- W 1923 roku prof. Reinhold Gerling ostrzegał kobiety przed typami mężczyzn, których lepiej unikać: hulaka, kłamca, leń, narcyz, niewierny przystojniak czy kontrolujący bogacz.
- Dziś dostrzegamy także przemoc psychiczną, do której można zaliczyć m.in. sarkazm i obniżanie wartości partnera.
Czerwone flagi – jakich ludzi unikać w naszym życiu?
Już w 1923 roku prof. Reinhold Gerling ostrzegał kobiety przed panami, których lepiej unikać. Porady te (współcześnie nazywane czerwonymi flagami) zawarł w książce: "Mężczyzna, którego na męża wybierać nie wolno". W grupie tej znaleźli się:
- rozrzutnik i hulaka – mężczyzna, który trwoni pieniądze, prowadzi beztroski tryb życia, często odwiedza karczmy i nie zna umiaru w zabawie,
- kłamca i obłudnik – ukrywa swoje prawdziwe intencje, manipuluje uczuciami kobiety, często obiecuje rzeczy, których nie zamierza dotrzymać,
- próżniak i leń – niechętny do pracy, pozbawiony ambicji, oczekujący, że to kobieta będzie go utrzymywać lub wykonywać wszystkie obowiązki,
- zbyt przystojny i zalotny – mężczyzna, który przyciąga uwagę wielu kobiet i nie potrafi być wierny jednej partnerce,
- zbyt bogaty i wyniosły – traktuje kobietę z góry, nie szanuje jej zdania, a jego majątek staje się narzędziem kontroli,
- zbyt cichy i zamknięty w sobie – niezdolny do wyrażania uczuć, co może prowadzić do emocjonalnego dystansu w małżeństwie,
- zbyt gadatliwy i powierzchowny – mówi dużo, ale bez głębi, niezdolny do poważnych rozmów i refleksji.
- W tej książce autor pisze, by tak naprawdę brać przeciętniaka. I mieć nudne życie bez flag? Kto nie ryzykuje, nie pije szampana. Są jednak dwie flagi kiedy od razu trzeba uciekać. To jest cecha narcystyczna. To przeważnie zaczyna się od love bombingu, że on jest strasznie zaangażowany, ale taka osoba nie umie kochać. Druga rzecz to są uzależnienia. Nie liczny na to, że uzdrowimy pana – powiedziała Ewa Telega.
Anna Jarosik przyznała zaś, że gdy była młodsza, ignorowała alarmujące sygnały. Zakochanie było iluzją, przez którą świat widziała jak przez różowe okulary.
- Miałam tendencję do tłumaczenia sobie, że to się zmieni, albo może mi się wydaje. Sama siebie oszukiwałam. Teraz wiem, że nielojalność czy niesłowność to czerwone flagi – powiedziała.
Zdaniem Doroty Peretiatkowicz czerwoną flagą powinna być przemoc pozafizyczna.
- To jest dokuczanie, sarkazm, obniżanie wartości. To są wszystko zachowania przemocowe. Ważne, że zaczęliśmy na ten temat dyskutować. Te zachowania dotyczą zarówno kobiet, jak i mężczyzn. Nie ma tutaj rozróżnienia na płcie. To, co jest największym rozróżnieniem to wiek. Im młodszy człowiek, tym szybciej zauważa tę przemoc - powiedziała Dorota Peretiatkowicz.
Czerwone flagi okiem psychologa
Socjolożka dodała, że w relacjach, zwłaszcza tych długoletnich, zdarzają się dni gorsze, momenty stresu, zmęczenia czy po prostu chwilowe nieporozumienia. Jednorazowe, nieidealne zachowanie – spóźnienie, niefortunne słowo czy drobne niedociągnięcie – nie powinno być od razu traktowane jako symptom katastrofy czy powód do całkowitego przekreślenia relacji. Kluczem jest rozróżnianie pomiędzy incydentem a utrwalonym wzorcem zachowań. Zdrowa relacja potrafi absorbować i przezwyciężać pojedyncze potknięcia, jeśli nie są one częścią powtarzalnego, destrukcyjnego schematu.
- To nie jest też tak, że jak jakieś zachowanie zdarzy się raz, to my już musimy te flagi wyciągać i niszczyć relacje. To jest taki konstrukt, że są lepsze i gorsze chwile. Nie każdy jest idealny. Mam wrażenie, że wiele związku teraz jest w krytyce i dyskusji. Życie składa się z najróżniejszych chwil – powiedziała socjolog.
Nie oglądałeś Dzień Dobry Wakacje na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz na Player.pl.
Zobacz także:
- Czy na pierwszą randkę warto pójść bez makijażu? "Zrobiłam tak, gdy poznałam mojego męża"
- Kobieta zmęczona byciem "menedżerką domu". Czy w związku naprawdę trzeba prosić o pomoc?
- 29-latka podejrzewa przyjaciółkę o flirt z jej narzeczonym. "Pisze do niego w każdej błahej sprawie"
Autor: Nastazja Bloch
Źródło zdjęcia głównego: Wojciech Olkuśnik/EastNews