Co to jest elongacja Merkurego
Elongacja w astronomii nazywana jest również dygresją ciała niebieskiego bądź odchyleniem. Jest to kąt między Słońcem a daną planetą na sferze niebieskiej. Maksymalną elongacją dla Merkurego, jako planety dolnej (znajdującej się za Słońcem), wynosi 29 stopni. Kiedy Księżyc znajduje się w swojej maksymalnej elongacji, która wynosi 180 stopni, na niebie widzimy pełnię. Podczas tego zjawiska wszystkie ciała niebieskie są widzialne z Ziemi, co więcej, są wtedy najjaśniejsze, dzięki czemu można je z łatwością obserwować.
Astrologia i ezoteryka
Podczas elongacji Merkurego planeta jest najjaśniejszym ciałem niebieskim, które można zaobserwować na niebie. Czerwcowa elongacja Merkurego będzie wynosiła 21 stopni.
Gdzie i kiedy można zobaczyć elongację Merkurego
Elongację Merkurego można było obserwować na niebie 16 czerwca (czwartek). Będzie to tak zwana elongacja zachodnia, oznacza to więc, że planeta będzie się znajdować 15 stopni na zachód od Słońca. 24 czerwca na niebie wciąż widoczny jest Merkury, tego dnia można podziwiać na niebie aż 5 planet.
Kiedy najlepiej oglądać elongację na niebie? Najlepiej to robić tuż przed wschodem słońca lub chwilę po nim. To wtedy Merkury będzie najbardziej widoczną planetą na niebie.
Zjawisko to nie jest wybitnie rzadkie, ponieważ kolejne elongacje będzie można obserwować jeszcze w sierpniu, październiku i grudniu tego roku.
Jakie planety można zobaczyć podczas elongacji Merkurego
Oprócz Merkurego w elongacji będzie można także obserwować Saturna, Jowisza, Wenus i Marsa. To najjaśniejsze gwiazdy na niebie, które można zobaczyć przez większość dni w roku. Zjawisko pięciu planet na niebie warto oglądać 24 czerwca. Na niebie będą układać się w kolejności: Merkury, Wenus, Mars, Jowisz, Saturn.
Zobacz także:
- Czym są hyceany? Astronomowie szukają życia na nowo odkrytych planetach
- Gwiazdy pochłaniają planety? Nowe badania nie pozostawiają złudzeń
- Nowe odkrycie dotyczące Marsa. Czy rozwinie się na nim życie?
Autor: Teofila Siewko
Źródło: TVN24/Astronet
Źródło zdjęcia głównego: Lindsay Binkley/Getty Images