Marta Misiuro i jej lalki
Pierwsza praca, którą wykonała artystka, był komiks. Marta miała wtedy 3 lata, a jej mama zapisała to, co opowiadała dziewczynka. Ona natomiast rysowała.
- Pierwsze były rysunki, więc najpierw tworzyłam ilustracje. Dopiero później przyszło wypalanie szkła. W temp. 1500-1600 st. nad palnikiem zaczynam formować kształt z kuleczki. Zajmuje się tym od 15 lat - opowiadała.
- W moich pracach zawsze są ludzie. Laleczki dla wielu wyglądają na smutne, ale to zależy od nas, bo są neutralne i odbijają nasze emocje - dodała.
Lalki z duszą i emocjami
Dla artystki inspiracją są ludzie i ich emocje. Jak wyjaśnia, prace w szkle są spontaniczne. Obrazy natomiast "chodzą jej po głowie", aż je namaluje.
- Zakupy robią u mnie ludzie o dużej wrażliwości. Ale też indywidualiści. Kolekcjonerki mają nawet po 100 laleczek i cieszyły się, że dziś zobaczą mnie na antenie - przyznała Marta.
- Zawsze chciałam, żeby była to forma użytkowa. Malarstwo jest przyjemne, ale chciałam, żeby można było zabrać laleczkę ze sobą - podsumowała.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz na platformie Player.pl.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie.
Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Anja Rubik i Mary Komasa opublikowały nagie zdjęcia: "Powrót do natury" Martyna Wojciechowska na zdjęciu sprzed lat. "Może wrócić do grzywki?" Marta z "Gogglebox" w wypadku złamała kręgosłup. "Brakowało milimetrów, żeby przerwać rdzeń"
Autor: Oskar Netkowski
Źródło zdjęcia głównego: Wojciech Olkuśnik/East News