, dostosował swoją historię, by nawiązać połączenie. Po 1,5 roku chciał się u mnie zameldować, kiedy się przeprowadzałam. Uznał, że nie musi płacić rachunków, bo wyremontował mi mieszkanie. Kiedy podejmował pracę za granicą, potrzebował środków finansowych, wytrzymywał 2-3 dni, wracał, a pieniądze przepadały. Potrafił mi ukraść kartę, na szczęście udawało mi się ją blokować zdalnie, ale część pieniędzy sobie sam brał, łącznie z pamiątkami rodzinnymi - wyznała Beata.
Mężczyzna zaczął stosować wobec swojej partnerki przemoc. - Dostał zakaz prokuratorski zbliżania się do mnie, do którego się nie stosował, bo dalej nie miał gdzie mieszkać i twierdził, że żeby zarabiać, musi mieszkać w moim mieście, bo jest większe. Ostatecznie został aresztowany - podsumowała gościni.
Jak się chronić przed manipulantem?
Jak zdaniem psycholożki Zuzanny Butrym można się chronić przez loverboyem?
- Oni dostosowują się do potrzeb tej osoby, w trudnych chwilach łatwiej być takim "kąskiem" dla loverboya. Na pewno niepokojącym sygnałem jest przemoc słowna, agresja, wymagania stawiane wobec nas na wczesnych etapach relacji. To jest też jakiś szantaż emocjonalny, wycofywanie się - tłumaczyła ekspertka.
Zobacz całą rozmowę w materiale wideo.
Zobacz także:
- Młodzi ludzie porzucają aplikacje randkowe? "Odbierają ludzki charakter nawiązywania relacji"
- Czy szukanie miłości w sieci to dobry pomysł? Psychologowie sprawdzili, jak aplikacje randkowe wpływają na samopoczucie singli
- Dlaczego korzystamy z aplikacji randkowych będąc w związku? "To na pewno jest powód do rozmowy"
Autor: Aleksandra Matczuk
Źródło zdjęcia głównego: Adam Burakowski/East News