Arek Rataj od 10 lat wykłada komunikację wizualną w różnych krajach świata. Przez ostatni rok pracował na uczelniach w Chinach.
Do Wuhan przyjechał na początku grudnia 2019 roku, tuż przed oficjalnym wybuchem epidemii. Pierwsze doniesienia o koroanawirusie pojawiły się na początku roku 2020. Jak wyglądało wówczas Wuhan?
Doniesienia pojawiły się na początku stycznia, minęły około dwa tygodnie, kiedy pojawiły się biometryczne urządzenie w dużych supermarketach, gdzie mierzono temperaturę
- wspomina Arek Rataj.
Budowa szpitala w Wuhan
Polski fotograf był też świadkiem ekspresowej budowy szpitala, który był przygotowany na przyjęcie kilku tysięcy pacjentów. Udało mu się niepostrzeżenie zrobić zdjęcie z placu budowy.
Wszedłem na teren budowy, masa policji, tysiące robotników – tam były trzy zmiany z tego co pamiętam. Pracowali na trzy zmiany, przez 24 godziny/dobę, w kulminacyjnym momencie na placu budowy było 7 tys. pracowników
- opowiada Arek Rataj.
W Wuhan fotografował ludzi. Zdjęcia ukazują napięcie na ich twarzach.
Cały świat bombardował nas informacjami o zgonach, media donosiły o najgorszych sytuacjach. Były dni ponure, pogoda była beznadziejna, ale 27 stycznia wyszło przepiękne słoneczko i ludzie wyszli na ulice, bo chcieli żyć, chcieli symulować normalność
- relacjonuje nasz rozmówca.
Arek opuścił Wuhan tuż przed wprowadzeniem radykalnych obostrzeń. Rozpoczęła się ewakuacja. Na lotniskach wprowadzono najwyższe środki ostrożności. Obsługa ubrana była w specjalistyczną odzież ochronną. Fotograf poprosił jednego z pracowników portu lotniczego o zdjęcie. Mężczyzna podzielił się z Arkiem swoimi odczuciami.
Wyjawił mi, że bardzo obawia się o świat. Był bardzo przejęty tym, że poprzez tę ewakuację ta zaraza rozejdzie po całym świecie
Włochy na początku epidemii
Z Wuhan Arek Rataj poleciał do Włoch. Na miejscu nie był niczym zaskoczony. Sytuacja wyglądała bardzo podobnie do tej w Chinach.
Na lotnisku od razu była kontrola urządzeniem biometrycznym. Przy wyjściu włoskie służby lotniskowe były ubrane w kombinezony ochronne. Wyglądało to dość podobnie jak w Chinach
Z lotniska pojechał autobusem na południe kraju.
Wychodzę poza lotnisko, biorę autobus do Mediolanu a tam… życie kwitnie
- mówi fotograf.
Zdjęcia Arka Rataja
Fotograf planuje wystawę swoich prac, którą pomaga mu zorganizować Czarek Sokołowski - jedyny Polak wyróżniony nagrodą Pulitzera. Jednak w obecnej sytuacji, termin otwarcia nie jest znany.
Wszystko przekładamy, teraz są ważniejsze sprawy
- podkreśla Arek Rataj w Dzień Dobry TVN.
Zobacz też:
W jakich warunkach koronawirus najszybciej się rozprzestrzenia? Naukowcy już wiedzą
Korona-słownik, czyli zabawa słowem. Czym jest "kawantanna"?
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.
Autor: Jola Marat