- Miłość przez aplikację randkową jest możliwa, ale wiele osób jej unika.
- Wielu rozmówców wciąż wierzy w spotkania "na żywo" – w pracy, autobusie czy na ulicy.
- Aplikacje często kojarzone są z powierzchownością i brakiem szacunku w komunikacji.
Aplikacje randkowe – coraz mniej modne?
Choć aplikacje randkowe zmieniły sposób, w jaki poznajemy ludzi, wiele osób deklaruje, że nigdy z nich nie korzystało. - Poznaliśmy się na fejsie. Para, która rozmawiała z reporterem, zna się już 11 lat. Choć poznali się online, nie była to typowa aplikacja randkowa. Co ciekawe, to ona napisała pierwsza, ale to on zaprosił do znajomych. Inni rozmówcy byli jeszcze bardziej stanowczy: –To już nie jest w trendzie? Pojawia się więc pytanie: czy miłość przeniosła się z ekranu z powrotem na ulicę?
– Lato jest, słońce świeci, z kimś trzeba jechać nad jezioro. – Jak się wychodzi do centrum, to można kogoś poznać.
Zdaniem młodych ludzi wystarczy... wyjść z domu i nie bać się rozmawiać. Choć nie każdy czuje się na siłach, by zagadać pierwszy – No, może nie, ale... Na pewno są tacy ludzie.
A ci, którzy jednak korzystali z aplikacji, mają często mieszane uczucia: – To się zmieniało... ostatnio raczej jestem na takiej fazie, że to nic dobrego nie przynosi. Krytyka dotyczy m.in. braku autentyczności: – Mówimy rzeczy, robimy inne... To pozwala odpuścić granice bycia przyzwoitym człowiekiem.
Miłość z aplikacji randkowej? To się zdarza!
Nie oznacza to jednak, że aplikacje nie mają sensu. Niektórzy rozmówcy poznali swoich partnerów właśnie dzięki nim: Ich związek trwa już dwa lata. – Są różne turbulencje, ale to myślę, że w każdym związku... absolutnie polecam. Jedna z kobiet zaznaczyła, że nawet jeśli nie znalazła miłości, to zdobyła wartościowe znajomości: – Poznałam niejednego przyjaciela przez aplikację randkową... szczególnie w podróży, dużo ludzi, którzy chętnie udzielają wskazówek i wsparcia.
Są też tacy, którzy poznali miłość całkowicie offline: – W autobusie. – Naprawdę? – Naprawdę. Para jest razem prawie rok. Inna – już 5 lat, po tym jak poznali się w pracy. – Od razu zaiskrzyło między nami.
Co ciekawe, wiele osób nigdy nie miało żadnej randkowej aplikacji. Ostateczny wniosek? Nie ma jednej recepty na miłość. – Myślę, że prędzej podszedłbym do kogoś w realnym życiu niż przez aplikację. – Mam już kobietę. – Z aplikacji? – Nie. Poznaną w szkole. Inni mówią wprost: – Myślę, że aplikacje odbierają ludzki charakter nawiązywania relacji.
Zobacz także:
- Najgorsze randki, na których byli Polacy. "W pewnym momencie skręcił do lasu"
- Pokolenie Z preferuje Dating Zen. Czy to nowy sposób na znalezienie prawdziwej miłości?
- Talking stage to częsty schemat w randkowaniu, który może zabić prawdziwe uczucie. Na czym polega?
Reporter: Oskar Netkowski