Dopalaczami trują się już 13-letnie dzieci. "Agresja wymaga interwencji policji"

BWAL7204_Easy-Resize
Coraz więcej zatruć dopalaczami (napisy)
Źródło: Dzień Dobry TVN

Problem dopalaczy powraca. Według danych Głównego Inspektoratu Sanitarnego, w ubiegłym roku liczba zatruć tymi substancjami wzrosła aż o 40 proc. w porównaniu do 2023 roku. Co dzieje się z osobami, które wezmą dopalacz? Jak wygląda walka z uzależnieniem? O tym w Dzień Dobry TVN opowiedzieli toksykolog Etyk Matuszkiewicz oraz Bartosz Otto, który był w szponach nałogu.

Coraz młodsze dzieci sięgają po dopalacze

Coraz więcej osób trafia do szpitali po zażyciu dopalaczy, biorą je bardzo młode osoby. W studiu Dzień Dobry TVN toksykolog Eryk Matuszkiewicz oraz Bartosz Otto, który walczył z uzależnieniem także od dopalaczy, opowiedzieli widzom m.in. o tym, dlaczego liczba zatruć wciąż rośnie.

- Z tym problemem się kiedyś już mierzyliśmy i myśleliśmy, że już go nie ma, ale statystyki nie kłamią i pokazują, że tak się dzieje. My zajmujemy się dorosłymi, ale czasem mamy dużo telefonów dotyczących dzieci. Zdarzają się takie dni, że udzielamy informacji nie o dorosłych a o dzieciach, niekiedy już nawet 13-letnich - powiedział toksykolog.

Co dzieje się z osobą, która wzięła dopalacz? Jak tłumaczył Eryk Matuszkiewicz więcej jest nowych substancji psychoaktywnych pobudzających, psychostymulujących. - Osoby są agresywne, nieobliczane w zachowaniu, nie ma z nimi kontaktu. Często są przywożone z policją, bo ta agresja, furia wymaga interwencji policji, potem ratownicy, a później trafia do nas - dodał ekspert.

Uzależnienie od dopalaczy

Jak organizm reaguje na dopalacze? Toksykolog zaznaczył, że najczęściej dochodzi do wzrostu tętna, ciśnienia. - Temperatura może rosnąć tak wysoko i gwałtownie, że niekiedy dojdzie do niewydolności wielonarządowej, zaburzeń rytmu, które są bezpośrednio przyczyną zgonu - powiedział Eryk Matuszkiewicz.

Bartosz Otto sięgnął po dopalacze w wieku 27 lat. - Wszystko według mnie zaczęło się od cukru, później była marihuana, alkohol. Człowiek szukał nowych wrażeń, skoków i sięga po kolejne substancje. Poza tym chciałem być częścią pewnej grupy, chciałem być lubiany, po zażyciu mogłem trochę pochować niedoskonałości, brak pewności siebie, być troszeczkę inną osobą - tłumaczył gość.

Kiedy Bartosz zrozumiał, że ma duży problem z używkami? - Było dużo sygnałów, ale ja do tego 15. roku uzależnienia, nie zdawałem sobie sprawy, że jest ze mną źle. Musiał być ten mocny gwóźdź, czyli wypadek na osiedlu. Dużo osób to widziało, wychodziło z kościoła. Ruszałem ze świateł i uderzyłem w samochód zaparkowany pod kościołem. Tylko ja uczestniczyłem w tym wypadku [...] starałem się później uciekać z miejsca tego zdarzenia. To był bardzo mocny sygnał, najgorsze, że jak wypuścili mnie z komisariatu to pierwsze co zrobiłem to zadzwoniłem i bawiłem się dalej - tłumaczył.

Jak zmieniło się życie Bartosza po wygranej z uzależnieniem? Zobacz całą rozmowę w materiale wideo.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz na Player.pl

Zobacz także:

Jak przekazać 1,5% na Fundację TVN? Kliknij w obraz
Jak przekazać 1,5% na Fundację TVN? Kliknij w obraz
podziel się:

Pozostałe wiadomości