Ukraińcy i ich konie
Do 24 lutego życie Anity, jej partnera i pracowników płynęło spokojnie. Mieszkali pod Kijowem i tam od wielu lat zajmowali się końmi, które były i są nadal ich największą pasją. W stajni prowadzono zajęcia nauki jazdy, uczono szacunku do zwierząt. Niestety wojna w Ukrainie zaburzyła ich codzienność.
- Byłam sama z córką, obudziły mnie wybuchy rakiet. Nie wiedziałam, co robić dalej - wspomina Anita Krylova. - W stajnię niedaleko naszej uderzył pocisk - zginęły konie, a część uciekła - dodaje.
Kobieta nie chciała opuszczać kraju bez swoich zwierząt. Partner Anity, Maksym Kaczurowskij, pożyczył ciężarówkę klienta i w cztery dni zbudował boksy dla dziewięciu koni.
Bezpieczny azyl w Polsce
Po uzyskaniu zgody na wyjazd z Ukrainy wszyscy bezpiecznie przetransportowali się do Polski. Schronienie znaleźli w jednym z gospodarstw agroturystycznych pod Lublinem. - Oni są takimi naszymi bratnimi duszami, polubiliśmy się bardzo i stwierdziliśmy, że możemy wspólnie działać - opowiada Anita.
Wszyscy bardzo angażują się w tę współpracę. Maksym samodzielnie zbudował nawet piłę do robienia desek. - Podczas jazd konnych chcą się uczyć języka polskiego. Pytają" "a tak to będzie po polsku?" - wyjaśnia współwłaścicielka gospodarstwa Aleksandra Rutkowska.
Do tej pory powstała już m.in. zagroda dla koni. W planach jest też budowa padoku i stajni. - Będzie dwanaście boksów, trzy dla kucyków. Będzie również myjka i pokój dla rodziców i dzieci, by mogli odpocząć po jeździe - tłumaczy Maksym.
Anita podkreśla, że to właśnie w Polsce chce uczyć relacji człowieka z koniem. - Wierzę, że tu wszystko będzie dobrze, że to jest nasze miejsce - podsumowuje.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz na platformie Player.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Dogoterapia – czym jest, dla kogo jest wskazana i jakich efektów się spodziewać?
- Dziecko próbowało bawić się z lwem w ZOO. Nagranie może wyglądać niepokojąco
- Nowy jadowity ssak odkryty w Polsce. Może polować na większe osobniki od siebie
- 30 lat doświadczenia
- Od 2014 roku z misją w Ukrainie, z biurem pomocowym w Kijowie
- Opiera się na 4 zasadach: humanitaryzmu, bezstronności, neutralności i niezależności
- Regularnie publikuje raporty finansowe ze swoich działań
Autor: Aleksandra Matczuk
Reporter: Arkadiusz Gdula
Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN