Oczy Azowstalu
Dmytro Kozatskyi dokumentował codzienność w Azowstalu. Dziś jego fotografie znane są na całym świecie. Zdobył prestiżowe nagrody, jednak gdy to się działo, był zamknięty w celi rosyjskiego więzienia. - Te zdjęcia stały się symbolem, zwłaszcza to zdjęcie z promieniem słońca, ona daje nam nadzieję, że zwyciężymy - tłumaczył dziennikarz Żenia Klimakin.
Teraz, gdy bohaterski żołnierz jest już wolny, przyjechał do Polski, by dzielić się swoją historią. Dmytro zaciągnął się do wojska w 2015 roku i pracował w biurze prasowym. - Gdy jeszcze mogliśmy wyjeżdżać do miasta, to nagrywaliśmy zwykłych ludzi i to, co się dzieje, by świat mógł zobaczyć straszną tragedię Mariupola - wyjaśnił w rozmowie z Bianką Zalewską, dziennikarką Dzień Dobry TVN.
- Gdy walki ogarnęły już samo miasto, było bardzo niebezpiecznie. Przestaliśmy wyjeżdżać poza teren huty, a już w marcu byliśmy w okrążeniu, które się zaciskało i zaciskało - podkreślił. - Spędziliśmy w tym piekle 84 dni - dodał. Żołnierze jedli raz dziennie, mieli problemy z dostępem do wody. 15 kwietnia do bunkra wpadła bomba lotnicza, zginęło wielu przyjaciół Dmytra.
Dmytro Kozatskyi - jeniec z Azowstalu
Obrońcy Azowstalu trafili do niewoli, gdzie spędzili cztery miesiące. - Niektórych zamęczono na śmierć. To, jakie były tam warunki, wszyscy widzieli ludzi wracających z niewoli - chudzi, z wypadającymi włosami, problemami ze zdrowiem, a to mówi więcej niż słowa - wspominał Dmytro Kozatskyi. Na szczęście żołnierz odzyskał wolność.
- Gdy zobaczyłem granicę ukraińską, od razu rzuciłem się do biegu. Pamiętam, że byłem taki szczęśliwy, chciałem jak najszybciej wrócić do domu - opowiadał. Jak jednak zaznaczył, nie będzie mógł żyć spokojnie, dopóki nie zostaną uwolnieni wszyscy.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz na platformie Player.pl.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Stracił żonę i 5-letnią córkę w katastrofie w Browarach. "Dziecko rozpoznał po kolczykach"
- Skaleczone dzieciństwo. Ohmatdyt ratuje dzieci w czasie wojny. "Małej Marinie urwało nóżkę"
- Symbol ukraińskiej niezłomności. Na kijowskim dworcu stanęła choinka, której lampki są odporne na blackout
- 30 lat doświadczenia
- Od 2014 roku z misją w Ukrainie, z biurem pomocowym w Kijowie
- Opiera się na 4 zasadach: humanitaryzmu, bezstronności, neutralności i niezależności
- Regularnie publikuje raporty finansowe ze swoich działań
Autor: Aleksandra Matczuk
Reporter: Bianka Zalewska
Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN