Jakim człowiekiem był naprawdę Waldemar Milewicz? "Chciał być odbierany jako osoba twarda, nieokazująca emocji"

JRO_3261
Waldemar Milewicz – człowiek o wielu twarzach
Źródło: Dzień Dobry TVN
"Dziwny jest ten świat. Opowieść o Waldemarze Milewiczu" to książka Honoraty Zapaśnik, która stworzyła portret wybitnego dziennikarza i korespondenta wojennego, który zginął w Iraku siedemnaście lat temu. Honorata rozmawiała z rodziną, przyjaciółmi i współpracownikami Waldemara. W studiu Dzień Dobry TVN opowiadała o kulisach powstawania lektury.

Waldemar Milewicz - kim był?

Waldemar Milewicz zmarł w wieku 48 lat. Był korespondentem wojennym. Przygotowywał m.in. reportaże z Bośni, Czeczenii, Kosowa, Abchazji, Ruandy, Kambodży, Somalii, Etiopii i Iraku. Był także laureatem wielu prestiżowych nagród m.in. Grand Press jako Dziennikarz Roku 2001 i 2003, oraz za news (1999) i reportaż telewizyjny (2000).

Uhonorowano go też nagrodą SAIS-Ciba Prize for Excellence in Journalism za reportaż: "Czeczenia – 6 dni wojny" w 1995 r., przyznaną przez Johns Hopkins University w Waszyngtonie, nagrodą SDP oraz nagrodą Fundacji Xawerego i Mieczysława Pruszyńskich. Otrzymał też Wiktory w kategoriach najlepszy publicysta oraz dziennikarz roku.

Waldemar Milewicz – człowiek o wielu twarzach

W maju 2004 roku Waldemar Milewicz pojechał z ekipą do Iraku, by nakręcić czterdziesty trzeci odcinek programu "Dziwny jest ten świat". Miał to być jego ostatni wyjazd. I był. Milewicz zginął podczas ostrzału samochodu polskich dziennikarzy. Jakim był człowiekiem? Co pchało go w rejony wojennych konfliktów naznaczonych ludzkimi dramatami? Dlaczego tak ryzykował?

Z rozmów Honoraty Zapaśnik z rodziną, przyjaciółmi i współpracownikami Milewicza wyłania się barwny, pełen sprzeczności i fascynujący portret jednego z najbardziej znanych polskich reporterów i korespondentów wojennych. W czasach raczkujących mediów niezależnych stworzył program autorski, który otwierał widzów na świat. Był zawsze tam, gdzie działo się najciekawiej, a czasami najgorzej.

- Waldemar Milewicz miał kilka twarzy. Inaczej ocenia go rodzina i przyjaciele oraz osoby, które znają go mniej. Chciał być odbierany jako osoba twarda, nieokazująca emocji. Ale w domu pokazywał tę bardziej wrażliwą stronę - mówiła Honorata Zapaśnik.

- Operatorzy, z którymi pracował wspominali, że on był niezwykle odporny psychicznie. Z ich relacji można było odnieść wrażenie, że jest pozbawiony rozsądku, ponieważ pcha się w niebezpieczne miejsca. Ale inni mówili, że jeśli jesteś reporterem wojennym, musisz ponieść ryzyko, żeby ten materiał zdobyć. On chciał być najlepszy w tym, co robi. Ambicję miał wpajaną od dziecka. Chciał się wyróżniać jako reporter - dodała.

DD_20211009_Milewicz_rep_REP
To miała być jego ostatnia wojna
Źródło: Dzień Dobry TVN

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl.

podziel się:

Pozostałe wiadomości